Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Kto zapłaci za walkę z karaluchami
Tylko wspólna akcja całego bloku (łącznie z administracją) może przynieść konkretne rezultaty – zgadzają się mieszkańcy bloku nr 16 przy ul. Prostej oraz zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”, borykający się z plagą karaluchów. Mieszkańcy oczekują jednak, że za dezynsekcję całego bloku zapłaci spółdzielnia, spółdzielnia natomiast  – że właściciele pokryją koszty akcji w swoich mieszkaniach.
Prośbę o przeprowadzenie dezynsekcji pod koniec września skierowała do spółdzielni jedna z naszych czytelniczek. Zarzuca prezesowi, powołując się na informacje internetowe, że przeprowadzona w sierpniu 2010 r. dezynsekcja nie została powtórzona. Przekonuje też, że w innych miastach, np. Pruszkowie, za walkę z karaluchami odpowiedzialna jest administracja bloku.
Prezes Mirosław Marszał przypomina, że w sierpniu ubiegłego roku wynajęta przez spółdzielnię firma usługi wyceniła na: 180 zł netto za klatkę i 30 zł brutto – za mieszkanie. Pracownicy spółdzielni, apelując o przyłączenie się do akcji, zbierali pieniądze za dezynsekcję mieszkań. Na pokrycie kosztów zgodziło się jednak tylko 45 właścicieli, 134 odmówiło. – „W tym również Pani (twierdząc, że w Pani lokalu jest ona niepotrzebna) – w odpowiedzi na pismo naszej czytelniczki informuje prezes. - To właśnie przez takie podejście do rozwiązania problemu przez mieszkańców, w tym Pani, dezynsekcja nie przyniosła oczekiwanego efektu.”
- „Proponujemy przekonać wszystkich mieszkańców i zebrać pieniądze na dezynsekcję w lokalach mieszkalnych, wtedy spółdzielnia sfinansuje zabieg na klatkach schodowych oraz pomieszczeniach i korytarzach piwnicznych – kontynuuje Mirosław Marszał. – „W celu uniemożliwienia przedostania się robactwa do Państwa mieszkań, proponujemy uszczelnienie np. silikonem wszystkich otworów między kondygnacjami.”
Nasza czytelniczka w październiku przeprowadziła dezynsekcję na własny koszt. Wraz z sąsiadkami przekonuje jednak, że za akcję w całym bloku powinna zapłacić spółdzielnia. – Płacimy przecież na fundusz remontowy – argumentują. – W naszym bloku mieszkają głównie starsi ludzie, których nie stać na dezynsekcję.
- To jest prywatne mieszkanie. Każdy sam robi sobie w nim porządki i sam ponosi koszty – odpowiada Mirosław Marszał. Dodaje, że w ciągu ostatnich lat fundusz remontowy został spożytkowany na wykonywane w bloku inwestycje. - Dach jest cyklicznie kryty papą, przemurowane zostały luksfery, przebudowane kominy – wymienia prezes - klatki schodowe malowane są cyklicznie, kończymy budowę wiatrołapów, wymieniono zawory, są nowe uliczki i parkingi, dofinansowujemy wymianę okien w mieszkaniach, blok dociepliliśmy, wymieniliśmy drzwi wejściowe na klatki i wodomierze. 
- Zgadzam się, że akcję trzeba ponowić - dodaje - do czego zachęcam mieszkańców, żeby wyrazili zgodę i zapłacili za dezynsekcję w mieszkaniach. To, że ktoś nie ma karaluchów dzisiaj, nie znaczy, że za 2 – 3 dni się nie pojawią.
SB 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-10-29 11:04
~kościuszki
U nas też były karaluchy bo sąsiadka z parteru miała mądre dzieci które znalazły kilka karaluchów na ,,Pekinie\" i przyniosły je do domu, trzymali je na balkonie w akwarium po ok tygodniu pojawiły się na 2 pietrze wszyscy mieszkańcy w swoich domach sami walczyli z karaluchami. Ponoć nie wszyscy je mieli w swoich domach ale moim zdaniem poprostu ich nie widzieli. Na szczescie po kilku miesiecznej walce znikneły.
2011-10-28 17:58
~mieszkaniec prosta 16
tak to jest jak w bloku mieszkaja staruchy co grzebia po smietnikach i cały syf do domu sciagaja. W nowych blokach tego nie ma z proste przyczyny- mieszkaja tam ludzie którzy ciezko zapracowali na te mieszkania badz spłacaja kredyt. A w takich starych blokach mieszkaja i tacy ktorzy mieszkanie dostali za komuny
2011-10-28 08:23
~adam
większość domków ma działkę bardzo maleńką tak że nie można czuć się swobodnie na własnym podwórku
2011-10-28 08:22
~o
są plusy i minusy w domu jak zmieniasz dach to wykładasz około 40000 z własnej kieszeni a w bloku rozkłada się to na wiele rodzin i płatne z czynszu
2011-10-27 22:30
~bigi
tak to właśnie jest jak się mieszka w bloku to myśli się że ktoś to posprząta, nie ma to jak własny domek
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej było przyczyną groźnie wyglądającej kolizji w centrum Wyszkowa, do której doszło we wtorek 7 czerwca. Opel, uderzony...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa