Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


WSPOMNIENIE: Leonard Karpiński (1920-2013)
22 stycznia 2013 r. zmarł niespodziewanie Leonard Karpiński,  większości, szczególnie kibicom Bugu Wyszków, znany jako pan Lolek. Wyszkowski sport, a w szczególności piłka nożna, straciła swoją ikonę i skarbnicę wiedzy o historii klubu.
Leonard Jan Karpiński, syn Ludwika i Stefanii (z d. Januszewska), urodził się 5 maja 1930 r. 27 kwietnia 1961 r. ożenił się. Z żoną Haliną mieli córkę, Iwonę.
Nieprzerwanie, od 1948 r., mieszkał w skromnym domu na ul. Latoszek.
Przez blisko 50 lat był pracownikiem klubu Bug Wyszków. Odpowiadał m.in. za: utrzymanie odpowiedniego stanu murawy, wydawanie i przechowywanie sprzętu sportowego, a także inne sprawy organizacyjne w klubie.
Pan Lolek swoją pracę w klubie, jak sam wspominał, rozpoczął w 1950 r., czyli rok po przystąpieniu klubu do oficjalnych rozgrywek ligowych (na poziomie C-Klasy). Do tego czasu Bug rozgrywał bowiem mecze, które dziś nazwalibyśmy sparingami.
Tak wspominał, w 2010 r., początki klubu: - Wyszkowski stadion, jeszcze przed 1939 r., budowali sobie sami wyszkowscy sportowcy, którzy robili to po godzinach pracy, oczywiście absolutnie za darmo. W ten właśnie sposób została wybudowana płyta do gry, a także trawiasta bieżnia lekkoatle-tyczna, która niestety nie doczekała się dzisiejszych czasów. Natomiast pierwszymi przeciwnikami Bugu były drużyny m.in. z Siedlec, Warszawy czy Pułtuska (z tamtejszego XVIII pułku wojskowego), a także Huragan Wołomin. Nie były to normalne rozgrywki ligowe, ale mecze towarzyskie, rozgrywane najrzadziej co dwa tygodnie. Dość powszechnym zjawiskiem była wtedy również powszechna bieda, która wśród zawodników była szczególnie widoczna, kiedy niektórym z nich przynosiliśmy na treningi chleb bądź gotowe kanapki, ponieważ w domu nie każdy mógł liczyć na jakąś strawę dla siebie. Warunki podróży na wyjazdowe mecze także były dalekie od dzisiejszych. Na te spotkania drużyna jeździła najczęściej samochodami ciężarowymi, w których w ogromnej ciasnocie siedzieli zawodnicy razem z kibicami.
Leonard Karpiński był wielokrotnie odznaczany, nie tylko przez lokalne czy klubowe władze. Jego praca i zaangażowanie na rzecz sportu zostały dostrzeżone także na terenie województwa i przez Polski Związek Piłki Nożnej. - Przez tyle lat nazbierało mi się trochę tego. Najwyższe odznaczenie państwowe, jakie otrzymałem, to Srebrny Krzyż Zasługi, który nadał mi ówczesny przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński. W swojej ,,kolekcji” mam również wszystkie możliwe odznaczenia, które ma prawo nadawać Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, a posiadam sporo odznaczeń nadanych mi przez PZPN. Jestem także posiadaczem legitymacji, która upoważnia mnie do darmowego wstępu na różnego rodzaju imprezy sportowe, organizowane na terenie całego kraju. Korzystając z niej, najczęściej wybieram się do Warszawy na stadion Legii – opowiadał podczas naszej rozmowy.
Swoje wspomnienia z życia i działalności klubowej Leonard Karpiński zawarł w  rozmowie z Michałem Mielczarczykiem, opublikowanej w VI tomie „Zeszytów Wyszkowskich” (wydawnictwo dostępne w bibliotece miejskiej).
Oficjalnie na emeryturę przeszedł w 2000 r. Jednak na stadionie Bugu widywany był, czy to podczas meczów, czy w tygodniu, na spacerze, do ostatniego oficjalnego meczu Bugu, w listopadzie ub. roku, a nawet jeszcze w styczniu.
Zawsze serdeczny, uśmiechnięty, otwarty na wspomnienia, ciekawostki z życia i historii klubu oraz wyszkowskiego sportu, sypiący z przysło-wiowego rękawa zawsze ciekawymi anegdotami. Zainteresowany i ciekawy wszelkich publikacji książkowych czy gazetowych na temat klubu, ze szczerym uśmiechem dziękujący za przekazywane mu najnowsze materiały czy też wiadomości o byłych piłkarzach lub działaczach klubu.
Pogrzeb śp. Leonarda Karpińskiego odbył się 25 stycznia w kościele pw. MBKP w Rybienku Leśnym. W pożegnaniu zmarłego, prócz najbliższej rodziny: córki Iwony z mężem, wnuków Dominiki i Konrada, uczestniczyli także byli i obecni trenerzy, piłkarze, działacze, kibice Bugu. Obecna była również delegacja urzędu miejskiego i poczet sztandarowy KS Bug Wyszków. Oprawę muzyczną nabożeństwa żałobnego przygotował organista parafii pw. św. Idziego, Andrzej Dalecki.
Leonard Karpiński spoczął w rodzinnym grobie, za kaplicą cmentarną (idąc od str. ul. Nadgórze) na cmentarzu parafialnym w Wyszkowie.
Cześć Jego pamięci !
 
Popogrzebowa Msza św. odprawiona zostanie w kościele w Rybienku Leśnym 25 lutego o godz. 16.
MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Silny wiatr pokrzyżował plany organizatorów piątkowego, 17 czerwca, letniego kina plenerowego. Do obejrzenia wszystkich zaplanowanych na weekend filmów, a więc...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa