PIŁKA NOŻNA: Strzelanina w Mystkówcu
Czternaście bramek zobaczyli kibice w niedzielne popołudnie w Mystkówcu. Miejscowy WKS zdobył pierwszy punkt w tym sezonie, remisując z liderem B-klasy - Orzem Goworowo 7:7.
Kiedy w 15 minucie meczu po faulu bramkarza gości z boiska został zniesiony napastnik WKS Grzegorz Rzemek (trafił do wyszkowskiego szpitala), wydawało się, że licznie zgromadzeni kibice obejrzą kolejną porażkę mystkówian. Tym bardziej, że do przerwy WKS przegrywał 2:5.
Na drugą część meczu zawodnicy gospodarzy wyszli jednak bardzo zmobilizowani i w ciągu następnych minut pokazali kilka naprawdę dobrych akcji.
Mariusz Chlubiecki i rezerwowy Marcin Ząbek pokazali, że umieją strzelać gole i na minutę przed końcem meczu WKS prowadził 7:6!
W ostatniej minucie spotkania nastąpił, jak w dobrym thrillerze, kolejny zwrot akcji. Obrońca WKS nieszczęśliwie trafił do bramki... własnego zespołu.
Szkoda straconych punktów, ale na pewno przed spotkaniem mystkowianie w ciemno wzięliby remis.
Należy także pochwalić kibiców, którzy głośno dopingowali swoją drużynę. Jak widać warto!
M
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
