Wyszukaj na stronie

Brak zjazdów na pola i zabudowane hydranty – na te problemy związane z budową chodnika na ul. Szkolnej w Gulczewie zwrócił nam uwagę jeden z mieszkańców. Dziwi się też, że choć od roku w Gulczewie nie ma szkoły, wciąż nie usunięto z ulicy dużego progu spowalniającego.
- Wjazdów na pola nie ma, ludzie się wykłócają. Do hydrantów też nie ma podjazdu. Wszystko jest przykryte. Jak coś się stanie, to jak odetną zawór?
Niech się tymi inwestycjami w gminie trochę interesują – zwraca uwagę nasz czytelnik.
Zgodnie z projektem, zjazdów na pola, rzeczywiście, miało nie być. - Ale ci, co się pozgłaszali, napisali odpowiednie oświadczenia, to zjazdy mają – informuje sołtys Gulczewa Franciszek Wróbel.
Kwestię hydrantów wyjaśnia z kolei Zbigniew Wiśniewski, wiceprezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji: - Tam, gdzie wykonawca zgłosił, że jest kolizja, hydranty zostały przestawione. Część zmieniliśmy z naziemnych na podziemne. Przykryte są zasuwami, ale nie są zabudowane, mamy do nich dostęp. Nie ma problemu.
Nierozwiązana pozostaje natomiast kwestia progu spowalniającego przy budynku dawnej szkoły. - Droga jest gminna, ale bez oficjalnego wniosku ze strony mieszkańców, nie podejmiemy takich działań. Nie wiadomo, czy większość jest za usunięciem progu – komentuje Zdzisław Mikołajczyk, naczelnik wydziału komunalnego.
Znów wracamy więc do sołtysa Gulczewa. - Próg rzeczywiście jest duży. Ale była szkoła, to był potrzebny. Porozmawiam z radnymi i mieszkańcami. I napiszemy taki wniosek – zapewnia. - Myślałem o tym, jak zaczęła się budowa chodnika, ale firma powiedziała, że nie może go usunąć.

Wróć do listy artykulów z tego wydania