Środowe spotkanie z drugą drużyną I Ligi przyciągnęło na trybuny Hali WOSiR komplet widzów. Siatkarzy Piotra Szulca i Huberta Milewskiego dodatkowo dopingowały nowe cheerleaderki klubu – dziewczęta z Rewii Dziecięcej Sylaba. Spotkanie transmitowała i komentowała  na żywo ekipa telewizji internetowej tylkosport.tv

Gospodarze wybiegli na parkiet w składzie: Gniewek, P. Kaczorowski, Alancewicz, Główczyński, Świerżewski, Walendzik oraz zmieniający się na pozycji libero Knasiecki i Obrębski. Najgłośniejszym aplauzem cieszył się jednak nowy zawodnik – Camperek.  

Trener Pekpolu Andrzej Dudziec desygnował do gry kolejno: Stańczuka, Sacharewicza, Żylińskiego, P. Pietkiewicza, Jacyszyna, Woronieckiego oraz wyjątkowo na pozycji libero- Białka.

Camper rywalizował z ostrołęckim zespołem, jak równy z równym. Z dobrej strony pokazał się młody Przemysław Gniewek, który po raz pierwszy od dłuższego czasu wyszedł w pierwszym składzie. Gospodarze momentami prezentowali lepszą siatkówkę i zasłużenie prowadzili do stanu 9:8. Niestety, kilka nieskończonych ataków przez kapitana Macieja Alancewicza i potężne serwisy Sacharewicza pozwoliły przyjezdnym uspokoić grę i wyjść na prowadzenie. Nie podłamało to wyszkowian. Na parkiecie w polu zagrywki pojawił się Łukasz Kaczorowski i swoją dynamiczną, rotacyjną zagrywką odrobił straty (19:19). Zareagował szkoleniowiec Pekpolu, wykorzystując czas. Jego zawodnicy po powrocie na boisko ponownie odskoczyli na trzy punkty, które dowieźli do końca, wygrywając 25:22.

Trenerzy wyszkowian poza boczną linią dodatkowo motywowali swoich podopiecznych do lepszej gry, a przerwy między setami uatrakcyjniały cheerleaderki z Sylaby. Początek drugiego seta należał tym razem do ostrołęczan, którzy po kolejnych asach Sacharewicza prowadzili 9:7. W pojedynkach na siatce brylował Pietkiewicz, kończąc zdecydowaną większość ataków ze skrzydła. Mimo iż to Pekpol stopniowo powiększał przewagę, emocje nie opadały. Efektownie z szóstej strefy zbijał Paweł Kaczorowski, na środku przeglądem pola imponował Maciej Główczyński, kiwając do linii, a punkty bezpośrednio z zagrywki zdobywał wprowadzony Łukasz Kaczorowski. Czas na żądanie Dudźca wybił leworęcznego atakującego z rytmu, choć była szansa na kolejną udaną kontrę, Łukasz posłał sytuacyjną piłkę półtora metra w aut, czym zakończył seta; 21:25. 

Z impetem wyszkowianie rozpoczęli trzecią odsłonę. Do walki zachęcali kolegów Główczyński, bracia Kaczorowscy oraz ze spokojem przyjmujący zagrywki gości Tomasz Knasiecki. Po kilku minutach walki na tablicy świetlnej widniało 10:8 dla Campera. Coraz głośniej dopingowali swoich ulubieńców wyszkowscy kibice. Niestety tego dnia musieli się pogodzić z porażką siatkarzy Szulca i Milewskiego. Niemoc w ataku prześladowała w tym secie Macieja Alancewicza, na środku nie kończył Iliński, zbierając srogą lekcję na kontrach od Sacharewicza. Walka trwała do końca, ale to Pekpol wyszedł z niej obronną ręką, triumfując 25:20 i w meczu 3:0, co dało mu awans do kolejnej rundy Pucharu. Przed nim starcie z rewelacyjnym II-ligowcem Krispolem Września. 

 

Humory wyszkowskim kibicom poprawił sobotni mecz z KS Żyrardowianka Żyrardów. Klub, w którym obecnie rozgrywa Marcin Jackowicz (rozgrywający Campera w sezonie 2009/2010), przyjechał do Wyszkowa z większą wiarą w swoje umiejętności niż w pierwszym meczu obydwu drużyn. Dowód tego czwarty zespół tabeli dał w pierwszej odsłonie, w której grał do samego końca, podnosząc się z trudnej sytuacji (24:21). Gracze w zielonych strojach rzutem na taśmę wyrównali, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść, blokując Macieja Alancewicza (29:27).

Wyszkowscy siatkarze postanowili już zakończyć serię przegranych setów i w kolejnych trzech byli zdecydowanie górą. Zwyżką formy imponował Maciej Główczyński, rażąc gości efektownymi atakami ze środka i solidnymi blokami. Po tym, jak na parkiecie Przemysława Gniewka zastąpił Łukasz Kaczorowski, rozpoczął się festiwal gry Campera. Obydwaj Kaczorowscy ze swobodą mijali ręce blokujących, bijąc przy tym potężnie po 4. i 5. metrze. Camper triumfował do 19, 23, 20 i w meczu 3:1. 

Dzięki temu wyszkowianie utrzymują drugą lokatę w tabeli, tracąc do Czarnych Radom jeden punkt. Po piętach depcze Camperowi jednak Pronar Parkiet Hajnówka. Z popularnymi „Traktorami” podopieczni Szulca zagrają 17 grudnia w Hajnówce. Natomiast w najbliższej kolejce spotkań, 3 grudnia, zmierzą się w Warszawie z MOS Wola.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: