Zapraszamy do galerii zdjęć
Zawody rozgrywane były w dwóch kategoriach. Sytuacja po finałach, które odbywały się na konkurencji "trójkąt", wygląda następująco:
Jak pan ocenia warunki na nadbużańskich łęgach do rozgrywania tego typu zawodów? – pytam Marcina Krakowiaka
Takiej imprezy jeszcze w Polsce nie było
- W Polsce jeszcze nie widziałem tak dużej liczby uczestników na motoparalotniowych zawodach – ocenia Marcin Krakowiak, członek Mikrolotowej Kadry Narodowej. - Łącznie zgłosiło się 48 zawodników, w tym 7 z Czech. Zdołaliśmy rozegrać wszystkie konkurencje, choć jeszcze w sobotę wieczorem mieliśmy obawy w związku z wcześniejszym zakończeniem eliminacji na skutek groźnie wyglądającej kraksy jednego z zawodników. Na szczęście pilot nie odniósł groźnych obrażeń i opuścił szpital w sobotę jeszcze przed północą. Dodatkowo niedzielne finały zaczęliśmy rozgrywać już o 5.00 rano.Zapraszamy do galerii zdjęć
Zawody rozgrywane były w dwóch kategoriach. Sytuacja po finałach, które odbywały się na konkurencji "trójkąt", wygląda następująco:
PF1 (start z nóg z silnikiem na plecach:) 1. Grzegorz Krzyżanowski (PL), 2. Marek Furtak (PL), 3. Jakub Sedivy (CZ)
PL1 (start z kół z silnikiem na wózku): 1. Krzysztof Romicki (PL), 2. Marcin Krakowiak (PL), 3. Jan Nadazy (CZ)
Jak pan ocenia warunki na nadbużańskich łęgach do rozgrywania tego typu zawodów? – pytam Marcina Krakowiaka
- Warunki są niemalże doskonałe. Duża przestrzeń, brak linii energetycznych i wysokich drzew w najbliższej okolicy, doskonały dojazd z miasta, miejsca do parkowania dla publiczności i zawodników. Gdyby w przyszłości zdołano wyrównać nieco więcej terenu w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca rozgrywania zawodów, teren byłby idealny.
Jak układała się współpraca z wyszkowskimi współorganizatorami?
- Jesteśmy zachwyceni zaangażowaniem i mnóstwem dobrej woli ze strony wyszkowskich włodarzy. Aż szkoda było wyjeżdżać. W imieniu wszystkich zawodników Paramotor Team Poland oraz swoim chciałbym serdecznie podziękować paniom: Lidii Stępkowskiej, Eli Świtalskiej, Joli Mroczek oraz panu Markowi Wiśniewskiemu. Ci ludzie poświecili dużo czasu, aby impreza miała odpowiednią oprawę oraz zabezpieczenie.
Od dwóch dni odbieram telefony i otrzymuję e-maile od kolegów pilotów z podziękowaniami za świetną zabawę, tak że to nie tylko moje zdanie.
Czy duże było zainteresowanie publiczności?
- Z uwagi na dużą specyfikę tej imprezy, a przede wszystkim na jej innowacyjny charakter i formułę, oceniam, że zainteresowanie było duże. Takiej imprezy jeszcze w Polsce nie było, więc publiczność nie wiedziała, czego ma się spodziewać, ale frekwencja pokazała, że innowacyjność i duża spektakularność konkurencji rozgrywanych tuż nad ziemią pomiędzy nadmuchanymi pylonami, to dobry sposób na ciekawą i udaną imprezę.
Czy Slalomania ma szansę wpisać się na stałe do kalendarza wyszkowskich imprez?
- Tak, takie są plany. Inicjatorem całego przedsięwzięcia jest wiceburmistrz Adam Warpas i, jak sam twierdzi, chciałby, aby Wyszkowska Slalomania 2012 była inauguracją cyklicznej imprezy na wyszkowskich łęgach. Z pewnością w przyszłym roku zawita do nas światowa czołówka zawodników z Francji, Hiszpanii i Anglii - przecież świeżo zakończona impreza pokazała, że wyszkowska organizacja i zaplecze są na najwyższym poziomie.
•
W niedzielę na terenie zawodów odbył się także pokaz sokolniczy, przygotowany przez hodowcę ptaków drapieżnych Piotra Zadwornego. Obejrzeliśmy jastrzębie, sokoły oraz kilka gatunków sów. Fotogaleria na www.facebook.com/nowywyszkowiak
Elżbieta Borzymek
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-06-01 22:08
~Leno
Proponuję zrobić jeszcze rajd quadów, samochodów terenowych i czołgów. Zniszczą wszystko.
2012-05-31 20:40
~ddo redi
To i tak pospałeś o 40 minut dłużej.
2012-05-31 20:03
~redi
~do redi -Mam nadzieję, że w przyszłym roku jednak zorganizują sobie nad własnym dachem. A co do mojego snu to przez cały tydzień wstaję o 4.20, myślę że Ty jeszcze sobie smacznie śpisz.
2012-05-31 18:10
~do redi
redi. Zostało ci jeszcze 364 dni w całym roku do spokojnego wyspania. A jak jedeni nie dospałeś to trzeba było sobie poranną kawę wypić w towarzystwie latającego badziewia jak to nazwałeś. Więc myślę że do zobaczenia chętnia na slalomanii za rok na wyszkowskich łęgach.
2012-05-30 21:43
~redi
W następnym roku proponuję aby organizatorzy zrobili tę imprezę nad swoimi domami. O 5 rano w niedzielę to człowiek chciałby pospać, a nie słuchać ryku silników latającego badziewia.
2012-05-30 21:08
~555555
strasz mniejska wogole nie konkroluje syfu na miescie.Przy domach ludzie majom brud,nie koszom,nie odsniezajom,nie sprzatajom smieci przy swoim ogrodzeniu od lat.Jm dalej od centrum tym gozej.
2012-05-30 20:51
~niezadowolony obserwator
fajna impreza i straż miejska się pokazała chyba pierwszy raz w tym rejonie
2012-05-30 20:01
~gs
Dobry pomysł. Takich plenerowych wydarzeń nam potrzeba
2012-05-30 14:34
~Elka
No prosze,mozna nie odwracac miasta tylem do rzeki.Mozna zorganizowac cos poza wystepami artystow 3-ligowych.Szacun.Fakt oby tak dalej!
2012-05-30 13:47
~Marcel.
Gratuluję udanej imprezy. Mareszcie coraz więcej imprez na które można iść bezpiecznie z człą rodziną i świetnie się bawić. Czekamy na kolejne i myślimy że strefa kibica EURO też będzie bezpieczna i przyjazna mieszkańcom i gościom którzy w tym czasie odwiedzą nasze miasto. Oby tak dalej.
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
