Wyszukaj na stronie

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Przyszłość” odwołała się od decyzji Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który odmówił wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie myjni samochodowej przy ul. 11 Listopada, przeciwko której protestują mieszkańcy sąsiedniego bloku. W ubiegłym tygo-dniu odbyło się też spotkanie zwaśnionych stron.
Na funkcjonowanie myjni mieszkańcy nie zgadzają się od momentu wydania pozwolenia na budowę. Tym razem podnoszą kwestię zbyt małej powierzchni biologicznie czynnej, która powinna wynosić minimum 30% ogólnej powierzchni. Pismo w tej sprawie spółdzielnia mieszkaniowa, na wniosek mieszkańców, skierowała do PINB i wydziału architektoniczno budowlanego starostwa powiatowego. Wydział architektoniczny również odesłał sprawę do PINB, ale ten nie czuje się kompetentny do rozstrzygania podniesionego problemu. Zgodność inwestycji z projektem kontrolowana była bowiem w momencie oddawania obiektu do użytku. A kwestia powierzchni biologicznie czynnej powinna być rozpatrywana w momencie wydawania decyzji o pozwoleniu na budowę.
Pisemną odpowiedź od PINB spółdzielnia uznała jednak za niepełną i niewystarczającą. Stąd odwołanie, które trafiło do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie mieszkańców z właścicielem myjni, przedstawicielami spółdzielni mieszkaniowej i PSS „Społem”, która jest właścicielem terenu, na którym znajduje się myjnia. Bez komentarza spotkanie pozostawia prezes „Przyszłości” Mirosław Marszał. – Próbujemy problem rozwiązać, a przynajmniej zbliżyć się do rozwiązania – mówi jedynie.
- Żadnych konkretów, poczyniliśmy wstępne ustalenia – dowiedzieliśmy się natomiast od protestujących mieszkańców. - Kolejne spotkanie odbędzie się za miesiąc, właściciel myjni ma przedstawić projekt rozbudowy ekranów. I trzeba będzie szukać środków.                      

Wróć do listy artykulów z tego wydania