Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Co się dzieje w "Hutniku"?
Z Mariuszem Kowalskim, pełniącym obowiązki dyrektora Wyszkowskiego Ośrodka Kultury, rozmawiamy o planowanej modernizacji „Hutnika”, zasadach finansowania i o tym, jaka kultura się w Wyszkowie „sprzedaje”.

Obowiązki dyrektora „Hutnika” pełni pan od ponad dwóch miesięcy. Na pewno burmistrz wyznaczył panu jakieś zadania.
- Tak, oczywiście. Burmistrz Nowosielski przedstawił mi w dużym zarysie swoją koncepcję funkcjonowania ośrodka kultury. Odbyłem także spotkanie z zastępcą burmistrza Adamem Warpasem, odpowiedzialnym w mieście za kulturę. Podczas tych spotkań określone zostały działania Hutnika. Pewne tory zostały wytyczone.
Jaka jest pana wizja?
- Konkrety nie są jeszcze do końca ustalone. Przede wszystkim dokończenie zaleceń pokontrolnych, choć muszę tutaj stwierdzić, że większość z nich została już wypełniona przez poprzedniego dyrektora, teraz dokończyliśmy dosłownie kosmetyczne rzeczy. Zdaję sobie sprawę, że ma to wymiar typowo administracyjny, a na jakieś konkretne wizje przyjdzie jeszcze czas. Zapowiadany nadchodzący kryzys finansowy zapewne dotknie i nas, w tej sytuacji będziemy przysłowiową złotówkę oglądać z każdej strony. A nasze potrzeby są naprawdę bardzo duże. 
Budżet WOK-u będzie w przyszłym roku mniejszy?
- Skarbnik obiecuje, że pieniędzy nie będzie mniej. Ale obawiam się, że radykalnie wzrosną nam koszty utrzymania budynku oraz pozostałe wydatki. W dalszym ciągu jestem kierownikiem administracyjnym, znam ten budynek z każdej strony i wiem, że wymaga on sporych nakładów. 
WOK pozyskał środki z Unii Europejskiej.
- Tak, w ostatnich dniach nasz projekt na modernizację obiektu o wartości 2,5 mln zł został zaopiniowany pozytywnie. To nasz duży sukces, ponieważ, nie obciążając budżetu gminy, znacznie podwyższymy standard funkcjonowania ośrodka.
Modernizacją objęte zostanie nagłośnienie, oświetlenie sceniczne oraz sama scena. Zostaną poddane renowacji siedzenia oraz podłoga w sali widowiskowej. Widownia oraz wejście na scenę będzie przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Nowego kształtu i wyglądu nabierze hol wraz z szatnią oraz galeria. Wreszcie zostanie zamontowana klimatyzacja w sali widowiskowej, co w zdecydowany sposób poprawi komfort uczestnictwa w różnego rodzaju przedsięwzięciach artystycznych. Na zewnątrz budynku usunięte zostaną tarasy, w miejsce których powstaną wygodne podjazdy. Zakończenie całego przedsięwzięcia zaplanowane jest na listopad 2012 r.
Będę starał się przekonać jeszcze pana burmistrza, aby przy okazji tego remontu zaplanować modernizację terenu wokół budynku i zwiększyć ilość miejsc parkingowych. Być może przy tak gruntownej modernizacji uda się odnowić elewację. Poza tym fundamenty budynku są w złym stanie. Będę zabiegał, żeby przynajmniej zrobić ekspertyzę i projekt. Widać, że przesiąkają, jakiś czas temu mieliśmy w piwnicy wodę, która spowodowała odpadanie tynku i zawilgocenie budynku.
 
Turystyka do WOSiR-u
Kiedy z „Hutnika” odchodził dyr. Laskowski, burmistrz sugerował, że nie wszystkie działające w ośrodku formy są jednakowo traktowane. 
- Trzeba ustalić pewne priorytety. Proponowane zmiany będą zmierzały do tego, żeby wyodrębnić pewne struktury, formy, co spowoduje przejrzystość oraz sprawność działania.
Te zmiany są już wprowadzane?
- Będą proponowane.
Rozmawiał pan już na ten temat z prowadzącymi zajęcia?
- Rozmawialiśmy ogólnie o propozycjach. Podstawowym konkretem, który będzie wdrożony, to wyprowadzenie z „Hutnika” turystyki, najprawdopodobniej do WOSiR-u. Chodzi właściwie o jednego naszego instruktora, pana Grajczyka. Pan Andrzej jest również streetworkerem, czyli pracuje z trudną młodzieżą. Prowadzone są nawet rozmowy na temat rozbudowania tej formy i zatrudnieniu kolejnych osób (kilka dni temu odbyło się w ośrodku spotkanie kuratorów, na które zaproszeni zostali również streetworkerzy), tylko czy akurat przy „Hutniku”? – nie wiem. Powiązane jest to częściowo z turystyką, która ma być z ośrodka kultury wyprowadzona. Zmiany mają wejść od 1 stycznia.
Macie jeszcze Leśną Szkołę.
- Pan Sitek nie jest zatrudniony na etacie. Umowę – zlecenie mamy podpisaną do końca roku. Jeśli decydujemy się na wyprowadzenie turystyki, to będziemy konsekwentni. Oczywiście będziemy współpracować, np. przy Uniwersytecie III Wieku, gdzie wycieczki, organizowane prze pana Jerzego, cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem.
Zacieśni się współpraca z WOSiR-em?
- Tak, z czego jestem bardzo zadowolony. Uważam, że współpraca, nie tylko z WOSiR-em, ale i innymi instytucjami, np. OPS-em, harcerzami, Monarem, klubem „Spinaker” jest bardzo ważna. Ludzie z zewnątrz przynoszą swoje pomysły, a my próbujemy wprowadzać je w życie, jesteśmy otwarci i staramy się słuchać. Kilka tygodni temu nawiązaliśmy również współpracę z Klubem Sportowym Camper. Efekt tej współpracy ujrzymy już niebawem, podczas jednego z najbliższych meczów zespołu na własnym boisku. Uważam,  że współpraca z poszczególnymi podmiotami wyjdzie wszystkim tylko na dobre. A w dalszej perspektywie przyniesie korzyść, mam taką nadzieję, również naszemu miastu.
Natomiast jeśli chodzi o kulturę w Wyszkowie, to sytuacja jest dość specyficzna, bo blisko mamy Warszawę. Nie ukrywam, że musimy wybierać to, co się po prostu sprzeda. Staramy się przemycać coś wartościowego, ale tego typu imprezy trzeba dawkować. Na kulturze nie da się zarobić, więc jestem szczęśliwy, gdy nie musimy dokładać.
No właśnie, są ciekawie zapowiadające się przedsięwzięcia, którymi nie ma jednak zainteresowania, jak np. ostatnio „Listami miłosnymi” z Grażyną Wolszczak i Piotrem Machalicą.
- To jedna z propozycji firm zewnętrznych, z których korzystamy, bo nie wiążą się dla nas z żadnym ryzykiem. Bardzo żałuję również, że nie doszło do skutku spotkanie z Andrzejem Sewerynem.
Natomiast bardzo dobrze sprzedają się kabarety, plany mieliśmy do połowy przyszłego roku, ale zostaną zweryfikowane ze względu na planowaną modernizację. Po pierwszych występach tych topowych kabaretów poszła opinia, że w Wyszkowie są fajnie przyjmowane. Ci, co u nas jeszcze nie byli, sami kontaktują się z nami z propozycją występu.
Wracając do działających w „Hutniku” form, pojawiają się głosy, że jest już za ciasno.
- Właśnie dlatego wracamy do priorytetów. Pomysłów jest bardzo dużo, ale „Hutnik” się nie rozciągnie. Priorytetem są formy taneczne i plastyka, mamy też ognisko muzyczne. Problemem, rzeczywiście, jest brak miejsca. Uważam np., że zajęcia nie powinny odbywać się na sali widowiskowej (ze względów bezpieczeństwa), powinny być sale do ćwiczeń. Próbujemy dogadywać się z niektórymi szkołami, na preferencyjnych warunkach, na zasadzie wymiany barterowej. W planach jest również zaadoptowanie jednego z pomieszczeń na salę, gdzie odbywać się będą zajęcia w mniejszych grupach.

Specyfika „Sylaby”
Będziecie ograniczać formy taneczne?
- Dopóki instruktorzy nie sygnalizują, że nie dają sobie rady, to ja takich kroków nie podejmę. Jeśli są chętne dzieci, to trzeba dać im szansę, żeby później streeworkerzy nie mieli więcej pracy. Przychodzą dzieci z pasją, dają z siebie wszystko i trudno im teraz powiedzieć „nie”.
Będą podwyżki opłat za zajęcia?
- Sezon zaczęliśmy we wrześniu i wprowadziliśmy pewne podwyżki. Zaproponowane one zostały przez instruktorów, z przeznaczeniem na nowe formy, które chcieli wprowadzić.
Czy zasady finansowania „Sylaby” nadal są takie, jakie były?
- Słyszałem pogłoski, że „Sylaba” nie wpłaca do „Hutnika” żadnych pieniędzy, co nie jest prawdą. Jest traktowana troszeczkę inaczej, ale z racji tego, że jest specyficzną formą.
Na czym polega jej specyfika?
- Od „Sylaby” wymagana jest pewnego rodzaju gotowość. Jeśli jest np. taka potrzeba, żeby jutro wstąpiła, to na pewno to zrobi – taka jest umowa. Mieliśmy ostatnio taki przypadek. W Warszawie odbywała się międzynarodowa konferencja poświęcona pracy z uzdolnioną młodzieżą. Z dnia na dzień Barbara Ochmańska – koordynator tego projektu zwróciła się z prośbą, czy może wystąpić „Sylaba”, gdyż zaplanowany na ten dzień występ nie może dojść do skutku. Oczywiście wystąpiła (choć jest w bardzo gorącym okresie przygotowań do premiery) i, proszę mi wierzyć, naprawdę zrobiła furorę. 
„Sylaba” nadal ma swoje subkonto?
- Pieniądze z innych form w całości wpływają do „Hutnika”, a w tym przypadku jest to uregulowane oddzielną umową. Od przyszłego roku planowana jest zmiana również i tego. Wszystko zmierza ku temu, żeby zasady dla wszystkich były takie same.
Co ze sprzedażą „Wyszkowiaka”? Jest już wycena?
- Wycena jest, zbieramy dokumenty, rozmawiamy z prawnikami. Procedury najprawdopodobniej nie uda się przeprowadzić do końca roku.
To ile wynosi wycena?
Chciałbym zauważyć że wycena dotyczy samego tytułu prasowego. Mieści się ona w granicach 50 – 60 tys. zł.
Wprowadza pan do WOK-u jakieś własne pomysły?
- Chciałbym skupić się na razie na modernizacji budynku, co z pozyskanymi środkami będzie dużo łatwiejsze, postaram się też przyjrzeć pracy podległych mi pracowników ośrodka. To specyficzna praca, przy której potrzebny jest zespół, którego można być pewnym. Co do dalszych planów, to czas pokaże.  
Z Wyszkowskim Ośrodkiem Kultury związany jestem już przeszło 5 lat. Zaczynałem tu od stażu, jeszcze w Kinie Starym (moim marzeniem było zostać kinooperatorem), w „Hutniku” byłem pracownikiem obsługi, potem realizatorem dźwięku, kierownikiem administracyjnym. Miałem ogląd na ośrodek z różnych stron. Teraz jako pełniący obowiązki dyrektora muszę widzieć całość, w czym na pewno pomaga mi moja dotychczasowa droga zawodowa.
Dziękuję za rozmowę.
 SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2011-12-01 08:09
~do ja
a konkursu jak nie było tak nie ma. Ja - ktoś Cię wpuścił w maliny:)
2011-11-23 14:07
~hey hey
do 1234 - ciekawe czy ten konkurs w ogóle ogłoszą.. he he..Ale ogólnie to jest tak... że Ci co robią i robią coś z pasją, a przede wszystkim robią to dobrze... są przeważnie nie doceniani.. i mimo tego robią to, bo to lubią... a niektórzy są na stanowiskach, na których mogą coś zmienić bo sporo od nich zależy.. to właśnie Ci sobie siedzą, dostając ładne pensyjki.."i po co coś zmieniać jak mi dobrze..". szkoda gadać...
2011-11-23 12:26
~racjonalista
Wszyscy już chyba zdążyliśmy zauważyć, że gmina szuka oszczędności. Może warto rozważyć połączenie Hutnika z biblioteką. Jedna Pani dyrektor, która zdecydowanie posiada zarówno odpowiednie wykształcenie jak i wieloletnie doświadczenie zarówno menadżerskie jak i w zakresie działalności związanej z kulturą.
2011-11-23 02:25
~krzyś holender
kto to jest pan dyrektor Kowalski operator. Zdunek gdzie jesteś otwórz SYLABĘ
2011-11-23 01:09
~krzyś holender
Jrena Z.Do DOMU KULTURY RAZEM Z SYLABĄ
2011-11-22 19:03
~64
Myslę, ze nie wszyscy tak chcą.
2011-11-22 15:10
~wwy
To że długo szukali nie znaczy że mają brać każdego co się zgłosi. Nie interesuje mnie praca w urzędzie. Ja inaczej podchodzę do tego co robię. Moją praca (służba) to moja pasją. Chce się rozwijać i uczyć a nie siedzieć i „pierdzieć” na stołku.
2011-11-22 14:22
~ja
jutro
2011-11-21 10:07
~1234
a czy wie ktoś kiedy mają ten konkurs ogłosić?
2011-11-20 22:45
~do wwy
długo szukali tego komendanta, był nabór ze 2 razy, nie było chętnych. Trzeba było kandydować.
2011-11-20 21:52
~wawa
Zenonie,są plusy ujemne i minusy dodatnie.W mojej ocenie to jest taki minus zerowy.Szacunek dla Ciebie.
2011-11-20 21:41
~wwy
W Urzędzie jest tylko kolesiostwo. Przykłady można mnożyć. Śmiać mi się chce jak gminnym komendantem ochrony przeciwpożarowej jest człowiek kompletnie niezwiązany ze strażą pożarną. Nawet nigdy dymem nie śmierdział, ale jest komendantem.
2011-11-20 19:47
~123
Bo Kowalski jest z PO od Mroza, nie z PIS-u.Ale w Wyszkowie PIS i PO to koalicja miejska.
2011-11-20 12:40
~Zenon
Jeśli prawda jest to co pisze 5f to to są jakieś jaja. Może NW to potwierdzić? A może jakaś mapa wyszkowskiego nepotyzmu? No i czemu zwolennicy wyszkowskiej PO siedzą w tym temacie wyjątkowo cicho. wawa, marek E i inni - dawajcie!
2011-11-19 21:48
~@
To myślę, że wystartujesz w konkursie na dyrektora.
2011-11-19 14:38
~eeee
Droga(i) @, to wszystko chyba o mnie
2011-11-19 14:32
~@
Ach, i jeszcze kontaktowy, sympatyczny.
2011-11-19 14:31
~@
Dyrektorem domu kultury powinien być człowiek kulturalny, o szerokich horyzontach, zainteresowany tym, co sie dzieje w kulturze szeroko pojętej i dobry organizator. Czy Mariusz Kowalski spełnia te podstawowe kryteria?
2011-11-19 08:02
~5f
wiemy że żona p.Mroza jest dyrektorem Pomocy Społecznej żona p. Kowalskiego u Mroza,koledzy burmistrza u burmistrza na ciepłych posadkach,zony biznesmenów kolesiów na st.dyrektorskich i tak doookoła...........
2011-11-19 07:59
~Jęzory
A czemuż to nie ma państwowej szkoly muzycznej w Wyszkowie?
2011-11-18 12:16
~lech
A może wiecie,gdzie pracuje (czyje biuro obsługuje) żona P.Kowalskiego?Czyż nie P.Mroza, a może to zbieżność nazwisk?
2011-11-18 09:47
~aaa
nepotyzm w wyszkowskich instytucjach panuje już od lat i pogłębia się,nie ważni sa fachowcy lecz kolesie ,znajomki,koligacje -ty mi to ja tobie to.konkursy to ustawienia na szachownicy celem mydlenia oczu podatnikom ale my i tak wiemy co robią i to ze nic nie robią a kasują budżet.Kultura to utrzymywanie nieefektywnych placówek i opłacanie zbędnych pracowników jak już ktoś pisał.tak było jest i będzie.tak ukształtowała się polska władza w urzędach istnieją same za siebie np.za jakikolwiek papier płaci się conajmiej 20 zł.a podatki płacimy na utrzymanie urzędów biurokracja,biurokracja , zbędna..!
2011-11-18 07:58
~mieszkaniec
Czyżby nepotyzm na stałe zagościł w naszej gminie? A Konkursy jak wiadomo można napisać pod konkretną osobę i wtedy nikt z zewnątrz nie ma szans a najłatwiej w uzasadnieniu wyboru wpisać \"wszechstronna znajomość placówki która będzie zarządzał\". I tu menadżerowie, z nazwijmy to zewnątrz o gruntownym przygotowaniu do Zarządzania nie mają szans.
2011-11-17 21:13
~yyy
Znowu ten cholerny Pis.
2011-11-17 19:54
~Ziutka
Poprzedni dyrektor też nie miał kwalifikacji, tylko miał poparcie PiS. Tak to jest z dyrektorami Hutnika.
2011-11-17 17:56
~Krzysztof
Jakżeż wymowne są odpowiedzi M. Kowalskiego na 2 pytania:"Jaka jest Pana wizja?" i "Wprowadza Pan jakieś swoje pomysły?"......:( Niestety z wywiadu nie można się również nic dowiedzieć o: kwalifikacjach p.o. dyraktora do prowadzenia takiej placówki jak Hutnik, o jego samopoczuciu związanym z faktem, że jak można przeczytac w postach poniżej, jest pieszczochem wladzy zawdzięczającym swoje stanowisko partyjnym (PO) i towarzyskim koneksjom, o jego ewentualnym przystąpieniu do konkursu. Mam wrażenie, że to kolejny dobry, ale jednak kierownik administracyjny DK. Bez wizji, pomysłu, wyobraźni i odrobiny szaleństwa niezbędnego do pracy "w kulturze". Do Red: Czemu info o pozyskaniu z Unii Europejskiej 2.5 mln zł (!!!!) nie ma na 1 str. To chyba bajwyższa kwota jaką pozyskała gminna placówka ze środków zewnętrznych. No i czyja to zasługa?
2011-11-17 13:13
~noł
akurat - bibliotekę jak najszybciej skasować ,bądż ostatecznie zrobić z niej archiwum,wyrzucane są w błoto pieniądze na ten bezsens.tyle pensji za siedzenie i dumanie, filie też bezużyteczne,książka to już przeżytek a komputery kazdy ma w domu. to jest priorytet w Wyszkowie - coś skutecznego z pomysłem zrobić z biblioteką ,bo budżet jest duży i wykorzystywany bez efektów i potrzeb.inteligencja dyr. sięga zenitu zapalczywości , cwaniactwa, maniactwa, i .... kultury o...
2011-11-16 18:11
~Harry
W/g mnie to są trzy rozwiązania. Albo dołączyć do biblioteki i szefem zostanie inteligentna Ślesik Nasiadko, albo postawicić na czele puszystą i kolorową Lidię S z Urzędu Gminy albo postawić w konkursie na Rębowskiego związanego z PiS i Warpasem
2011-11-16 15:54
~wolny słuchacz
po co konkurs skoro wszystko wiadomo. nie nazwał bym tego pana osoba godna stanowiska dyrektora zgadzam się z przedmówcą w Wyszkowie nie brakuje osób naprawdę wykształconych po UW lub SGH które na pewno lepiej orientują się z zarządzaniu placówkami i są 1000 razy bardziej kreatywne a tym samym otwarte dla społeczeństwa i petentów dyrektor takiego ośrodka musi wzbudzać również sympatię a ten pan jest daleko od tego. w Wyszkowie warto by się zajrzeć do placówek publicznych bo kilka osób nie powinno tam dawno być.
2011-11-16 15:26
~obserwator
W stu procentach zgadzam się z przedmówcą i z niecierpliwością czekam na ogłoszenie konkursu na stanowisko dyr., tak to chyba powinno wyglądać zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych.
2011-11-16 11:52
~Do Burmistrzów
Po paru miesiącach pracy \"Konkrety nie są jeszcze do końca ustalone\" to co zostało ustalone, tylko wysokie wynagrodzenie Pana Kowalskiego za siedzenie i nic nie robienie ? Wypowiedź Dyrektora jednoznacznie określa, że przez ostatnie lata Hutnik źle funkcjonowała i nie współpracowała z WOSIR-em i innymi instytucjami, to gdzie był Burmistrz ze swoimi zastępcami, może Panowie „nie ogarniają” i potrzebny im jeszcze z jednego zastępca ? Czy w Wyszkowie nie mogą być zatrudniania wykształceni menagerowie, a nie sługusy Burmistrzów nie mający pojęcia o zarządzaniu i funkcjonowaniu instytucji jakimi kierują (Kowalski, Jastrzębska, Wiśniewscy itd.) ? Czy kiedyś w tym mieście będzie normalnie ? Czy tylko układy, układziki i fuszerki na inwestycjach gminnych ?
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Najprawdopodobniej wymuszenie pierwszeństwa było przyczyną wypadku, do którego doszło w środę 15 czerwca na skrzyżowaniu ulic Zapole wczoraj Sikorskiego w Wyszkowie....
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa