Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Camper pokonał Czarnych Radom
Pasjonujący przebieg miało spotkanie na szczycie grupy 3 II Ligi Piłki Siatkowej Mężczyzn - Campera Wyszków i Czarnych Radom. Ku uciesze ponad tysięcznej wyszkowskiej publiczności triumfowali gospodarze, przeważając szalę zwycięstwa na swoją stronę po dramatycznym tie-breaku. Mecz toczył się w niesamowitej atmosferze, której na hali WOSiR jeszcze nie było.  A w najbliższy weekend kolejne emocje. Camper rozpocznie walkę do trzech zwycięstw z Pronarem Parkiet Hajnówka.
Głośne śpiewy kibiców słychać było już po 17.00. Hala pomieściła rekordową liczbę widzów. Swoich ulubieńców motywowali do gry także sympatycy radomskiej siatkówki, którzy przyjechali dwoma autokarami. Oprawa meczu lidera i wicelidere grupy zasługiwała na podziw, przypominając arenę zmagań rozgrywek najwyższych szczebli.
Wyszkowianie rozpoczęli mecz w składzie: Walendzik, P. Kaczorowski, Zalewski, Ł. Kaczorowski, Szulik, Główczyński i Knasiecki. W ekipie gości wybiegli: Prygiel, Kocik, Górski, Staniec, Ostrowski, Gutkowski i Filipowicz.
Goście rozpoczęli od prowadzenia, po ataku ze środka Krzysztofa Stańca. W starciu atakujących na początku zdecydowanie lepiej od Roberta Prygla prezentował się Łukasz Kaczorowski. To po jego akcjach zarówno w zagrywce, jak i w ataku Camper objął prowadzenie 5:2. Gorący doping publiczności i szalony aplauz po każdej akcji niósł do boju siatkarzy Sucha i Chrzczonowskiego. Wiedli prym od początku do końca, głównie dzięki doskonałym zagrywkom, również w wykonaniu Dariusza Szulika. Wysokiego tempa, które narzucili miejscowi, radomianie nie byli w stanie wytrzymać. Kiedy Marcin Kocik uderzył przed siebie prosto w blok, niemal pewnym było zwycięstwo gospodarzy w secie otwarcia. Kropkę nad „i” postawił Łukasz Kaczorowski, serwując asa na 25:13.
Z minuty na minutę Czarni nabierali pewności siebie. W drugiej odsłonie walka była bardzo wyrównana, a poziom, który prezentowały obie ekipy, dostarczał widzom dużych wrażeń. Tym razem Camperowi trudniej było odskoczyć rywalom. Coraz częściej obijał blok Prygiel z Kocikiem, dołączył do nich również Gutkowski. Mimo solidnej postawy środkowych Szulika i Główczyńskiego, to Czarni w końcówce objęli prowadzenie i jako pierwsi osiągnęli piłkę setową. Według samych siatkarzy oraz większości kibiców, gospodarzy skrzywdziła decyzja sędziów, kiedy w akcji poprzedzającej Gutkowski huknął daleko w aut, a sędziowie dopatrzyli się otarcia o blok. Taki rozwój wypadków jedynie rozzłościł gospodarzy, którzy, mimo długich dyskusji, musieli się pogodzić z decyzjami sędziego. Udało się nawiązać kontakt punktowy po zepsutej zagrywce Stańca (23:24), jednak doświadczony Robert Prygiel wiedział, jak obić w kolejnej akcji wyszkowski blok i dał swojej drużynie remis w setach 1:1.
Trzeci set okazał się najsłabszy w wykonaniu wyszkowskich siatkarzy. Czarni rozwinęli skrzydła. Powody do radości dostarczał swoim kibicom Robert Prygiel, regularnie punktując z drugiej linii, dokładając do swojego dorobku nawet asa serwisowego. Podopieczni Wojciecha Stępnia prowadzili dwoma, następnie pięcioma punktami, których uważnie pilnowali. Dominika Zalewskiego zastąpił Maciej Alancewicz. Zagrywką od siatki odrzucił wyszkowian również Krzysztof Staniec. Liderzy grupy dowieźli wysokie prowadzenie do końca, a wynik 25:16 ustalił atakiem po bloku Robert Prygiel (25:16).
Kluczowej roszady dokonał przed czwartą odsłoną Jan Such, przesuwając Łukasza Kaczorowskiego na przyjęcie, w jego miejsce posyłając młodego Przemysława Gniewka. Obydwaj imponowali skutecznością. Trzy pierwsze punkty dla Campera od razu po wejściu na plac gry zdobył właśnie Gniewek. Macieja Główczyńskie-go zastąpił również Piotr Świerżewski. Długa akcja i precyzyjny atak po skosie w wykonaniu Pawła Kaczorowskiego dały wyszkowianom prowadzenie 6:5. Głośnymi oklaskami nagrodzono blok Walendzika i Świerżewskiego na Kociku (8:6). Niezwykle efektowną akcję zagrali na 13:11 Tomasz Walendzik z Pawłem Kaczorowskim, który na czystej siatce, z piątej strefy, mocnym atakiem umieścił piłkę w szóstym metrze. Przerwę na żądanie wykorzystał Stępień, kiedy Szulik z Walendzikiem zablokowali Gutkow-skiego. Z rytmu gospodarzy wytrącić się już nie dało. Atomowo zbijał wciąż Przemysław Gniewek, m.in. na 21:17, kiedy przebojowo huknął z sytuacyjnej. Dariusz Szulik przypomniał o swoich umiejętnościach w bloku, powstrzymując środkowego Ostrowskiego. Mimo ambitnej walki do końca, goście ulegli Camperowi 25:21.
Doping kibiców wciąż wzrastał. Gardła nie oszczędzał również popularny Dj Spiker, który dwoił się i troił, żeby zarówno dopingować siatkarzy, jak i zachęcać wszystkich do jeszcze głośniejszego kibicowania. Czarni, choć awans do play-off już sobie zapewnili, rozpoczęli piątego seta z animuszem. Ku zmartwieniu publiczności, Camper rozpoczął tie-breaka, popełniając dużo błędów, które pozwoliły ekipie Wojciecha Stępnia odskoczyć na cztery punkty. Ale od błędów nie uchronili się także radomianie. Zagrywkę popsuł Staniec, chwilę później Prygiel nadział się na blok i było już 4:6. Przerwa trenera przyjezdnych nie powstrzymała rozpędzających się wyszkowian. Bohaterem tego fragmentu był Łukasz Kaczorowski, który posłał asa serwisowego, a następnie pewnie zakończył sytuacyjną piłkę z drugiej linii (7:7). Rywalizacja toczyła się już do samego końca punkt za punkt. Tempa nie wytrzymali jednak najbardziej doświadczeni gracze Czarnych, zarówno Prygiel, jak i Kocik  w kluczowych momentach nadziewali się na wyszkowski blok. Straty nadrabiał, jak mógł,  Kamil Gutkowski. Po jego akcji blok-aut z lewego skrzydła, na tablicy świetlnej widniało 13:13. Emocje sięgały zenitu,  a radość po bloku na Robercie Pryglu w kolejnej akcji zatrzęsła murami hali. Nie pomógł drugi czas Wojciecha Stępnia. Na zagrywkę powędrował  Gniewek. Jego szybującą zagrywkę z kłopotami przyjął Gutkowski, plasowany atak Prygla obronił Paweł Kaczorowski, czego efektem był atak Macieja Główczyńskiego z sytuacyjnej piłki na lewym skrzydle. Popularny „Hajny” uderzył odważnie i mocno, przełamał blok Prygla i uszczęśliwił wyszkowskich kibiców (15:13).

Rozmowa z Maciejem Główczyńskim
Co się czuje, wchodząc za przyjmującego na blok i dostając na skrzydło meczową piłkę w takim meczu? Patrzyłeś, gdzie uderzasz, czy zamknąłeś oczy i biłeś przed siebie?
- Trener nam powtarzał, że jeżeli jest końcówka, to nie wstrzymujemy ręki i bijemy tak, jak byśmy byli skrzydłowymi. Podobnie w Mławie było z Piotrkiem Świerżewskim, który dostał piłkę na prawe skrzydło i na potrójnym bloku skończył. Trzeba podjąć ryzyko, wóz albo przewóz w takim momencie.
To nie była jedyna z roszad. W czwartym secie Jan Such przesunął Łukasza Kaczorowskiego na przyjęcie. Czym było to podyktowane? Dominik Zalewski radził sobie przyzwoicie…
- Cały tydzień trenowaliśmy z Łukaszem właśnie na przyjęciu, z powodu braku Maćka Alancewicza. Nie było wzmocnienia na przyjęciu, a jednak Łukasz wcześniej przez kilka lat grał na tej pozycji i na treningach w tygodniu dobrze mu to wychodziło. Był to pewnego rodzaju wariant awaryjny, który, jak wszyscy widzieliśmy, sprawdził się.
Emocjonujący mecz, zwycięstwo 3:2, widownia, która zgotowała wam prawdziwy kocioł, jak podsumujesz atmosferę dzisiejszego widowiska?
- Jeśli chodzi o nasza halę, wydaje mi się, że nigdy nie było aż takiego widowiska. Jest to bardzo wysoki poziom zarówno od strony organizacyjnej naszej, jak i Czarnych Radom. Przyjechała fajna grupa ludzi, w miarę kulturalny doping. Powinniśmy wygrać może szybciej, ale przeciwnik miał bardzo dobre przyjęcie, nie ma co ukrywać, zagrywką „kopaliśmy” bardzo mocno, a oni większość przyjmowali w punkt.
Zwycięstwo 3:2 traktujecie jako sukces, czy jednak niedosyt z drugiego miejsca w tabeli pozostaje?
- Jak najbardziej traktujemy to jako sukces. Przypomnijmy, w pierwszym meczu zmietli nas 3:0. Dzisiaj mogło się skończyć 3:1 dla nas, gdyby nie błąd sędziego w końcówce drugiego seta. Skończyło się, jak skończyło, 3:2 cieszy. Pokazaliśmy, że też potrafimy grać w siatkówkę i nie jest to rywal, którego nie da się pokonać.

Drugi trener Campera Konrad Chrzczonowski podkreślił doskonały występ Łukasza Kaczorowskiego.
Jak ocenisz widowisko sportowe, którego byliśmy świadkami?
- Myślę, że stało na bardzo wysokim poziomie. Naprzeciwko siatki spotkały się dwie najlepsze drużyny, mecz z pewnością podobał się kibicom. Nasza drużyna zagrała znakomicie w pierwszym secie, na stuprocentowym przyjęciu. Praktycznie z każdej piłki Tomek mógł grać środkiem. Drugim aspektem była bardzo dobra zagrywka.
Wyróżniłbyś któregoś z siatkarzy, mającego kluczowy wpływ na wynik meczu?
- Na pewno Łukasz Kaczorowski, dzięki swoim atakom i zagrywkom, zasługuje na takie wyróżnienie.
Zmiana w czwartym secie z Łukaszem na przyjęciu, Przemkiem na ataku, była ryzykiem?
- To było planowane, ponieważ wiedzieliśmy, że Alan nie będzie grał. Dominik jest zawodnikiem, który dobrze przyjmuje, jednak ma większe problemy ze skończeniem ataku. Łukasz tego dnia był nie do powstrzymania, stąd decyzja o zwiększeniu „siły rażenia”.
Wielka radość, wielkie zwycięstwo, fantastyczna atmosfera na trybunach, jednak dwa sety padły łupem Czarnych i pozwoliły im przystąpić do play-off z pierwszej pozycji. Wyszków więc podejmie za tydzień u siebie  Hajnówkę, z którą dwukrotnie 3:0 wygrał w sezonie zasadniczym. Kibice mają się spodziewać kolejnych trzysetowych zwycięstw, zwłaszcza po takim spotkaniu z Radomiem?
- Oczywiście, podchodzimy do meczu z Pronarem z respektem, jednak mamy świadomość własnej siły i tego, że jesteśmy mocniejsi. Ponadto przypomnijmy, że ten drugi mecz był moim i Jana Sucha debiutem w Camperze. Teraz mamy już przepracowane dwa miesiące i na pewno drużyna zdążyła poprawić swoją grę od tamtego czasu, co chyba było widać w sobotnim spotkaniu. Trzeba zaznaczyć również, że do zespołu dołączył Dariusz Szulik, który oczywiście wzmocnił grę środkiem.
Dziękuję i gratuluję zwycięstwa.

Otwarcie zmagań rundy play-off już w najbliższą sobotę o 18.00 w hali WOSiR. Drugi mecz z Pronarem Parkiet Hajnówka odbędzie się dzień później o 17.00. Trzecie starcie zaplanowane jest na 24 marca w Hajnówce.

  Rg
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-03-08 18:20
~camperfan
CAMPER GÓRĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa