Na początku minionego tygodnia Camper podpisał kontrakt z Kamilem Kacprzakiem, przyjmującym. Podczas rehabilitacji Dominika Żmudy i gdy Pawłowi Kaczorowskiemu wciąż dokucza kontuzja barku, zawodnik ten miał wypełnić lukę na pozycji przyjmującego. Do tej pory Jan Such miał do dyspozycji tylko trzech zawodników, czyli jednego rezerwowego. 

Kamil Kacprzak urodził się 20 marca 1984 r. Karierę siatkarską rozpoczynał w Ozorkowie pod okiem Henryka Domalążaka. Uczył się w Szkole Mistrzostwa Sportowego, był w reprezentacji kadetów na mistrzostwach Europy w Libercu, a także w kadrze narodowej juniorów. Ukończył studia na Uniwersytecie Łódzkim, zdobywając tytuł magistra wychowania fizycznego. Grał również w drużynach: SMS PZPS Spała, (PLS) Delecta Chemik Bydgoszcz, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle oraz Stal AZS Nysa, z którą triumfował w I Lidze w sezonie 2011/2012. Wcześniej próbował swoich sił w zagranicznych ligach - występował w Al Ain Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie) i Evivo Duren (Niemcy). W obecnym sezonie grał do tej pory we Francji. Mierzy 196 cm, przy wadzę 86 kg. Jego zasięg w ataku to 352 cm, zaś w bloku 320 cm. To,  jak znacznym wzmocnieniem jest wyszkowskiej drużyny, pokazał sobotni mecz, w którym Jan Such desygnował go do gry w pierwszej szóstce. 

Sobotnie starcie VIII kolejki I Ligi Siatkarzy zespoły rozpoczęły w następujących składach:

Kęczanin Kęty: Fijałek, Mysera, Wawrzyń-czak, Błasiak, Kubica, Walczykowski oraz Mierzejewski

Camper Wyszków: Zrajkowski, Kacprzak, Wójcik, Szulik, Kaczorowski, Główczyń-ski oraz Knasiecki

Nowy zawodnik Campera już w pierwszej akcji zaimponował licznie zgromadzonej publiczności, serwując mocną zagrywkę z wyskoku i dwukrotnie broniąc ataki rywali. Gospodarze szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie (8:3). W ich ekipie wyróżniali się Zrajkowski i Wójcik. Z przerwą na żądanie długo nie czekał szkoleniowiec przyjezdnych Marek Gąsiak. Po jednej z nich jego zespół odrobił straty i wyrównał 14:14. Nad dalszym przebiegiem seta ponownie kontrolę przejęli gospodarze. Za sprawą wysokiej skuteczności w ataku Łukasza Kaczorowskiego udało im się odskoczyć na 22:19. W końcówce na placu gry pojawił się Konrad Woroniecki i Waldemar Świrydowicz. Ten pierwszy tuż po wejściu zaserwował asa. W kolejnej akcji skutecznym blokiem popisał się popularny „Rysiu” i było już 24:19. Seta zakończył autowym zbiciem Wawrzyniak.

Emocji do samego końca nie brakowało natomiast w drugiej partii. Od pierwszych minut za punktowanie wzięli się przyjezdni. Ich determinacja sprawiła, że na tablicy świetlnej widniało aż 10:6. Trener wyszkowian reagował bardzo szybko, a jego zmiany okazały się bardzo trafione. Po raz kolejny na parkiet weszli Woroniecki ze Świrydowiczem, po czym obraz gry zmienił się. Ku uciesze głośno dopingujących kibiców, Camper wyrównał i objął prowadzenie 18:15. Na rozluźnienie czasu nie miał, ponieważ w końcówce „przycisnęli” podopieczni Gąsiaka i Gruszki, doprowadzając w konsekwencji do remisu 21:21 i 23:23. Ostateczny cios zadali jednak ulubieńcy wyszkowskiej publiczności, a konkretnie Maciej Główczyński, który zakończył seta atakiem ze środka.

Po zmianie stron na parkiecie pozostał Woroniecki i Świrydowicz. Set nie przebiegał jednak po myśli Jana Sucha. To Kęczanin przez cały czas prowadził jednym lub dwoma punktami, uważnie grając w obronie i wykorzystując swoje szanse na kontrze. Wyszkowianie zostali powstrzymani także kilkoma blokami. Wyrównać udało się rzutem na taśmę w końcówce, kiedy Camper obronił dwie piłki setowe (22:24 – 24:24). Kibice zacierali już ręce na pierwsze trzysetowe zwycięstwo w I lidze, jednak po dwóch kolejnych wymianach musieli jeszcze poczekać. Blok na Waldemarze Świrydowiczu przyniósł przyjezdnym wygraną 26:24 i przedłużył nadzieję na zdobycie punktu w Wyszkowie.

W czwartej partii gra układała się po myśli Campera od początku do końca. Po podwójnym bloku Kaczorowskiego i Główczyńskiego było 8:5. Instynktowna obrona w wykonaniu Konrada Woronieckiego i atak na kontrze Sebastiana Wójcika dały Camperowi prowadzenie 10:6. Siatkarze z Kęt po chwili dekoncentracji wyszkowian zmniejszyli różnicę do jednego „oczka”. Czas na żądanie Jana Sucha przyniósł jemu i jego drużynie zamierzony efekt. Miejscowi przy zagrywce Łukasza Kaczorowskiego zdobyli aż osiem punktów z rzędu (18:10). Szczególnie efektowne akcje należały do Konrada Woronieckiego, który blokował w pojedynkę oraz zbijał z przechodzącej. Tradycyjnie kilka asów serwisowych zapisał na koncie leworęczny Kaczorowski, w czwartym secie dwa razy z rzędu (16:10 i 17:10). W bloku brylował natomiast Waldemar Świrydowicz, który w końcówce punktował także dwa razy. Seta i całe spotkanie zakończył atak blok-antenka w wykonaniu Sebastiana Wójcika.

Najlepszym graczem meczu wybrano kapitana Campera Konrada Woroniec-kiego. Swój pierwszy występ w barwach Campera do udanych może zapisać także Kamil Kacprzak. Jak podkreślił w pomeczowej wypowiedzi trener Such – w przyjęciu i w obronie prezentuje się bardzo dobrze. Dla wyszkowian był to piąty wygrany mecz, trzeci za trzy punkty. Ekipa Jana Sucha i Konrada Chrzczonowskiego z dorobkiem 14 punktów umocniła się na szóstym miejscu w tabeli. Na prowadzenie powrócił BBTS Bielsko-Biała, drugie miejsce zajmują Czarni Radom, zaś trzecie MKS Banimex Będzin. 

Kolejnym rywalem Campera będzie ubiegłoroczny triumfator I Ligi - Stal AZS Nysa, obecnie dziewiąta w tabeli. Klub organizuje wyjazd kibiców, który w przypadku kompletu zgłoszeń odbędzie się w sobotę. Koszt przejazdu w obydwie strony - 70 zł. Zgłoszenia przyjmowane są za pośrednictwem strony internetowej Campera Wyszków. 




 

                           

 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: