Dla jego pamięci tu przyjeżdżamy
Wiele atrakcji przygotowali 27 maja organizatorzy Dnia Konia, którego pomysłodawcą był nieżyjący od 5 lat prof. Ludwik Maciąg, wybitny malarz, mieszkaniec Gulczewa. Obecni podziwiali urodę koni i jeźdźców oraz ich wielorakie umiejętności. Zapraszamy do galerii zdjęć
Od siedmiu lat w ostatnią niedzielę maja w Gulczewie spotykają się miłośnicy koni, jeździectwa i sztuk pięknych.. Tradycję rajdu konnego, zainicjowaną przez Profesora, podtrzymują jego przyjaciele oraz Nadbużańskie Stowarzyszenie Przyjaciół Gulczewa.
Od siedmiu lat w ostatnią niedzielę maja w Gulczewie spotykają się miłośnicy koni, jeździectwa i sztuk pięknych.. Tradycję rajdu konnego, zainicjowaną przez Profesora, podtrzymują jego przyjaciele oraz Nadbużańskie Stowarzyszenie Przyjaciół Gulczewa.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w kaplicy św. Rocha, odprawił ją ks. proboszcz Roman Karaś. Poświęcił konie i jeźdźców. Potem wszyscy, prowadzeni przez rotmistrza Andrzeja Michalika, przemieścili się na teren przy dawnej szkole.
Przybyłych powitał wiceprezes NSPG Eugeniusz Wojciech Augustyniak (prezes Sławomir Wróbel był jednym z jeźdźców).
Wśród jeźdźców wyróżniali się kaskaderzy ze Słupna, amazonki ze stajni Taxus w Niegowie, członkowie Stowarzyszenia Miłośników Kawalerii im. 1 Pułku Ułanów Krechowieckich z Kobyłki, ułani ze stajni „Kuźnia” Jerzego Borkowskiego z Wyszkowa.
Do Gulczewa przyjechali przyjaciele Ludwika Maciąga, m.in. rzeźbiarka Anna Dębska, malarz Maciej Falkiewicz (najstarszy jego uczeń); obecny był też syn profesora.
Ogniści jeźdźcy, urocze amazonki
Publiczność z zapartym tchem obserwowała popisy kaskaderów ze Słupna, którzy wystąpili w strojach lisowczyków (lekkiej jazdy polskiej, utworzonej 400 lat temu przez króla Zygmunta III Wazę, utrzymującej się z łupów wojennych; pierwszym ich dowódcą był płk Aleksander Józef Lisowski, stąd nazwa). Ich występ komentował rotm. Michalik.
Bardzo podobał się też pokaz umiejętności jeździeckich pięknych amazonek ze stajni Taxus z Niegowa.
W budynku szkolnym przygotowano wystawy prac Macieja Falkiewicza - obrazy olejne i delikatne akwarele oraz fotografii nagrodzonych w konkursie „Piękno Gulczewa w obiektywie”. Zainteresowaniem dzieci cieszyła się jazda na kucykach. Smakowite zapachy roztaczały się w pobliżu grilla. Można było naprawdę bardzo przyjemnie spędzić czas.
- W przyszłym roku też przyjedziemy – deklaruje rotmistrz Andrzej Michalik. – Ze względu na Maciąga. To był przesympatyczny człowiek, twórca logo Mistrzostw Polski Kawalerii. Dla jego pamięci tu przyjeżdżamy.
ES
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-06-09 02:13
~umma
A Zbyszyński to nazwisko po pańskiej żonie? Dziwne zwyczaje!
2012-06-05 15:03
~a gdzie moderator
w linku brak konsekwencji w działaniu moderatora strony
http://www.webpagescreenshot.info/i/672928-65201240223pm.png
2012-06-03 22:55
~GG
Ależ to nazywa się Dzień Konia. http://www.gulczewo.org/
2012-06-03 22:24
~jerzyk
Profesor akceptując honorowe obywatelstwo Wyszkowa wyraził niejako zgodę na używanie swego nazwiska zwłaszcza w imprezie którą sam zapoczątkował - i trzeba to uszanować. Dla mnie sama nazwa "Święto Konia" jest trochę dziwna - (zreszto święto to zupełnie co innego) Tego typu piknik mógłby istnieć np. jako Dzień Konia, czy Piknik Konny itd. Nazywanie tego "ŚWIĘTO" jest zgrzytem, podobnie jak Święto Mleka, Święto Krowy, czy Święto Bałwana... Rosądek powinien zwyciężyć - jeśli już nie Rajd Konny im. prof. Ludwika Maciąga to trochę inaczej, ale koniecznie z jego imieniem i bez "świąt" - bo to był wybitny mieszkaniec naszych okolic, którym możemy się pochwalić! I każdemu powinno na tym zależeć.
2012-06-03 15:35
~w-wy
Pytanie tylko, dlaczego profesor przepisał dom na wnuka a nie na syna? Myslę, ze profesor nie był dumny z syna.
2012-06-03 10:00
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Szanowni anonimowi "Kwiatek", "Janie"...nie działam na niekorzyść Ojca, tylko wydarzenia z ubiegłorocznej imprezy zmusiły mnie do takiej decyzji, tym bardziej, że organizator Nadbużańskie Stowarzyszenie Przyjaciół Gulczewa nie miał zamiaru wziąć pod uwagę moich uwag, a osoba Jerzego Borkowskiego nie była godna żeby wjechać na teren posesji przy Nadbużańskiej 44 z powodów dobrze mu znanych...Tak, jako jedyny syn profesora Ludwika Maciąga Honorowego Obywatela Wyszkowa miałem pełne prawo nie wyrazić zgody na używanie Jego Imienia. Absencja wszelkich władz na tej imprezie chyba powinna dać do myślenia, szczególnie w kontekście mojego pisma (nota bene jako przewodniczącego Komisji Rewizyjnej) do prezesa NSPG Sławomira Wróbla, ktore to pismo otrzymały władze do wiadomości...
2012-06-01 18:31
~daro
Bardzo dobra impreza, coraz lepiej przygotowywana. Gratuluję! Konie to takie piękne zwierzęta...
2012-05-31 16:03
~Kwiatek
Moim zdaniem syn działa na niekorzyść ojca, zbierając jego imię. Rajd konny, jeszce lepiej byłoby konno-rowerowy, im. prof. Ludwika Maciąga przypominałby Jego postać.
2012-05-30 21:50
~Janie
No proszę! Mam wątpliwości czy taka zgoda była potrzebna. Nie wiem o co chodzi z panem Borkowskim, ale chyba znów mamy małe polskie piekiełko - a szkoda!
2012-05-30 21:40
~w-wy
Kaskaderzy super! Ogniste chłopaki. Ale i dziewczyny z Taxusa bardzo mi się podobały. Czekam na następny rok.
2012-05-30 15:32
~Krzysztof Maciąg Zbyszyński
Właśnie w związku między innymi z osobą Jerzego Borkowskiego nie wyraziłem zgody na używanie w nazwie "Dnia Konia" nazwiska jego pomysłodawcy mojego Ojca Ludwika Maciąga
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
