Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Marsz w górę tabeli
Dzięki dwóm kolejnym wygranym zespół Bugu Wyszków awansował już na 6. miejsce w tabeli i ma tylko 3 oczka straty do lidera. W ubiegłym tygodniu pokonał Bzurę Sochaczew i Błękitnych Gąbin.

Środowy mecz z ostatnią w tabeli Bzurą był z gatunku tych, które nasz zespół po prostu musiał wygrywać. I rzeczywiście zespół z Sochaczewa okazał się najsłabszym przeciwnikiem, z którym jak dotychczas przyszło rywalizować wyszkowianom.
W pierwszej połowie z boiska wiało nudą, obie drużyny praktycznie nie stwarzały sobie dobrych sytuacji. Mecz oglądało się z trudem. Więcej z gry mieli goście, do których należała inicjatywa. W 3 minucie po dośrodkowaniu z prawej strony niepilnowanemu w polu karnym Adrianowi Nikodemskiemu zabrakło kilkunastu centymetrów wzrostu, by z najbliższej odległości skierować piłkę do bramki. W 11 minucie piłkę przed własnym polem karnym stracił Mateusz Maciak, rywale wyprowadzili kontrę zakończoną strzałem tuż nad poprzeczką. Trzy minuty później dokładnym podaniem od Nikodemskiego obsłużony został Łukasz Kowalczyk. Napastnik Bugu zdołał oddać strzał, trafił niestety w wychodzącego do piłki bramkarza. W 23 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka odbiła się od jednego z defensorów Bugu i wyszła za boisko tuż obok słupka. Najgroźniejszą sytuacją miejscowych w pierwszej połowie był strzał z rzutu wolnego z 23 metrów. Był tak silny, że Łukasz Derejko musiał ratować się odbiciem piłki nad poprzeczkę. W odpowiedzi przed świetną szansą stanął Jarosław Wyszyński. Pomocnik Bugu jednym zwodem wymanewrował w polu karnym dwóch rywali, dzięki temu znalazł się sam przed bramkarzem, strzelił jednak pół metra obok bramki. Stracona szansa zemściła się w doliczonym czasie gry. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zupełnie niepilnowany rywal zamknął akcję przy dalszym słupku, dopełniając głową formalności z czterech metrów.
Gracze gości musieli w szatni usłyszeć reprymendę od trenera Krzysztofa Ogrodzińskiego, ponieważ od pierwszych po przerwie minut jeszcze bardziej zdominowali grę. Najpierw Maciak powinien głową doprowadzić do wyrównania, ale zabrakło kilka centymetrów. Zimnej krwi i spokoju przy wykończeniu akcji nie zachował też Kamil Kaput. Pomocnik Bugu także główkował, z bliska trafił jednak w bramkarza. Minutę później nasz zespół został ewidentnie skrzywdzony przez sędziego. Arbiter pokazał Łukaszowi Szali bezpośrednio czerwoną kartkę, za co prawda trafienie nogą w twarz rywala, ale działo się to przy próbie przyjęcia piłki, która szybowała na wysokości kolan. Być może był to kluczowy moment spotkania. Goście, pomimo gry w osłabieniu i przy niekorzystnym wyniku, zmobilizowali się maksymalnie, co przyniosło bramkowe efekty. Już trzy minuty później w polu karnym bezsensownie został podcięty Kacper Wiśniewski. Dopiero co wprowadzony gracz pobiegł ambitnie za piłką, która już prawie opuściła boisko, odebrał ją jednak rywalowi i został zahaczony tuż przed linią końcową boiska. Rzut karny na gola zamienił Alan Wróbel. Kilkadziesiąt sekund później na prowadzenie mógł wyprowadzić swoją drużynę Jakub Rejnuś. Otrzymał dobre podanie od Kowalczyka, już w polu karnym zdecydował się na strzał z półgórnej piłki, który okazał się jednak bardzo niecelny. Wyszkowianie objęli prowadzenie na 15 minut przed końcem gry za sprawą jednej z najbardziej kuriozalnych bramek w ostatnich latach. Nie mając już innego wyjścia, Kowalczyk zdecydował się na dośrodkowanie prawie z narożnika boiska, piłka szybowała na wysokości poprzeczki, z czym nie poradził sobie prawie dwumetrowy bramkarz Bzury. Przy próbie złapania lub odbicia futbolówka odbiła się od jego ręki tak nieszczęśliwie, że zawijając po drodze popularnego „rogala”, wpadła do siatki tuż przy słupku. Nasi gracze powinni podwyższyć prowadzenie w 78 minucie, ale po dośrodkowaniu z lewej strony w polu karnym przeszkodzili sobie nawzajem Wróbel z Augustyniakiem. Pomimo że obaj byli niepilnowani, żaden nie oddał choćby celnego strzału. Z kolei cztery minuty przed końcem meczu świetnie w bramce zachował się Derejko. Bramkarz Bugu uratował punkty, broniąc świetnie w sytuacji sam na sam. W doliczonym czasie gry Bug miał jeszcze jedną okazję. Defensor Bzury, próbując wybić piłkę na rzut rożny, trafił w swojego kolegę, a piłka po odbiciu od niego wyszła po słupku na rzut rożny.
Bzura Chodaków - Bug Wyszków 1:2
Bramki dla Bugu: Wróbel 69. (karny), Kowalczyk 74.
Bug: Ł. Derejko – R. Nogaj, T. Chukwuemeka, M. Maciak, A. Wróbel (k) – J. Wyszyński (53. K. Wiśniewski), J. Rejnuś (85. Sz. Salwin), P. Augustyniak, Ł. Szala – A. Nikodemski (53. K. Kaput), Ł. Kowalczyk (90+3 D. Kaput).
Żółte kartki: Augustyniak, K. Kaput, Kowalczyk.
Widzów: ok. 180.
Sobotni rywal był już bardziej wymagający. Choć mecz wygrał Bug, ale to piłkarze z Gąbina przez większość czasu posiadali inicjatywę.
Drużyna spod Płocka ma swoją specyfikę - zdecydowanie lepiej, najlepiej w całej lidze, radzi sobie na wyjazdach. Potwierdzają to liczby z bieżącego sezonu. Na swoim boisku Gąbin przegrał oba mecze z bilansem bramkowym 1-9, wygrał wszystkie trzy wyjazdowe, strzelając w nich osiem bramek. Zwycięską wyjazdową passę zakończył na sobotnim meczu w Wyszkowie.
W pierwszych 20 minutach więcej okazji stworzyli sobie miejscowi. W 6  minucie strzał z rzutu wolnego dobijał Maciak, trafił jednak w ręce bramkarza, druga dobitka przeszła obok słupka. Druga groźniejsza sytuacja przyniosła Bugowi bramkę. Po dynamicznej akcji lewą stroną, dokładnie na głowę Kowalczyka, zacentrował Kamil Kaput, a atakujący Bugu z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi. W 12 minucie przed własnym polem karnym ograny został Tony Chukwuemeka, jego błąd dobrą interwencją naprawił na szczęście Derejko. Cztery minuty później gospodarze wyprowadzili szybką kontrę. Kowalczyk podał do Kaputa, ten z sześciu metrów trafił jednak w bramkarza. Strzelec pierwszej bramki mógł ponownie trafić do siatki po niepewnym wyjściu bramkarza, który wybijał piłkę głową. Chciał strzelić lobem, wyszedł mu jednak lekki strzał po ziemi. Tuż przed zejściem do szatni dobrze w swoim polu karnym znalazł się Maciak, blokując celny strzał rywala.
Na drugą połowę gospodarze wyszli osłabieni brakiem kontuzjowanego Chukwuemeki. Na pozycji stopera zastąpił go Augustyniak, a na prawe skrzydło powędrował zmiennik, Wiśniewski.
Przez prawie całą drugą odsłonę to goście częściej atakowali, posiadali przewagę i choć stworzyli sobie mało klarownych okazji, to w przekroju całego meczu może byli nawet drużyną lepszą. W 59 minucie jednemu z rywali zabrakło kilku centymetrów, by głową strącić piłkę tuż obok wychodzącego Derejki. Minutę później piłkę przed polem karnym stracił Rejnuś, jeden z gąbinian błyskawicznie zdecydował się na strzał, który bardzo nieznacznie minął słupek. Efektowną akcją na ataki Błękitnych odpowiedział K. Kaput. Po minięciu dwóch rywali próbował przymierzyć w okienko, strzał okazał się jednak minimalnie niecelny. Naszej drużynie udało się uniknąć nerwowej końcówki dzięki strzeleniu drugiej bramki. Największą zasługę w jej zdobyciu miał Rejnuś, który idealnym prostopadłym podaniem wypuścił na wolne pole Nogaja. Ten zagrał płasko w pole karne do Wyszyńskiego, który tuż przy dalszym słupku umieścił piłkę w bramce. Po drugiej bramce atmosfera na boisku uspokoiła się, gąbinianie nie zdołali podnieść się po tym ciosie. Tym bardziej szkoda nierozsądnego za-chowania Salwina, który mając na kon-cie żółtą kartkę, upadając złapał piłkę w ręce, by nie pozwolić rywalom na wyprowadzenie kontry. Sędzia słusznie napomniał naszego gracza drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną. Mimo gry Bugu przez ostatni kwadrans w osłabieniu, przyjezdni stworzyli sobie tylko jedną okazję, ale strzał z kilku metrów pewnie wyłapał Derejko. Ze strony Bugu próbował jeszcze Rejnuś, jego uderzenie okazało się jednak minimalnie niecelne.
Bug Wyszków - Błękitni Gąbin 2:0
Bramki dla Bugu: Kowalczyk 9., Wyszyński 73
Bug: Derejko – Nogaj, Maciak, Chukwuemeka (46. K. Wiśniewski), Wróbel (k) – Wyszyński (75. A. Nikodemski), Augustyniak, Rejnuś, Salwin - K. Kaput (86. Marcin Rosiński), Kowalczyk (90+2 D. Kaput).
Żółte kartki: Salwin, Derejko, Rosiński.
Czerwona kartka: Salwin.
Widzów: ok. 200.

Najbliższy mecz Bug rozegra w sobotę 15 września o godz. 17 na wyjeździe z MKS-em Przasnysz.
 MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-09-16 10:48
~oko
2;1 w dupsko w przasnyszu
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa