Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Camper pokonuje waleczne Centrum
Mimo braku podstawowego atakującego, KS Camper Wyszków pokonał w meczu 16. kolejki II Ligi Mężczyzn Centrum Augustów 3:1. Sobotni mecz był bardzo zacięty i dostarczył kibicom wielu emocji. Szkoleniowiec wyszkowskiej drużyny podkreśla twarde przygotowania pod kątem zbliżającego się meczu z Czarnymi Radom.
Kilkunastostopniowy mróz nie przestraszył prawdziwych miłośników piłki siatkowej, którzy tradycyjnie w licznym gronie wypełnili trybuny hali WOSiR. Do meczu z Centrum Augustów wyszkowianie przystąpili w składzie: Tomasz Walendzik, Maciej Alancewicz, Dominik Zalewski, Przemysław Gniewek, Maciej Główczyński, Dariusz Szulik oraz Tomasz Knasiecki.
Od mocnego uderzenia rozpoczęli mecz goście. Po kilku minutach, mimo efektownych akcji Campera środkiem, na tablicy widniało 7:9. Doskonale w tym fragmencie spisywał się w ekipie Centrum Mariusz Szlejter. Gospodarze, mimo poprawy przyjęcia, mieli problem ze skończeniem pierwszej akcji, co bezlitośnie wykorzystywali przeciwnicy, powiększając prowadzenie do trzech punktów. Jak na kapitana przystało, w trudnym momencie ciężar gry na swoje barki wziął Maciej Alancewicz, bez trudu mijając ręce blokujących w ataku oraz serwując dwa asy. Bezpośrednio z zagrywki punktował również rozgrywający Walendzik, jednak pozwoliło to miejscowym jedynie wyrównać. W końcówce brylowali augustowianie, skutecznie kontrując przy każdej nadarzającej się okazji i wygrywając pierwszą odsłonę 25:22.
Zawód publiczności nie trwał długo. Pierwsze akcje drugiego seta poprawiły nastroje kibiców. Z dobrej strony zaprezentował się Paweł Kaczorowski, który po raz pierwszy w tym sezonie wystąpił  w roli atakującego. Pod nieobecność swojego młodszego brata Łukasza i przy słabszej formie Przemysława Gniewka, wszedł w mecz udanie, dwukrotnie punktując ze skrzydła. Przewaga wyszkowian szybko stopniała, kiedy Paweł Haraburda, wykorzystując dobre przyjęcie swoich kolegów, zaczął coraz częściej uruchamiać środkowych. Przestój w grze Campera pozwolił rywalom odrobić straty i wyjść na trzypunktowe prowadzenie. Pomóc miały zmiany personalne Jana Sucha. Macieja Główczyńskiego zastąpił Piotr Świerżewski, natomiast Tomasza Walendzika – Rafał Sędek. Mimo tych roszad oraz przerw na żądanie, to Centrum znalazło się w komfortowej sytuacji, prowadząc 23:20. Nerwowo w ekipie przyjezdnych zrobiło się wówczas, gdy Paweł Kaczorowski powędrował w pole zagrywki i huknął dwa asy serwisowe. Blok Szulika z Sędkiem dodatkowo napsuł im krwi. Wyszkowianie wyrównali, a po chwili cieszyli się ze zwycięstwa 25:23, po autowym zbiciu przeciwników.
Pierwsze akcje trzeciej partii zapowiadały szybkie zwycięstwo Campera. Coraz częściej punktował Dominik Zalewski, efektownie blokował Świerżewski, dokładając do tego asa z zagrywki. Zapas pięciu punktów, niestety, momentalnie się wyczerpał. Solidne serwy Sławomira Gołębskiego i konsekwentne obijanie wyszkowskich blokujących na kontrach dały przyjezdnym remis 13:13, a chwilę później nawet prowadzenie 15:13. W końcówce obydwie drużyny grały falami, raz jedni zdobywali punkty seriami, raz drudzy. Efektem tego było podniesione ciśnienie kibiców oraz rozstrzygnięcie w grze „na przewagi”. Po raz kolejny decydujący cios należał do kapitana Macieja Alancewicza, który przy czwartej piłce setowej zaryzykował i dynamicznie, z rotacją uderzył sytuacyjną piłkę z szóstej strefy, której rywale, mimo doskonałej gry w obronie, nie potrafili „wyciągnąć” (28:26).
Czwarty set pozwolił fanom Campera odetchnąć i delektować się grą swoich ulubieńców. Siatkarze Sucha i Chrzczonowskiego ponownie odskoczyli na samym początku, na trzy punkty. Prym wiedli na siatce zarówno Zalewski, jak i Alancewicz. Ofiarne obrony Centrum i szczęśliwe kontry skutkowały remisem 13:13. Wtedy o sobie przypomniał również Paweł Kaczorowski, efektownie kończąc z prawego skrzydła. Wyszkowianie uciekli przyjezdnym na pięć punktów, czego nie oddali już do końca. Podobać się mogły akcje szóstą strefą w wykonaniu Zalewskiego i Alancewicza. Mecz zakończyła zepsuta zagrywka augustowian na 25:18.
 
O krótkie podsumowanie meczu poprosiliśmy chwilę po jego zakończeniu pierwszego trenera Campera Wyszków – Jana Sucha

Jak ocenia pan występ swoich podopiecznych?
- Przed meczem z Czarnymi Radom idą cały czas twarde, ostre przygotowania. Niestety dużo kontuzji, brakowało w tym meczu Łukasza Kaczorowskiego, jego znakomitej zagrywki, Paweł też miał wybity palec, ale zastąpił słabiej spisującego się Gniewka. 
 
Czyli nie była to taktyczna zagrywka z przesunięciem Pawła Kaczorowskiego na atak?
- Nie, zagrał na tej pozycji z konieczności, ponieważ Łukasz skręcił staw skokowy, a Gniewek sobie nie radził, co było widać na początku. Musieliśmy sytuację ratować.
 
Według pana kluczem do zwycięstwa dzisiaj było…?
- Na pewno walka do samego końca. Bardzo dobra gra Maćka Alancewicza i poprawna Pawła Kaczorowskiego. Niestety, słabo zagraliśmy w bloku. 
 
Spodziewał pan się po przedostatniej drużynie tabeli takiej postawy?
- Nie, trzeba przyznać, że grając tak dobrze w obronie, z taką ambicją, powinni zajmować duże wyższe miejsce. 
 
Czy jest jakiś element, który w kontekście zmagań z Czarnymi Radom, zespół Campera musi poprawić?
- Cały czas ćwiczymy pewne warianty gry na mecz z Czarnymi Radom, z tym że dzisiaj do końca systemy bloku nie były realizowane. Zbyt dużo przeciwnicy obijali nas blok-aut, a oczywistym jest to, że taki Prygiel i Kocik będą to uskuteczniać cały czas i z tym mogą być kłopoty, nad tym musimy popracować. Jeszcze mamy trzy tygodnie na to, zaś na razie ważne, że w dalszym ciągu zwycięstwo z nimi daje nam pierwsze miejsce.  
 
Wyszkowianie swój kolejny mecz zagrają w Mławie 25 lutego. Będzie to już ostatni występ przed arcyważnym meczem, uznawanym za hit, z Czarnymi Radom. Nasi rywale bez straty seta rozbili ekipę Zawkrze i z przewagą jednego punktu wciąż prowadzą w tabeli. Camper, dzięki kolejnej wygranej, depcze ekipie Wojciecha Stępnia po piętach i, zgodnie z przewidywaniami, będzie z nią rywalizował o pierwsze miejsce w bezpośrednim pojedynku. Ten odbędzie się już 3 marca na hali WOSiR w Wyszkowie. Władza klubu zapraszają wszystkich sympatyków siatkówki i kibiców Campera na to z pewnością niecodzienne widowisko, zapowiadając nowe atrakcje.
Rgl
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Od 25 czerwca gmina i Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zapraszają na plażę przy moście samochodowym. Woda w Bugu pozytywnie przeszła badania sanepidu. Wkrótce...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa