Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Uhonorujmy Stanisława Wróbla "Jaskółkę"
Przy głównej alei wyszkowskiego cmentarza parafialnego znajduje się grób Stanisława Wróbla, pseudonim Jaskółka, który w maju 1943 roku został zakatowany przez Niemców. Torturowany przez kilka dni, nie wydał nikogo. Jego towarzysze broni po 1989 roku starali się, żeby jednej z wyszkowskich ulic nadać imię tego bohaterskiego żołnierza. Na razie bezskutecznie. Może obecnej radzie miejskiej uda się uhonorować Stanisława Wróbla „Jaskółkę”?
Stanisław Wróbel, syn Anny i Józefa, urodził się w Wyszkowie 20 sierpnia 1917 roku. Przed wojną ukończył Korpus Kadetów (prawdopodobnie w Rawiczu) i Szkołę Podchorążych Broni Pancernej w Modlinie. W walkach o obronę Warszawy został odznaczony Krzyżem Walecznych. Wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski. Pod koniec 1939 r. wrócił do Wyszkowa. Kiedy na początku 1942 r. Związek Walki Zbrojnej, oparty na strukturach SZP, został przekształcony w Armię Krajową, „Jaskółka” został mianowany dowódcą plutonu. 
- Młody, przystojny, inteligentny, skromny, bardzo grzeczny – takim pamięta  Stanisława Wróbla wysz-kowianka Natalia Kwiatkowska. – Mieszkał na Parcelach Huckich, w pokoju wynajętym przy rodzinie Sztompków.
- To był bardzo dzielny, szlachetny młody człowiek. Musiał bardzo wysoko zdać egzamin, bo szkoła kadetów była szkołą dla wybranych – uważa Bolesław Wolski, syn przedwojennego burmistrza. - Pamiętam go w mundurze i kadeckiej czapce, na której błyszczała blacha ze szwoleżerskim półsłońcem.
Najwięcej o Stanisławie Wróblu i o jego tragicznej śmierci możemy dowiedzieć się z książki Stanisława Grzybowskiego* (honorowy obywatel Gminy Wyszków) „Nadzieja z tamtych lat”.
„Jaskółka” zajmował się m.in. redakcją techniczną wyszkowskiego dwutygodnika „Do celu”, ukazującego się od 1941 roku. Drukarnia mieściła się w Rybienku Leśnym. W nocy z 27 na 28 maja 1943 roku ubezpieczeniem drukarni dowodził Stanisław Wróbel. Rankiem najnowsze numery gazety rozdano kolporterkom, jedną z nich była Janina Siekówna. Łączniczka wsiadła do pociągu relacji Warszawa – Wyszków, tym samym pociągiem wracał do domu „Jaskółka”. Daleko nie ujechali – na moście pociąg został zatrzymany przez żandarmów. Stach Wróbel, opanowany, wyrzucił paczkę z gazetami do rzeki. Niestety, ktoś z przedziału niemieckiego zauważył to i doniósł Niemcom. Ci nakazali rybakowi, który był na łódce, wyłowienie pakunku, a ten, trzęsąc się ze strachu, wykonał polecenie. Stanisław Wróbel, chcąc ratować łączniczkę i kurierkę, która miała drugą paczkę, znalezioną przez Niemców w pociągu, przyznał się do przewożenia prasy. Jeszcze przy moście kolejowym został skatowany, leżącego na ziemi Niemcy masakrowali butami.
Rybak, który wyłowił paczkę, został wkrótce zlikwidowany przez organizację.
Część zatrzymanych pasażerów pociągu Niemcy zapakowali do 3 samochodów, trzymali ich pod strażą bez jedzenia i picia. Następnego dnia wywieźli pod Fidest, kazali kopać doły, a potem rozstrzelali. Teraz w tym miejscu stoi pomnik.
Stanisław Grzybowski tak opisuje ostanie dni życia „Jaskółki”:
Wśród rozstrzelanych nie ma ani Stacha Wróbla, ani Trzcianki. Są zbyt ważni dla gestapo, aby ich natychmiast likwidować. Stach jest przetrzymywany na żandarmerii trzy dni Jest bity i torturowany. Milczy. Przychodzi matka. Żandarm, licząc na jakieś niekontrolowane słowa ze strony więźnia, wpuszcza ją do pomieszczenia, w którym Stach stoi z rękami podniesionymi w górę, twarzą do ściany. 
- Synu mój! – krzyczy matka.
Stach odwraca się i mówi:
- Czego pani chce? Ja pani nie znam – i zajmuje poprzednią pozycję, twarzą do ściany.
(…)
Stach żyje jeszcze 31 maja rano i, choć nieprzytomny, zostaje zabrany przez gestapo. Przez poprzednie dni jest on przy przesłuchiwaniu katowany do granicy śmierci, potem cucony.  Według przecieków z żandarmerii w ogóle nie odpowiada na pytania. Stosuje taktykę, którą zresztą sam wpajał swoim podkomendnym – jeśli mówi, to tylko po to, aby wymyślać Niemcom. Liczy, że sprowokuje któregoś do strzału. Po wielu godzinach bezowocnych prób rzucają go, już niemal bez życia, do celi. Ostatnie świadome chwile Staszka są pełne krwi. Opuchłe usta, nos i oczy. Ból rozsadza piersi, czaszkę. Odrażający widok całkowicie upodlonego ciała. A przecież w tym fizycznym łachmanie ludzkim nawet oprawcy muszą, zapewne z wściekłością, dostrzegać wewnętrzną wielkość tego wciąż wolnego człowieka o tak niezwykłej woli i wierze, który mimo straszliwych tortur nikogo nie wydał i nic zupełnie o swojej konspiracyjnej pracy nie powiedział. O ile nieporównywalnie łatwiej zginąć w walce.
Jest 31 maja. Wcześnie rano gestapo wyciąga Stacha do samochodu, aby przewieźć go do Ostrowi. W czasie transportu kona w samochodzie. Niemcy stwierdzają zgon. Zatrzymują się na dziesiątym kilometrze od Wyszkowa. Niemcy nie mają zwyczaju kopania własnymi rękami grobów dla zabitych przez siebie podludzi. W tym przypadku ofiara nie mogła tego zrobić przed śmiercią sama. Idą więc do widocznego z dala zabudowania, aby jego gospodarzowi nakazać pogrzebanie zwłok, które ściągnęli z samochodu. Pada wśród nich w rozmowie nazwisko „Wróbel”. Dziwnym trafem gospodarzem jest Bolesław Gałązka, wuj przyrodniego brata Stacha. Natychmiast po odjeździe Niemców daje znak rodzinie Staszka w Wyszkowie. Po wojnie brat Tadeusz ekshumuje ciało i przenosi je na cmentarz wyszkowski. Jest tam skromniutka tablica na rodzinnym grobie z napisem: Stanisław Wróbel/ lat 25/ 28 V 1943 r./ ppor. WP oficer AK/ zginął bohaterska śmiercią/  żołnierza w walce o Polskę. Na tablicy podana jest data aresztowania. (…) Nazwisko Stanisława Wróbla obecnym mieszkańcom Wyszkowa nic nie mówi.
Stanisław Kielak ps. Orion w książce „Dzieje Obwodu AK „Rajski Ptak” – „Burak” opisał,jak wyglądało po ekshumacji ciało Stanisława Wróbla: Miał powyrywane paznokcie u rąk i nóg, połamane ręce i nogi, zmasakrowaną głowę.
- Gdyby otworzył usta, to by nas nie było. Całych rodzin by nie było – mówił córkom Marian Strzelecki. – Niemcy go zamęczyli, ale my mamy w stosunku do niego dług życia. 
Pan Strzelecki starał się, żeby którejś z wyszkowskich ulic nadano imię tego bohatera. Bezskutecznie. Może obecnej radzie miejskiej uda się uhonorować Stanisława Wróbla „Jaskółkę”? 
Elżbieta Szczuka
 
* Stanisław Grzybowski (1922 - 1993), ekonomista, inżynier, naukowiec (doc. dr inż.). Podporucznik Armii Krajowej, pseudonim Wicherski.  Z ziemią wyszkowską związany od czasów okupacji, brał udział w akcjach zbrojnych na naszym terenie. Autor „Nadziei z tamtych lat” – książki „o zbiorowym wysiłku w walce z okupantem niemieckim ludzi Ziemi Wyszkowskiej - ludzi rozmaitych zawodów i w różnym wieku - zorganizowanych w strukturze Armii Krajowej Obwodu "Rajski Ptak". W grudniu 1990 roku otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta Wyszkowa.
 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-03-07 22:29
~Artur
Dlaczegóż to na fecebooku młodzizy wszechpolskiej "Cześć i chwała bohaterom Ziemi Wyszkowskiej" sa podane obszerne fragmenty tego artykułu bez podania autora? .
2012-02-09 07:34
~bialoczerwona
Ciekawe, dlaczego Rada Miejska ma jakies problemy z nazwaniem ulicy imieniem polskiego bohatera i patrioty Wrobla-\"Jaskolki\", podczas gdy roilo sie w naszych miastach od ulic Stalina, lenina, armii czerwonej i wielu innych ciemiezycieli Polskiego Narodu. Oddajmy naszym Bohaterom to co im sie od dawna nalezy.
2011-11-09 20:30
~czytelnik
Na pewno nie będzie zapomniany. Ważna postać i ciekawy artykuł. Niektóre komentarze dziwią.
2011-11-09 12:50
~Marek E.
Ot kraina,ludzie ,którzy zginęli męczeńską śmiercią za ojczyznę,oddali życie za innych leżą w zapomnieniu na powiatowym cmentarzyku,a tych co zginęli w wypadku lotniczym podczas wycieczki ... chowa się na Wawelu !!!!!
2011-11-06 17:21
~uważny
Kielak autor książki jest jakimś źródłem, a anonimowy BacA już nie.
2011-11-06 09:12
~BacA
Nikt nie został zlikwidowany. Gość jest znany i żył jeszcze długo po wojnie. Pani ES ma lewe info.
2011-11-05 12:48
~ES
W książce, str. 82. w przypisie jest napisane: Informacji do powyższego opisu udzielili: ppor. art. Mirosław Wyszyński "Dołhun", st. sierż. Piotr Pet "Werbel" i Lucjan Sztompka z Tłuszcza, który jechał tym samym pociągiem , a na łące stał obok ppor. Stanisława Wróbla "Jaskółki".
2011-11-05 09:48
~roms
A przez jakąż to "organizację" został "zlikwidowany" /sic!/ ś.p.Fijołek? Czyżby miała to być kara śmierci za...?
2011-11-05 00:09
~Elżbieta Szczuka
Informacja o zlikwidowaniu rybaka jest w książce S. Kielaka.
2011-11-04 22:48
~obywatel
nigdy nie słyszałem od rodziny, żeby rybak, który wyłowił paczkę (nazwisko-Fijołek) został stracony prez organizację, bo i za co. Natomiast Siekówna, która złamała rozkaz przewożenia prasy pociągiem szybko wyjechała z Wyszkowa, ponieważ obawiała się kary i miała wyrzuty sumienia
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Najprawdopodobniej wymuszenie pierwszeństwa było przyczyną wypadku, do którego doszło w środę 15 czerwca na skrzyżowaniu ulic Zapole wczoraj Sikorskiego w Wyszkowie....
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa