Nie żyją trzy dziewczynki. Kierowca zasnął?
Trzy dziewczynki w wieku 9 i 10 lat oraz 40-letni kierowca zginęli w wyjątkowo tragicznym wypadku, do którego doszło w poniedziałek, 5 września rano w Knurowcu. Osobowa toyota czołowo zderzyła się z VW transporterem. Do szpitali trafiło osiem innych osób, niektóre w stanie ciężkim.
Czynności policyjno-prokuratorskie i usuwanie skutków wypadku trwało do południa. W tym czasie trasa krajowa była całkowicie zablokowana.
Toyotą verso w kierunku Białegostoku jechało w sumie sześcioro obywateli Litwy, w tym cztery kilkuletnie dziewczynki. Odcinek drogi był prosty, warunki atmosferyczne – dobre. Kierowca zjechał jednak na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z VW transporterem z Ostrowi Maz., najprawdopodobniej przewożącym pracowników firmy budowlanej, w sumie jechało nim sześć osób.
Jako pierwsi z pomocą pospieszyli kierowcy i pasażerowie przejeżdżających samochodów i autobusu. Z wraku toyoty wyciągali dziewczynki i próbowali je reanimować. Wkrótce pojawiła się straż pożarna, pogotowie, policja, a także prokurator i biegły sądowy z zakresu wypadków samochodowych.
Na miejscu zginął 40-letni kierowca toyoty i trzy dziewczynki: dwie 10-latki i 9-latka. Do szpitala w Ostrowi Maz. w stanie ciężkim przewieziono pasażerki toyoty: 36-letnią kobietę i 9-letnią dziewczynkę. Do wyszkowskiego szpitala trafiły ofiary wypadku jadące VW: 40-letni kierowca, Paweł P. z Ostrowi Maz., oraz pasażerowie, w wieku 32, 30 i 53 lata, wszyscy są mieszkańcami powiatu ostrowskiego. Do chwili zamknięcia numeru tożsamość jednego z rannych nie została ustalona.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wstępnie ustalono, że kierowca toyoty był ojcem jednej z dziewczynek, ranna pasażerka – matką drugiej. Policjanci znaleźli w samochodzie sprzęt sportowy, stąd hipoteza, że Litwini mogli wracać z turnieju tenisa stołowego.
Wyjaśni się to, gdy do Wyszkowa przyjadą rodziny ofiar, by rozpoznać swoich bliskich. Ich przyjazdy planowane są na wtorek i środę. W środę mają też zostać przeprowadzone sekcje zwłok. Lekarze odpowiedzą m.in. na pytanie, czy przyczyną wypadku mogło być np. zasłabnięcie kierowcy. Na razie najbardziej prawdopodobną hipotezą jest jednak jego zaśnięcie. Świadkowie, którzy widzieli, jak toyota zjeżdża na przeciwny pas ruchu, twierdzą, że wyglądało to tak, jakby kierowca zasnął, ale ocknął się i chciał wracać na swój pas ruchu. Było już jednak za późno.
Po wypadku trasa krajowa zablokowana była do południa. Policja tiry kierowała na Łochów, samochody osobowe – na drogi lokalne.
Śledztwo policja prowadzi pod nadzorem prokuratury. Być może prowadzone będzie nie w kierunku wypadku, a katastrofy w ruchu lądowym.
•
Ostatnio do tak tragicznego wypadku doszło w ubiegłym roku, na początku czerwca. W zderzeniu BMW z tirem na ul. Białostockiej zginęło czworo młodych mieszkańców Wyszkowa.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
