Wyszukaj na stronie

Może zawodnicy myślą już o zbliżających się świętach – tak krótko podsumował słabszy występ swoich podopiecznych trener Campera Wyszków Jan Such, po przegranym 1:3 meczu X Kolejki I Ligi Siatkarzy. Zespół Cuprum Lubin, mimo przegranego jednego seta, zaprezentował o wiele skuteczniejszą, dokładniejszą siatkówkę i zasłużenie wywiózł z Wyszkowa trzy punkty.
Chłodną temperaturę panującą na hali podczas sobotniego meczu, tradycyjnie ogrzewali tłumnie zgromadzeni kibice. Powitali oklaskami obydwa zespoły, które wybiegły na parkiet w następujących składach:
Camper Wyszków: Kacprzak, Wójcik, Kaczorowski, Świrydowicz, Szulik, Zrajkowski i Knasiecki
Cuprum Mundo Lubin: Oczko, Michalski, Kucharski, Żuk, Łapszyński, Dykas i Tylicki.
Od samego początku z lepszej strony prezentowali się przyjezdni. To oni wyszli na prowadzenie 2:0 po nieudanych akcjach Kamila Kacprzaka. Odrzucili wyszkowian od siatki silną zagrywką z wyskoku Michała Żuka, dzięki czemu uciekli Camperowi na bezpieczny dystans (8:1). Miejscowym brakowało pewności siebie i dokładności. Radość wyszkowskim kibicom przynosiły zazwyczaj akcje najskuteczniejszego Łukasza Kaczorowskiego, który wyróżniał się zarówno w ataku, jak i w polu zagrywki. Nie wystarczyło to jednak, na skrupulatnie wykorzystujących każdy błąd Campera, lubinian. Set zakończył zepsutą zagrywką Sebastian Wójcik (25:14).
Po zmianie stron obraz gry zmienił się. To gospodarze dyktowali warunki. Sprawiali wrażenie podwójnie zmotywowanych i rozdrażnionych porażką w poprzedniej partii. Trener Such do rozegrania desygnował tym razem Konrada Woronieckiego, który udanie wszedł w mecz. Podobnie jak on, prezentował się wprowadzony za Dariusza Szulika Mariusz Pruski. Serię efektownych bloków w jego wyko-naniu nagradzały największe brawa. Kiedy Łukasz Kaczorowski i Kamil Kacprzak serwisem zdobyli po jednym punkcie przewaga Campera sięgnęła aż siedmiu punktów. Dalszych losów seta nie zdołał odwrócić trener Cuprum Paweł Szabelski, który rozgrywają-cego Jakuba Oczko zastąpił Danielem Wilkiem. Jego podopieczni co prawda zniwelowali straty, jednak w samej końcówce popełnili za dużo błędów. Jeden z nich zapisał, atakując daleko w aut, przyjmujący Łapszyński (24:20). Potężnym asem serwisowym zakończył drugą odsłonę młodszy z braci Kaczorowskich Łukasz. Połączone grupy kibiców Campera Wyszków i Politechniki Warszawskiej dopingo-wały, ile sił w gardłach, wyszkowski zespół, by poszedł za ciosem.
Niestety, tak się nie stało. Kolejny set rozpoczął się od gry punkt za punkt. Wstępnie minimalną przewagę zapisywali gospodarze, po udanych akcjach Wójcika i Kacprzaka. Po upływie kilku minut na prowadzenie wysunęli się lubinianie. Przestój w drużynie Jana Sucha kosztował Campera utratę kolejnych dwóch punktów. Nie był to jednak koniec emocji. Gra wyszkowian poprawiła się, a blok na niezwykle skutecznym Dykasie (13:14) przywrócił nadzieje. Szansy tej, niestety, Camper nie wykorzystał. Ponowny kryzys w grze sprawił, że po bloku na Waldemarze Świrydowiczu goście cieszyli się z prowadzenia 20:15. Takiego zapasu punktowego nie zwykli marnować i pewnie triumfowali do 20.
Po zmianie stron gra bliźniaczo przypominała premierową odsłonę. Lubinianie od początku kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Nieskutecz-nego Kacprzaka zastąpił Zalewski. Przy stanie 1:4 trener Jan Such poprosił o czas. Po powrocie na boisko zablokowany został wprowadzony „Domin”, następnie o asa serwiso-wego pokusił się Kordysz i było już 1:6. Zmiany personalne w ekipie Campera nie przynosiły większych efektów. Tym razem Konrad Woroniecki zmienił Bartosza Zrajkowskiego. Gra wyszkowian opierała się głównie na ataku z lewego skrzydła, gdzie występował w tym fragmencie Sebastian Wójcik. Na cztery ataki popełnił dwa błędy, po czym zastąpił go Igor Kozłowski. Po bloku na Mariuszu Pruskim do składu dołączył środkowy Maciej Główczyński. Brak asekuracji w wyszkowskim zespole precyzyjnie karcił rozgrywający Jakub Oczko, trzykrotnie kiwając z drugiej piłki w wolne pole. Skuteczność w ataku utrzymywał jedynie Łukasz Kaczorowski, którego zbicie podarowało Camperowi szesnasty punkt (16:20). Kiedy leworęczny atakujący, przy stanie 18:22, powędrował w pole zagrywki, sympatycy Campera wierzyli, że jego zagrywka może pomóc odmienić losy tego seta. Niestety, tym razem „Młody Kaczor” pomylił się. Seta zakończył obiciem bloku Kordysz 25:21 i całe spotkanie 3:1.
Zawodnikiem meczu wybrano Jakuba Oczko, rozgrywającego Cuprum.
- Liczyłem, że zdobędziemy jeden punkt. To nasz najsłabszy mecz, słabszy od tego rozegranego w Radomiu - podsumował w pomeczowym wywiadzie Jan Such. - Nie wiem czym to jest spowodowane, może zawodnicy myślą już o zbliżających się świętach - mówił. Na pochwałę z jego ust zasłużył jedynie Łukasz Kaczorowski, który w sobotnim meczu był liderem w drużynie Campera.
Zdziwienia słabą postawą wysz-kowian nie krył także szkoleniowiec Cuprum, Paweł Szabelski: Camper słabo zagrywał, spodziewałem się ich lepszej gry w tym elemencie. Nie zrobili nam dużej krzywdy zagrywką, a była to do tej pory ich mocna broń - stwierdził. Camper: Zrajkowski, Szulik, Świrydowicz, Kacprzak, Wójcik, Ł. Kaczorowski, Knasiecki (libero) oraz Kozłowski, Zalewski, Główczyński, Pruski i Woroniecki
Cuprum: Oczko, Michalski, Kucharski, Żuk, Łapszyński, Dykas, Tylicki (libero) oraz Wilk, Węgrzyn i Kordysz

Czwarta porażka w sezonie sprawiła, że Camper Wyszków pozostał na szóstym miejscu tabeli I Ligi. Lubinianie awansowali natomiast na czwartą lokatę. Już za tydzień kolejny mecz, XI kolejki, kończący pierwszą rundę. Siatkarze Sucha i Chrzczonowskiego udadzą się do Będzina, gdzie zagrają z czołowym zespołem tegorocznych rozgrywek. Oby zapisali na swoim koncie siódme zwycięstwo i pozytywnym akcentem zakończyli  rok 2012.

Wróć do listy artykulów z tego wydania