Wyszukaj na stronie

Uczniowie gimnazjów wiejskich osiągają niższe wyniki na egzaminie z języka angielskiego niż ich koledzy w miastach – wynika z badań przeprowadzonych przez Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej. Kiedy o przyczyny pytamy dyrektorów gimnazjów z powiatu wyszkowskiego, mówią o trudnościach w znalezieniu odpowiednich nauczycieli, barierach finansowych i społecznych. Do tego, jak ważna jest nauka języka obcego,  niejednokrotnie trzeba przekonywać nie tylko uczniów, ale i ich rodziców.
„Uczniowie ze szkół wiejskich osiągają znacząco niższe wyniki z egzaminu gimnazjalnego z języka angielskiego niż ich rówieśnicy w miastach” – czytamy w opracowaniu raportu „Bariera rośnie. Język angielski w gimnazjach wiejskich”. – „Analiza wyników zamieszczonych w sprawozdaniu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej z 2011 roku potwierdza, że z roku na rok dysproporcje te się pogłębiają. Należy podkreślić, że tak znaczące zróżnicowanie (niekorzystne dla terenów wiejskich) występuje wyłącznie w przypadku wyników egzaminu z języka angielskiego. W zakresie wyników egzaminu gimnazjalnego w części matematyczno-przyrodniczej oraz humanistycznej różnice są znacząco niższe lub nie występują wcale. A zatem to język angielski może stanowić główną przeszkodę dla znacznej części młodzieży z terenów wiejskich w dostępie do szkół ponadgimnazjalnych, czyli do kolejnego etapu edukacji.”
W związku z tym autorzy raportu sugerują nie tylko przeprowadzenie kompleksowych badań, pełne zdiagnozowanie przyczyn dysproporcji oraz wprowadzenie programów wsparcia nauczania języka angielskiego na terenach wiejskich, ale też nowelizację rozporządzenia MEN w takim kierunku, by wynik egzaminu gimnazjalnego w części językowej był brany pod uwagę przy rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych dopiero po usunięciu dysproporcji w efektach nauczania języków obcych.
Angielski - problem złożony
Analiza ubiegłorocznych wyników egzaminów z języka angielskiego na terenie powiatu wyszkowskiego potwierdza wyniki badań. Najlepiej wypadł on w Gimnazjum nr 1, gdzie średnia wyniosła 31,9 pkt., najsłabiej – w Leszczydole Nowinach  - 19,3 pkt. W większości gimnazjów wiejskich średnia oscyluje między 20 a 23 punktami. Wyjątkiem są szkoły w Somiance i Starym Bosewie, gdzie uczniowie uzyskali 27 pkt., wynik lepszy niż Gimnazjum nr 2 w Wyszkowie – 26,4 pkt.
- To złożony problem – mówi dyr. Zespołu Szkół w Leszczydole Nowinach Krzysztof Ochmański. Słaby wynik absolwentów szkoły to, jego zdaniem, efekt problemów ze znalezieniem nauczyciela z odpowiednimi kwalifikacjami: - Za nami trudny okres, nauczyciele zmieniali się. Uczniowie też nie bardzo się przykładali, w ogóle kiepsko wypadł egzamin z części humanistycznej.
Choć w tym roku egzamin próbny wypadł znacznie lepiej, za zasadne dyrektor uznaje pominięcie, przynajmniej na razie, w rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych wyników z języka obcego.
Dyrekcja Gimnazjum w Długosiodle na jakość nauczania języka angielskiego nie narzeka. - Akurat w tamtym roku egzamin wypadł słabiej, ale w tym roku wynik z egzaminu próbnego jest już lepszy. Są roczniki słabsze, są i gorsze – mówi dyr. Ewa Zawadzka. - Nie dlatego, że nauczyciel jest gorszy. Kiedyś były problemy z nauczycielami języka obcego, ale od kilku lat już ich nie mamy. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Pani dyrektor przyznaje, że do gimnazjum trafiają uczniowie z różnym poziomem znajomości języka, czasami naukę trzeba zaczynać od początku.
Przewaga „miastowych” polega na lepszej dostępności do korepetycji, z których dzieci w Wyszkowie korzystają z pewnością częściej niż w okolicznych miejscowościach. Częściej wyjeżdżają też na obozy językowe czy wycieczki zagraniczne z rodzicami.
- Myślę, że powinniśmy wziąć pod uwagę również czynnik społeczny – podkreśla dyr. Zawadzka. - Wiele zależy od tego, czy w domu uczeń może liczyć na pomoc, czy chodzi na korepetycje, czy rodzice przywiązują do tego uwagę. Dzieci muszą rozumieć, jak ważna jest nauka języka obcego.
Gdzie jest klucz do sukcesu? – pytamy Agnieszkę Augustynik, dyr. Zespołu Szkół w Somiance. - Sukcesywna praca nauczyciela i uczniów - odpowiada. - Od 3 lat prowadzimy Klub Europejski, uczniowie startują w konkursach ogólnopolskich. Nauczyciele korzystają z tzw. godzin karcianych, zadają uczniom do domu dodatkowe ćwiczenia. Niewielu rodziców stać na opłacenie dodatkowych zajęć.
- Myślę, że wyniki w dużej mierze zależą od nauczyciela - kontynuuje. – Nasza pani jest konsekwentna, egzekwuje od uczniów, nic nie zostaje niesprawdzone. Świetną nauczycielkę języka angielskiego mamy również w szkole podstawowej, obie panie współpracują ze sobą.
Ocena a wiedza
Rodziców uczniów wiejskich gimnazjów uspokaja dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Wyszkowie Elżbieta Michalik. Po rozmowie z nauczycielami języków obcych stwierdza, że wyraźnych różnic między absolwentami gimnazjów miejskich i wiejskich nie ma. Czasami jednak w oczy rzuca się różnica między oceną, z jaką uczeń „przyszedł” z gimnazjum wiejskiego, a jego faktyczną wiedzą. - Często w pierwszym semestrze u niektórych uczniów obserwuje się spadek ocen w porównaniu z oceną gimnazjalną. Uczniowie tę sytuacje tłumaczą najczęściej dużą rotacją uczących nauczycieli – dodaje dyr. Michalik. - W toku nauki  w liceum czy technikum nie ma już wyraźnych różnic. Wszystko zależy od ucznia, jego predyspozycji, zaangażowania, pracy na lekcji i w domu, zainteresowania rodziców. W momencie zakończenia nauki w naszej szkole nie ma absolutnie żadnych różnic, często uczniowie z terenów wiejskich na egzaminie maturalnym wybierają języki obce na poziomie rozszerzonym.
Wśród absolwentów wiejskich gimnazjów są też prawdziwe językowe talenty: - Zdarzają się nam uczniowie ze wsi, którzy przychodzą ze znajomością trzech języków w stopniu bardzo zadawalającym; np. w szkole podstawowej ktoś uczył się języka angielskiego i rosyjskiego, w gimnazjum niemieckiego, co chyba dobrze świadczy o dbałości o uczniów w czasie ich wcześniejszych okresów nauki przez dyrekcje szkół podstawowych i gimnazjów z terenów wiejskich – podkreśla dyr. Michalik.

    SB

Wróć do listy artykulów z tego wydania