Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Burmistrz i Osęka wrócili do sądu
Na wokandę Sądu Okręgowego w Ostrołęce wróciła sprawa Jerzego Osęki, który nadal  domaga się od Gminy Wyszków 200 tys. zł za pomoc w przejęciu majątku po FSO (obecny teren QuadWinkowski). Na rozprawie 15 września burmistrz Nowosielski ponownie podkreślał społeczny udział pana Osęki w działaniach gminy i zaprzeczał, by zawierał z nim jakiekolwiek umowy. Sędzia zachęcała do pójścia na kompromis i polubownego załatwienia sprawy.
Grzegorz Nowosielski zeznał, że Jerzy Osęka nieodpłatnie doradzał mu jeszcze w kampanii wyborczej, w wyniku której pierwszy raz został burmistrzem Wyszkowa. Po wyborach zachowali społeczny charakter współpracy opierającej się na doradzaniu w najważniejszych, bieżących sprawach. - To była bardziej uzgodniona (ustnie – red.) niż powierzona funkcja – mówił Grzegorz Nowosielski. - Pan Osęka angażował się tak bardzo, jak sam miał na to ochotę. Był przedstawiany jako społeczny doradca, taką wizytówką dysponował i tak też podpisywał się pod artykułami w prasie.
Burmistrz przyznał, że Jerzy Osęka najbardziej zaangażował się w przejęcie majątku po FSO. Choć sam udział gminy w restrukturyzacji zakładu był pomysłem związków zawodowych. Jerzy Osęka zgłosił koncepcję współpracy z firmą Ursus, której nie udało się sfinalizować, podobnie jak później - z Toyotą.
Sędzia pytała o finansowanie podróży doradcy, telefonów oraz poświęcony przez niego czas. Usłyszała, że Jerzy Osęka poruszał się zarówno swoim samochodem, jak i innych uczestników spotkań. - Nigdy nikt nie zgłaszał roszczeń o zwrot kosztów przejazdu – podkreślił burmistrz.
Zapewnił, że nigdy żadnej rozmowy o wynagrodzeniu nie było. - Gdyby pan Osęka wystąpił z prośbą o sformalizowanie współpracy, na pewno podpisalibyśmy umowę – dodał - ponieważ jego praca była pożyteczna dla gminy.
Roszczenia Jerzy Osęka zgłosił, gdy burmistrz zakończył z nim współpracę. - Wcześniej wspomniał, że liczy na to, że na bazie FSO powstaną duże firmy, z którymi będzie współpracował na zasadach odpłatnych – mówił burmistrz. - Gdy nie spełniło się to założenie, zwrócił się, najpierw ustnie, z wnioskiem o wypłatę 200 tys. zł. Odbyło się spotkanie radnych, którzy podkreślali społeczny i bezpłatny charakter pracy pana Osęki, ale, doceniając jego zaangażowanie, określili poziom możliwy do zaakceptowania między 10 a 20 tys. zł. Pan Osęka odrzucił tę propozycję i wystąpił na drogę sądową.
Burmistrz przyznał również, że bez udziału Jerzego Osęki przejęcie majątku byłoby możliwe, ale utrudnione: - Był raczej tym, który otwiera nam drzwi, sprzedaje kontakty, proponuje wystąpienia, odnosi się do proponowanej koncepcji negocjacyjnej. Bardzo pomocne były m.in. jego kontakty w ministerstwie gospodarki. Ale jego opinie nie były wiążące.
- Niewiele zapłaciliśmy, ale wiele ryzykowaliśmy. Nie ryzykował pan Osęka, tylko gmina – gospodarczo i burmistrz – politycznie – podsumował.
Natomiast Jerzy Osęka odwołał się do sesji rady miejskiej, która odbyła się w listopadzie 2005 r., podczas której burmistrz mówił, że „były rozmowy o pieniądzach.” - Poważnych rozmów na temat wynagrodzenia nie było – zapewnił Grzegorz Nowosielski. - Panowie Osęka, Smyl i Chrzanowski wspomnieli o tym, że gdyby udała się sprzedaż firmie z branży motoryzacyjnej, to zaangażowanym w to przedsięwzięcie należałaby się nagroda. Ale również były stwierdzenia, że gmina powinna tym osobom postawić pomnik czy nadać honorowe obywatelstwo.
Burmistrz przyznał też, że podejmowane były próby zakończenia sporu poza salą sądową. - Zakończyłem współpracę z panem Osęka jako ze społecznym doradcą, ale to nie znaczy, że stał się moim wrogiem. Kilkukrotnie spotykaliśmy się towarzysko, bezpłatnie poradziłem się go w kilku sprawach.
- To może dzisiaj? Widzi pan taką możliwość? – do mediacji zachęcała sędzia.
- Może wysoki sąd da nam trochę czasu – odparł burmistrz. - Jest nowa rada miejska. Skutki ówczesnego działania możemy ocenić z perspektywy czasu. W tym momencie nie czuję się upoważniony do deklarowania kwot. Ale gdyby pan Osęka obniżył kwotę, to radni zastanowiliby się nad kwotą nagrody.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-09-21 13:25
~123
Osęka, niech idzie po kasę tak gdzie sprzedał maszyny, za które nie wpłyneła kasa.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa