Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


„Lawendy” nie przeszło
Niespodziewanie  sprawa nadania jednej z ulic w Kamieńczyku, wydawałoby się, niekontrowersyjnej nazwy „Lawendy” wywołała burzliwą, momentami niezbyt miłą dyskusję.
- Pamiętajmy, że jesteśmy dla społeczeństwa i nadając nazwę ulicy, rozwiązujemy jakiś problem. Trochę woli współpracy – apelował burmistrz.

W porządku obrad sesji rady miejskiej, która odbyła się 25 października, było nadanie nazw „Nad Łąkami” oraz „Lawendy” ulicom w Kamieńczyku. Naczelnik Zdzisław Mikołajczyk zaznaczył, że nazwy zostały zaproponowane przez mieszkańców tych ulic, że wszystkie procedury zostały zacho-wane i uwag nie było. Komisje też pozytywnie je zaopiniowały.
Marek Curuł w sposób emocjonalny wyraził żal, że on, jako sołtys Kamieńczyka, nie został poinformowany o nadawanych nazwach ulic. Rada sołecka nie miała uwag, bo nie przedstawiono jej projektu uchwały. A wcześniej w Kamieńczyku wprowadziła zasadę, że będą tam „dzielnice” z ulicami o nazwach kwiatów, owoców, drzew itp. Lawenda to kwiat i taka nazwa powinna znaleźć się w obszarze „kwiatowym”. Natomiast do nazwy drugiej ulicy -  „Nad Łąkami” - nie miał zastrzeżeń.  
W odpowiedzi burmistrz Grzegorz Nowosielski zaproponował przepra-cowanie wniosku na posiedzeniu ko-misji promocji, ewentualnie zmianę projektu uchwały. Zastanawiał się, czy także przewodniczący osiedli miejskich nie powinni być o tym informowani.
W głosowaniu radni przyjęli nazwę ulicy „Nad Łąkami”, natomiast sprawie ulicy „Lawendy” był pat (10:10).
Z drobnej sytuacji drażliwy temat
Temat niedoszłej ul. Lawendy wrócił pod koniec sesji. Zdaniem radnej Elżbiety Piórkowskiej czasy narzucania czyjejś woli mamy za sobą.
- W procedurach jest zawarte, że każdy mieszkaniec lub grupa mieszkańców mogą złożyć wniosek o nazwę ulicy. Ja się w ogóle burzę, że jest jakiś bank nazw ulic i że my mamy nadawać ludziom nazwę ulicy, przy której mieszkają. Bank ulic, owszem, jest może dobry dla dużych ulic i rond, ale nie dla małych uliczek, gdzie mieszka Iksińska i jeszcze ktoś. Ta pani chce mieszkać przy ul. Lawendy. Ja mam się pytać pana burmistrz czy pana sołtysa, czy kogokolwiek?! Ci państwo mają mi dać ulicę? To ja tam będę mieszkała.
Zarzuciła sołtysowi, że jego głównym argumentem przeciw tej nazwie było to, że nikt go o to nie pytał.
- Jesteśmy radnymi i wypełniamy wolę mieszkańców - zaznaczyła.
Radny Stanisław Nasiadka przypomniał, że sołtys Marek Curuł otrzymał zaproszenie na sesję i tam było napisane, że jednej z ulic Kamieńczyka będzie nadana nazwa: Lawendy.  
- Mógł ten wniosek wcześniej złożyć, ale pan sołtys chciał zabłysnąć na sesji i narobić szumu.
- Uważam, że dla grzeczności prze-wodniczący komisji promocji powinien zapraszać sołtysa z danej miejscowości – uznał radny Jan Dziubłowski. 
- Pani radna, ja jestem wybrany przez społeczeństwo, tak jak pani – zwrócił się do Elżbiety Piórkowskiej sołtys Curuł. - Wcale nie mniej głosami, może więcej. Nie jestem wielkim sołtysem, tylko jestem gospodarzem. Powiedziałem, że nikt mnie nie pytał nie dlatego, że jestem władcą na danym terenie, tylko dlatego, że wtedy mógłbym zasugerować, podpowiedzieć, że dana „dzielnica” w mojej miejscowości ma nazwy danego rodzaju. Ja też nie chcę nic narzucać. Wiem, że na tej ulicy nikt nie mieszka, że jest wybudowany tylko jeden budynek.
- Z drobnej sytuacji wyszedł drażliwy temat – ocenił Adam Szczerba. – Ten temat moglibyśmy rozwiązać na komisji, wystarczyło porozmawiać. Dopiero na sesji dowiedzieliśmy się, że są próby stworzenia pewnych grup ulic. Ten konflikt nie powinien mieć miejsca.
- Mam nadzieję, że ci, którzy głosowali przeciw, zrobili to tylko dlatego, że nie podobała im się nazwa Lawendy – zaczął radny Wojciech Rojek. (- Nie – odpowiedziało kilku radnych). – Bo według mnie, wszystkie procedury odnośnie nadania nazwy tej ulicy zostały spełnione, komisje pozytywnie zaakceptowały i nagle jeden głos z zewnątrz przesądza. Dziwię się temu zachowaniu. Ja też jestem sołtysem i mam taki sam głos jak każdy mieszkaniec wsi, nie decydujący.
- Ja na komisji głosowałem za „Lawendową”, ale po wystąpieniu sołtysa zmieniłem zdanie – oznajmił Jan Dziubłowski. – To tylko jest odroczenie danej sytuacji.
Burmistrz Grzegorz Nowosielski spróbował podsumować dyskusję.
- Musimy rozważyć procedurę, żeby jej nie skomplikować i nie wydłużyć. Bo za każdym wnioskiem o nadanie nazwy ulicy stoją konkretni obywatele, którzy chcą nadać numery porządkowe domów, a nie możemy tego zrobić, jeśli nie mamy nazwy ulicy. Tu tajemnicy nie ma. Jeśli radni i sołtysi dostają zaproszenie na sesję, to w programie jest wpisana miejscowość i nazwa ulicy. Po to są zaproszenia, by interesujące sołtysów tematy omawiać na komisjach. Gdyby sołtys przyszedł i uzasadnił, to prawdopodobnie nie byłoby problemu i obywatele nie musieliby czekać jednego miesiąca, żeby nadać numer domu. A jest on potrzebny w wielu sytuacjach życiowych, np. przy zaciągnięciu kredytu. Pamiętajmy, że jesteśmy dla społeczeństwa i nadając nazwę ulicy rozwiązujemy jakoś problem. Trochę woli współpracy - zakończył.
 ES
PS. Zapewne radni mieliby ułatwione zadanie, gdyby Gmina wreszcie sporządziła plan Kamieńczyka z nazwami ulic (od kilku lat jest to sprawa nie do przeskoczenia), wtedy zasady, o których mówił sołtys byłyby widoczne dla wszystkich.    
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2012-11-04 14:38
~~()
no właśnie kasa została zwrócona czy jeszcze nie
2012-11-03 16:53
~Jerzyk
Oj! "oruid" - a nasza "święta" rada "mędrców" debatuje z kimś o czymkolwiek" w ogóle?!
2012-11-02 10:17
~oruid
A co ten złodziej Curuł robił na sesji? Ktoś kto go zaprosioł nie miał wsytydu. Panie Dzubłowski (pseudo. Symfonia) ja natomiast uważam, że zasady etyczne wymagają by złodzieja na sesję nie zapraszać nawet jeśli jest on sołtysem. Rada nie została bowiem wybrana by debatować ze złodziejami. A Pan jeśli chce debatować z osoba skazaną prawomocnym wyrokiem to Pana sprawa ale niech czyni to Pan u siebie w domu. I grzecznbość nie ma tu żadnego znaczenia.
2012-10-31 20:43
~...
Tak, plan Kamieńczyka bardzo by się przydał.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa