Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Widzę potencjał w tej drużynie
Mimo słabszej końcówki sezonu, trener Bugu Krzysztof Ogrodziński dostrzega sportowy potencjał w grze swoich podopiecznych. Rozmowa z nim była także okazją do wyjaśnienia przyczyn świetnego początku i dużo mniej udanego końca rundy wiosennej.

Zacznijmy od początku. Proszę powiedzieć, czy propozycja objęcia stanowiska trenera Bugu, która padła w lutym, była dla pana dużą niespodzianką?
- Mimo że objęcie stanowiska trenera Bugu wiązało się ze sportowym awansem, nie byłem zaskoczony propozycją. Już jakiś czas temu prowadziłem rozmowy z prezesem Andrzejewskim, wtedy nic z tego nie wyszło, bo nasze zdania na różne tematy były troszeczkę inne. Każdy chce się rozwijać, tak więc przy drugim podejściu zdecydowałem się podjąć wyzwanie.
 
Nie bał się pan podejmowania ryzyka, przejmując zespół na trzy tygodnie przed wznowieniem rozgrywek, w trakcie zimowych przygotowań?
- Na pewno były jakieś obawy, postanowiłem jednak zaryzykować. Jak pokazało dziesięć pierwszych meczów, drużyna ma potencjał. Uważam, że gdyby od początku okresu przygotowawczego była przygotowywana odpowiednio i jeśli do zespołu dołączyłoby dwóch bardziej doświadczonych zawodników, to o awans walczylibyśmy do samego końca. Z drugiej strony to pół roku pozwoliło mi przekonać się, że w zawodnikach z obecnej kadry tkwi spory potencjał i jeszcze rezerwy, i że warto na nich stawiać.
 
Czy, biorąc pod uwagę oparcie wiosną drużyny na młodych graczach, był pan zaskoczony tak dobrymi wynikami w pierwszej części rundy?
- Rzeczywiście ponad połowa rundy była bardzo udana. Chyba nikt nie spodziewał się tak dobrych wyników, w większości samych wygranych. Na to wpływ miało kilka czynników. Motywacja, którą wprowadziłem w drużynie, liderzy drużyny spełniali pokładane w nich oczekiwania. Po pewnym czasie przestali funkcjonować na boisku, a niestety nasza młodzież nie jest jeszcze na tyle dojrzała piłkarsko i posiadająca takie umiejętności, by sama mogła pociągnąć grę w IV lidze. Końcówka rundy rewanżowej świadczyła o tym najdobitniej.
 
Jakie są pana wnioski dotyczące właśnie tych ostatnich meczów? Znalazł pan przyczynę słabej gry i wyników?
- W pierwszej kolejności wspomnę o sytuacji kadrowej. Po meczu z Przasnyszem straciliśmy jak na nasze warunki niezastąpionego w bramce Łukasza Derejkę. Nie czarujmy się, bowiem jeśli chodzi o pozostałych bramkarzy, są ambitni, solidni, ale na razie jeszcze nie nadszedł ich czas na grę w IV lidze. Bardzo dotkliwa była również strata Tonego Chukwuemeki, który do momentu kontuzji był filarem defensywy. Pamiętać też trzeba, że u młodych zawodników normalną sprawą jest chimeryczna forma. Czyli w jednym meczu zagrają świetnie, by za tydzień pojawiło się wrażenie, że przeszli obok meczu albo że byli po prostu słabi. Trzecia sprawa to kontuzja i brak Maxwella Eloty. Jeśli grał i był w formie, to i drużyna wygrywała. Jeśli był na boisku, to lepiej prezentował się również Jarosław Sochocki, który na początku zaczął w końcu strzelać bramki. W tym miejscu wrócę również do tego, że zabrakło prawdziwych liderów, którzy wzięliby na siebie grę. Być może błędy zostały popełnione podczas przygotowań, a może to ja za mocno przycisnąłem chłopaków w którymś momencie i stąd tyle kontuzji. Trudno w tej chwili powiedzieć, nie rozstrzygniemy już tej kwestii.
 
Nie sądzi pan, że przyczyna leżała także w głowach graczy? Trudno było przecież uwierzyć, że drużyna, która do pewnego momentu seryjnie zdobywała punkty, bramki, praktycznie z meczu na mecz zatraciła zupełnie te walory.
- Na pewno ciosem w sferę mentalną była porażka na Targówku. Jak wszyscy dobrze pamiętamy, przegraliśmy tam minimalnie, a tak naprawdę mogliśmy zremisować, a przy większym szczęściu - nawet wygrać. Na pewno ta porażka, mimo dobrej gry w okrojonym składzie, już do końca sezonu została w głowach chłopaków. Ja co prawda nie motywowałem ich, że będzie to mecz ostatniej szansy, ale podświadomie każdy zdawał sobie sprawę, że w przypadku porażki dogonić lidera będzie już bardzo trudno. Na pewno też podcięła im skrzydła bardzo wysoka porażka z Przasnyszem. Przydałby się wtedy właśnie ktoś bardziej doświadczony, kto nie tylko wziąłby na siebie grę, ale również motywację kolegów na boisku, to, co dzieje się w szatni, czasem krzyknął głośniej na kolegów.
 
Który z zawodników zaskoczył pana najbardziej pozytywnie, a może zdradzi nam pan swoje największe rozczarowanie?
- Wyróżnić trzeba na pewno wyszkowską młodzież. Zrobiła to, co do niej należało. Robert Nogaj, Jakub Rejnuś, Mateusz Maciak, Damian Kaput robią wyraźne postępy i stopniowo podnoszą swoje umiejętności. Starali się zawsze, jak tylko mogli. A trzeba też otwarcie powiedzieć, że niektórzy z nich to zawodnicy tak naprawdę z ulicy. Nie byli szkoleni od małego, często grę zaczynali od razu w seniorach. Próbowali brać ciężar gry na swoje barki, choć oczywiście nie zawsze to wychodziło. Do momentu odniesienia kontuzji moje oczekiwania spełniał również wspominany już Tony.
Więcej natomiast spodziewałem się po Jarku Sochockim, który szczególnie pod nieobecność Maxwella Eloty powinien wziąć na siebie ciężar zdobywania bramek.
 
Zastanawiał się pan już, na co będzie stać Bug w nowym sezonie, po dwóch tak skrajnie różnych częściach rundy?
- Uważam, że ten stan, który mamy obecnie, czyli czwórka piłkarzy z Warszawy: Łukasz Szala, Łukasz Derejko oraz Nigeryjczycy, wyszkowska młodzież oraz oczywiście starsi zawodnicy z Wyszkowa, plus, jeśli udałoby się dołączyć, dwóch bardziej doświadczonych graczy i ewentualnie jeden młodszy, to zespół będzie w stanie walczyć o wysokie cele i osiągać wyniki takie, jak na początku rundy.
Szczególnie jednak młodzi gracze muszą mieć motywację, organizację, muszą wiedzieć, o co grają i za ile. Na te pytania musimy sobie jeszcze odpowiedzieć z zarządem. Będziemy starali się reprezentować Wyszków jak najlepiej. Stawiamy sobie wysokie cele. Jeśli więc zostaną spełnione powyższe warunki, po raz kolejny możliwa będzie walka o awans.
Dziękuję za rozmowę.
   Rozmawiał: Michał Mielczarczyk
 

 
Pierwszy trening w ramach letnich przygotowań do nowego sezonu odbędzie się w poniedziałek 16 lipca. Piłkarze będą trenowali w Wyszkowie, najczęściej 3-4 razy w tygodniu. Do momentu rozpoczęcia nowego sezonu zagrają też sześć gier sparingowych. Oto ich program:
 
21 lipca: Ostrovia Ostrów Maz. – Bug
25 lipca: Polonia Warszawa ME – Bug
28 lipca: Wicher Kobyłka – Bug
4 sierpnia: Victoria Sulejówek – Bug
8 sierpnia: Sokół Serock – Bug
11 sierpnia: Pogoń Grodzisk Maz. – Bug.
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-07-18 08:50
~STARY Piłkarz
Gratuluję jak czytam , że młodzi piłkarze muszą wiedzieć za ile grają . Życzę sukcesów trenerowi.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Kilka tysięcy osób wzięło udział w sobotniej, 18 czerwca, Gali Muzyki Disco. Największe tłumy przybyły na stadion miejski wieczorem, na koncerty gwiazd wieczoru,...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa