Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Priorytetem szkolenie młodzieży
Mimo słabszej końcówki ubiegłego sezonu, prezes Bugu Wyszków, Dariusz Andrzejewski nie załamuje rąk i w dalszym ciągu trzyma się wytyczonego na początku swojej kadencji celu, czyli szkolenia młodzieży, wśród której młodsi zajmują wysokie miejsca w swoich ligach, a starsi już zaczynają stanowić o sile i obliczu pierwszej drużyny.

Panie prezesie, na początek nie mogę nie zapytać o pana wrażenia po rundzie wiosennej, na którą złożyły się dwie tak skrajne połowy.
- To prawda, i runda była różna, i moje odczucia też są różne. Z jednej strony, zważywszy na słabą kondycję finansową klubu, zimą pożegnaliśmy się z kilkoma graczami żeby klub mógł dalej funkcjonować, miałem jednak poczucie, że wszystkie te ruchy, które wykonywaliśmy, nie osłabiły drużyny. Pierwsza połowa rundy to potwierdziła, miałem wręcz sygnały z zewnątrz, że po tym, jak odeszło wielu graczy i wszyscy myśleli, że Bug nie będzie już  nic znaczył w lidze, mieliśmy fajne wyniki, wręcz nadspodziewanie dobre. Do drużyny udanie wchodzili młodzi gracze, jak: Rejnuś, Maciak, Nogaj. Przełomowym momentem był mecz na Targówku. Uważam, że bardzo dobry i widowiskowy, jak na IV ligę. Było to spotkanie, które przegraliśmy, ale równie dobrze mogliśmy wygrać. Nie „napinaliśmy się” na ten mecz, aczkolwiek, jak się później okazało, zostawił on ślad w psychice zawodników. Dalej było spotkanie z Przasnyszem, o którym może już nie będę wspominał, ale które przegraliśmy przez, moim zdaniem, skandaliczną postawę sędziego. Potem przyszły kontuzje, krótka ławka rezerwowych i skończyło się, jak skończyło. Mimo gorszej końcówki sezonu w dalszym ciągu pozostajemy czołowym zespołem ligi, od trzech lat zajmujemy miejsce „na pudle”, drugi rok z rzędu jesteśmy na drugim, jednak być może najgorszym, miejscu, które nie daje awansu. Mimo osłabień, prawie do samego końca ligi graliśmy o awans, nie było odpuszczania meczów. Dobrze wiemy, że drużynę buduje się latami, a temu sprzyja szkolenie młodzieży, które jest jednym z głównych celów funkcjonowania klubu.
 
Jak, pana zdaniem, w tej skomplikowanej sytuacji poradził sobie nowy trener drużyny, Krzysztof Ogrodziński?
- Przed podjęciem decyzji o zatrudnieniu Krzysztofa chcieliśmy, aby drużynę objął młody trener i żeby najlepiej był to ktoś z Wyszkowa. Od początku jego pracy zaczęły do mnie napływać z drużyny sygnały, że jest dobrze, co zresztą potwierdzały wyniki. Jednak druga część rundy, już bardzo zła w naszym wykonaniu, nie daje mi pełnego obrazu, aby ocenić jego pracę. Aspekty, o których wspomniałem wcześniej, czyli kontuzje i wąska kadra na pewno trochę usprawiedliwiają słabsze wyniki. Przecież to nie było tak, że w poprzedniej rundzie nie było porażek. W pełnym składzie przegraliśmy np. w Szydłowie czy z Gąbinem. Jestem jednak optymistą, przede wszystkim dlatego, że gra coraz więcej osób z Wyszkowa i to gra na dobrym poziomie. W nowym sezonie będziemy mieli drużynę w 80% złożoną z wyszkowiaków i to młodych, gdzie do najbardziej doświadczonych graczy należy zaliczyć: Wróbla, rocznik 1991, czy Kowalczyka, urodzonego w 1989 roku.
 
Na wyniki na pewno w jakimś stopniu wpływ miała sytuacja finansowa klubu?
- Jak wiadomo, bardzo ważną rzeczą są pieniądze. Szkoda, że one w sporcie są tak ważne, że często trzeba się skupiać na nich, a nie na innych ważnych, przede wszystkim sportowych sprawach.
Na sukcesy sportowe potrzebne są pieniądze. Nie stać nas w tej chwili, by grać w III lidze, bo po co byłoby zaczynać tam sezon, jeśli moglibyśmy go nie dokończyć z powodu braku pieniędzy. W klubie Bug Wyszków zawsze były jakieś problemy finansowe i teraz też są. Do tej pory jakoś sobie radziliśmy, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że oprócz ogromnej pomocy finansowej, którą dostajemy od Gminy Wyszków, która jest przeznaczana na stronę techniczną, czyli np. sprzęt sportowy, wyjazdy, ubezpieczenia piłkarzy, itd., utrzymanie zawodników powinno być w gestii sponsorów. Niestety tych ludzi było coraz mniej. To był ogromny wysiłek także z mojej prywatnej strony, ja w tej chwili nie mogę już wydawać takich pieniędzy jak dotychczas, bo to jest ponad moje siły. Uważam, że to, co robimy dla klubu, to i tak jest dużo, ta praca jest przecież społeczna. Doszliśmy do takiego punktu, że będziemy grać tak, na ile nas będzie stać.
 
Skoro sytuacja finansowa ma się nie poprawić, to  kibice muszą się spodziewać braku wzmocnień i tak już wąskiej kadry Bugu?
- Z kadry, która tworzyła drużynę wiosną, zostaje cała grupa piłkarzy z Wyszkowa. I w tym miejscu chciałbym oddać im szacunek za to, że kiedy pojawiła się trudna sytuacja, zgodzili się grać za tak naprawdę symboliczne pieniądze, stypendia Na pewno zostaną: Łukasz Derejko i Łukasz Szala, natomiast w przyszłym tygodniu będziemy rozmawiać z oboma Nigeryjczykami. Nie wpadałbym jeszcze w pesymistyczny nastrój. Okres przygotowawczy będzie trwał jeszcze miesiąc. Z doświadczenia wiemy, że wiele wzmocnień jest „dopinanych” dopiero na końcu. Prowadzimy ponadto rozmowy z dwoma graczami z zewnątrz. Szukamy zawodników na te pozycje, na których są luki, choć generalnie wolę, aby ogrywał się młody chłopak z Wyszkowa, niż miejsce miałby mu zabierać ktoś z zewnątrz. Dobrą informacją jest też wznowienie treningów przez Jarka Wyszyńskiego i Jacka Gołębiewskiego. Jeśli obaj będą sumiennie trenować, na pewno bardzo przydadzą się zespołowi.
 
Nie zagra za to Jarek Sochocki, któremu skończyło się wypożyczenie z Dolcanu Ząbki. Wrócił do tego klubu i z tego, co wiem, przebywa na testach w Mazurze Karczew.
Pamiętajmy też, że w ślad za nie najlepszą sytuacją w gospodarce, problemy mają prawie wszystkie drużyny, czy to z IV, czy z III ligi. Przykład idzie z góry, gdzie jeszcze nie wiadomo, czy do rozgrywek przystąpi zwycięzca naszej ligi, Targówek.
 
Kto personalnie zaskoczył pana najbardziej pozytywnie w trakcie rundy wiosennej?
- Najbardziej skłaniałbym się wyróżniać zawodników młodych. Przede wszystkim ogromne postępy zrobili, moim zdaniem, Maciak i Rejnuś i to jest bardzo miłe. Może nie zawsze, ale generalnie na dobrym poziomie grali starsi zawodnicy z Wyszkowa, Nigeryjczycy też sprawdzili się i byli dużym wzmocnieniem. Zawiedli natomiast ci, którzy odeszli zimą. Na wiosnę zostali zawodnicy, którzy zagrali na swoim poziomie, nawet mimo słabszej końcówki. Nowe doświadczenia nabyli chłopcy, którzy do tej pory grali w juniorach czy nawet juniorach młodszych. Trudno więc powiedzieć o tych chłopcach, że oni mogli zwieść. 
Naprawdę nie ma co wpadać w nastrój, że wszyscy w lidze będą nas bić. Ostrów, Pułtusk, Mława - to drużyny, które też grają swoimi graczami i, jak widać,  wystarczy to, by grać w tej lidze, utrzymać się w niej. Będziemy grali dla Wyszkowa, dlatego że stąd jesteśmy, ja też, nie ukrywam, zawsze byłem kibicem Bugu, jego dobro leży mi na sercu. 
 
Zakończył się również sezon dla zespołów młodzieżowych, sezon, który można uznać za co najmniej udany.
- Mamy bardzo dobre wyniki w szkoleniu młodzieży. Cztery nasze zespoły młodzieżowe grają w lidze, najmłodsi wywalczyli nawet awans do ligi wojewódzkiej, efekty szkolenia są więc namacalne. Orliki w nowym sezonie będą grały z drużynami takimi jak: Legia Warszawa, Polonia Warszawa, Wisła Płock, Znicz Pruszków, Legionovia. Będą to więc już bardzo poważne rozgrywki. Do rozgrywek ligowych będziemy od nowego sezonu wprowadzać nową, jeszcze młodszą, obecnie naborową grupę – rocznik 2002, a w jej miejsce pojawi się nowa grupa naborowa. Ponadto trzy roczniki pojadą na obóz przygotowawczy. Już we wtorek, 24 lipca, do Kołobrzegu wyjeżdżają chłopcy z rocznika 1996 i 2001. Będą trenowali na obiektach, na których przebywali Duńczycy w czasie meczów ostatnich mistrzostw Europy. Rocznik 2000 pojedzie natomiast w sierpniu do Wilkas. Są to obozy 10-dniowe, udało nam się wynegocjować dość korzystne ceny. W tym miejscu chciałem po raz kolejny podkreślić bardzo dużą pomoc pana burmistrza i środków, które Gmina Wyszków przeznacza na funkcjonowanie klubu, m.in. właśnie na działalność grup młodzieżowych.
Cieszy też to, o czym za każdym razem wspominam, czyli, że z tego szkolenia pożytek ma pierwsza drużyna, z którą trenują lub grają coraz to nowi juniorzy. W tej chwili kolejnych 2-3 graczy z rocznika 96, czyli chłopcy, którzy skończyli gimnazjum, trenuje z pierwszą drużyną i myślę, że za 2 lata zaczną już regularnie grywać w seniorskiej piłce. Myślę, że lepiej w ten sposób budować klub i jego struktury niż za wszelką cenę piąć się po awanse. Prawda jest taka, że gdybyśmy mieli grać teraz o ligę wyżej, to po pierwsze musiałby być dużo większy budżet, po drugie trzeba by było ściągnąć znów wielu graczy z zewnątrz, a wtedy nasza młodzież znów przestałaby grać i rozwijać się. Wrócilibyśmy więc do punktu wyjścia. Myślę, że niedługo dojdziemy do takiego poziomu, że w takiej sytuacji, jaka jest teraz, czyli grą w 80% graczami z Wyszkowa, będziemy w stanie rywalizować o III ligę.
 
Czy część z tych graczy będzie miała szansę rozwijać się w drużynie rezerw? Pojawiły się bowiem głosy, że „dwójka” może zostać wycofana z rozgrywek.
- Druga drużyna została zgłoszona do rozgrywek. Sytuacja finansowa powoduje jednak, że cały czas zastanawiamy się bardzo poważnie, jak to ma funkcjonować. Natomiast to, czy ta drużyna będzie, zależy przede wszystkim od sytuacji kadrowej. W drugiej drużynie musi być 18 zawodników, w tym gracze rezerwowi z pierwszej drużyny, którzy muszą wspierać młodzież tworzącą od już pół roku niemal w komplecie skład rezerw.
Na razie więc pracujemy, trener zbiera zawodników, konkretne decyzje zapadną pewnie w przyszłym tygodniu. W tym czasie przyjrzymy się, jak to będzie wyglądało kadrowo. Robimy wszystko, żeby drużyna zagrała, natomiast trzeba pamiętać, że priorytetem jest pierwsze drużyna i szkolenie młodzieży. Jeśli z powodu zbyt małej liczby piłkarzy „dwójki” nie będzie, jej dotychczasowi gracze będą trenowali z pierwszą drużyną i wtedy kadra „jedynki” będzie po prostu większa.

Dziękuję za rozmowę.  
rozmawiał: Michał Mielczarczyk
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-07-27 10:00
~kibic
Dajmy spokój kamperowi, cieszy fakt że mimo braku pieniędzy ktoś prubuje coś robić , byłem na meczu 12-latków i przyznam są emocje. Ja trzymam kciuki myślę że jeszcze kilka osób myśli podobnie.
2012-07-26 13:58
~jakiś
a młodych niby szkolą i nigdzie z nimi nie startują śmiech (chodzi o kampra)
2012-07-25 20:08
~najwierniejsi
no tak a zasrany kamper dostaje wielkie dofinansowanie z urzedu gminy chociaz nie jest rdzenna historyczna druzyna z tego miasta ktora powinna je reprezentowac ... sport za pieniadze GÓWNO!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa