Przypomnijmy, że w czerwcu, po debiutanckim sezonie ligowym, drużyna trenera Mariusza Szajczyka wywalczyła awans z ligi okręgowej. Co prawda, aby uzyskać promocję, musiała zmierzyć się w barażach z SEMP-em Ursynów, w dwumeczu okazała się jednak lepsza. Wynik ten już był sukcesem, zważywszy, że był to jej pierwszy sezon w rozgrywkach ligowych. Wygrana z warszawską drużyną dała młodym wyszkowianom promocję do ligi wojewódzkiej, gdzie grają już najlepsze drużyny Mazowsza. I rzeczywiście, potwierdziło się, że różnica poziomu jest znacząca, w lidze nie ma już przysłowiowych „chłopców do bicia”, a zespoły takie jak Legia czy Gwardia Warszawa można uznać za naprawdę profesjonalne.

Dobra gra młodych wyszkowian znalazła potwierdzenie w siedzibie mazowieckiej centrali piłkarskiej. Trzech graczy Bugu: Tomasz Czyż, Jakub Wronkowski oraz Aleksander Wyszyński otrzymało bowiem powołania do kadry okręgu warszawskiego swojego rocznika.

W 10 meczach drużyna trenera Szajczyka wywalczyła 11 punktów. Wygrała dwa mecze (z Józefovią i Żyrardowianką), zremisowała 5, a przegrała tylko z pierwszą dwójką ligi, Legią i Legionovią oraz piątym Zniczem Pruszków. Na pewno gracze Bugu powinni poprawić skuteczność. Jesienią zdobyli tylko 12 bramek i pod tym względem zajmują trzecie od końca miejsce w lidze. Skuteczności nie można natomiast odmówić obronie. Bug stracił tylko 18 bramek, co daje czwarty wynik w lidze.

Trzeba też pamiętać, że tabela ligi jest bardzo spłaszczona. Ostatnie w niej Bródno traci do Bugu tylko 2 pkt., natomiast do trzeciej w tabeli Legionovii wyszkowianie mają tylko pięć „oczek” straty.
 

Kolejność po rundzie jesiennej: 1. Legia Warszawa (30 pkt.), 2. Gwardia Warszawa (18), 3. Legionovia (16), 4. Ursus Warszawa (14), 5. Znicz Pruszków (13), 6. Dragon Bielany (11), 7. Bug Wyszków (11), 8. Polonia Warszawa (11), 9. Żyrardowianka (10), 10. Józefovia (9), 11. UKS Bródno (9)

Strzelcy: Szymon Andrzejewski, Mateusz Karłowicz, Nico Wouters – 2, Mateusz Sztorc, Szymon Księżnik, Jakub Wronkowski, Szymon Laskowski, Jakub Rogalski – 1 oraz bramka samobójcza.

Wszystkie mecze rozegrali: Andrzejewski, Księżnik, Wronkowski, Tomasz Czyż,  Maciej Czabaj, Aleksander Wyszyński, Maksymilian Jasiński.

 

O różnice między ubiegłym a obecnym sezonem zapytaliśmy trenera Bugu 2001, Mariusza Szajczyka.

- Różnica jest na pewno znaczna. Nie ma już słabych drużyn, które w każdym meczu dostawały pokaźny worek bramek, a trenerzy mogli eksperymentować wtedy składem i pozycjami zawodników. Liga jest bardzo wyrównana. Oprócz Legii, każda drużyna może przegrać z każdą. Na pewno do samego końca potrwa walka o utrzymanie. Spadać będą dwie drużyny. Nasz cel na rundę wiosenną nie zmieni się. Nadal chciałbym, abyśmy zajęli miejsca 5 - 8.
 

- Wydaje mi się, że na dziś bardzo mocny jest Znicz, z którym przegraliśmy wyraźnie i zasłużenie. Wymienię także Gwardię i Legionovię. Dla mnie to zdecydowana czołówka ligi. Cieszę się więc, że udało nam się urwać punkty Gwardii. Te drużyny wyróżniały się poukładaną, równą grą. Pozostałe zespoły są mniej więcej na naszym poziomie.
 

- Na pewno były mecze, w których straciliśmy dwa punty, a nie zyskaliśmy jednego. Mieliśmy przecież aż pięć remisów. Na pewno był to mecz z Polonią. Przegrywaliśmy tam co prawda już 0:2, ale po doprowadzeniu do remisu mieliśmy co najmniej pięć czystych okazji strzeleckich. Skuteczności zabrakło także podczas meczu z Bródnem, który powinniśmy wygrać. Z drugiej strony, szczęście dopisało nam na Ursusie, gdzie był remis, a w ostatnich sześciu minutach rywale mieli trzy bardzo dobre okazje strzeleckie.
 

- Postępy w umiejętnościach są zauważalne prawie u wszystkich. Co cieszy, powoli zaczynają też myśleć „po piłkarsku” na boisku. W grze widać już więc coraz mniej przypadku, piłek kopanych byle do przodu, „na aferę”. W każdym meczu możemy zaobserwować co najmniej po kilka składnych akcji, niekoniecznie zakończonych golem, ale przecież nie o nie tylko chodzi w tym wieku.

Jeśli chodzi o poszczególne formacje, to nasza drużyna ma na pewno bardzo solidną obronę, która opiera się na jej filarze, kapitanie zespołu, Kubie Wronkowskim. Jest to zawodnik, który miał najrówniejszą formę. Mamy także pewnego bramkarza, Piotrka Czyża. Z linią pomocy bywa różnie, tak więc wraz z napastnikami musimy jeszcze mocniej trenować siłę ataku. Wyróżnić można także Olka Wyszyńskiego, Szymka Andrzejewskiego, nie tyle za umiejętności czysto piłkarskie, ile za walkę, ambicję. Wydaje mi się bowiem, że jeśli chodzi o umiejętności piłkarskie, to jesteśmy jedną z najsłabszych drużyn w lidze. Nadrabiamy jednak właśnie walką, nieustępliwością, dodatkowo mamy zawodników o chyba najlepszych warunkach fizycznych.
 

- Współpraca układa się dobrze. Jesteśmy w kontakcie, spotykamy się, czy to po meczach, czy po zakończeniu poszczególnych rund na pizzy gdzieś w restauracji. Widać na pewno zainteresowanie wśród rodziców, ale mogłoby być lepsze, szczególnie podczas meczów wyjazdowych. O ile w Wyszkowie na mecze przychodzi sporo rodziców, to na wyjazdach tak dobrze już nie jest, patrząc szczególnie z perspektywy rywali, którzy przyjeżdżają do Wyszkowa. Uważam, że kiedy dzieci widzą, że na meczu jest więcej kibiców, rodziny, mają wtedy więcej ochoty do gry, każdy chce się pokazać przed znajomymi.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: