Wyszukaj na stronie

Topniejący śnieg odsłonił prawdę o stanie wyszkowskich dróg, w niektórych miejscach wręcz nieprzejezdnych. Najgorzej sytuacja wygląda na dwóch głównych ulicach przebiegających przez miasto, krajowej Serockiej i wojewódzkiej Pułtuskiej. Choć i na innych, np. Piłsudskiego i I AWP kilku kierowców uszkodziło już auta.
Drogowcy oceniają wielkość i niebezpieczeństwo wyrw, sypią do nich tzw. masę na zimno, przejeżdżają kilka razy kołem samochodu i zapewniają, że na tę chwilę to wszystko, co mogą zrobić.
Wyszkowska policja otrzymała kilka zgłoszeń o samochodach uszkodzonych po wjechaniu w wyrwę. Z pewnością takich przypadków było więcej, ale nie wszyscy wzywają policję.
1 lutego policja dwukrotnie była wzywana na ul. Piłsudskiego, gdzie koła uszkodzili kierowcy fiata seicento i renaulta megane. Kilkakrotnie funkcjonariusze jeździli również na ul. I AWP - dziura będąca postrachem kierowców znajduje się w okolicach ul. Sosnowej.
Zaskoczeniem może być stan niedawno remontowanej ul. Pułtuskiej, zwłaszcza na skrzyżowaniu przy „Tesco”. Dalej w kierunku Pułtuska wcale nie jest zresztą lepiej. Na wysokości firmy „Quad/Graphics” auta, by ominąć dziury, muszą zjeżdżać na przeciwny pas ruchu.
W piątek na ul. Pułtuskiej pojawili się pracownicy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. – Robimy, co możemy; pracujemy na trzy zmiany – mówi rzeczniczka MZDW Monika Burdon. – Uzupełniamy ubytki masą na zimno. Wiemy, że za chwilę może jej już nie być, ale na chwilę obecną to jedyna metoda.
Kierownik rejonu MZDW Wołomin/Nowy Dwór Mazowiecki przy-pomina, że skrzyżowanie z ul. Geodetów przebudowywane było przez firmę „Tesco”, przed otwarciem supermarketu. – Droga nie została dobrze odwodniona i wszystko wysadza – ocenia.
Przyjmuje też kolejne zgłoszenia dziur, m.in. na rondzie – skrzyżowaniu ul. Pułtuskiej z Sowińskiego. – Pracownicy byli w piątek i sobotę, są dzisiaj. Uporają się z tym – zapewnia.
MZDW jest w trakcie ogłaszania przetargów na uzupełnianie ubytków masą na gorąco. – Ale to będzie możliwe dopiero, jak na dobre pożegnamy zimę – dodaje Monika Burdon.
Przy skrzyżowaniu ul. Pułtuskiej z obwodnicą śródmiejską wielu kierowców i przechodniów z pewnością zwróciło uwagą na znak informujący o przejściu dla pieszych, który niemal w całości zapadł się pod ziemię. Tym razem pracownicy MZDW mogą odbić piłeczkę. – Znak zapadł się na studzience kanalizacyjnej. Poinformowaliśmy już PWiK, które powinno to poprawić – informują.
W poniedziałek stan pozostałych dróg w mieście oceniał również miejski wydział gospodarki komunalnej.                    
– Docierają do nas sygnały, ale sami widzimy powstające ubytki, np. na ul. Piłsudskiego – mówi naczelnik Zdzisław Mikołajczyk. Jeśli aura się nie zmieni, prace rozpoczną się jednak dopiero w środę lub czwartek. Gmina nie podpisała bowiem jeszcze na ten rok umowy na bieżące utrzymanie dróg. Musi więc znaleźć wykonawcę, który z wolnej ręki naprawi największe ubytki. – Połatamy tylko dziury najbardziej niebezpieczne – zaznacza naczelnik.

Wróć do listy artykulów z tego wydania