Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Czarni Radom pokonani po dreszczowcu
Zgodnie z zapowiedziami, spotkanie na szczycie osiemnastej kolejki I Ligi Siatkarzy pomiędzy Camperem Wyszków i Czarnymi Radom okazało się świetnym, siatkarskim widowiskiem. Halę WOSiR wypełniła rekordowa liczba kibiców, którzy zgotowali swoim ulubieńcom doping na najwyższym poziomie. Camper po dwóch i pół godzinie meczu pokonał lidera tabeli, prezentując na boisku wszystko,  co najlepsze.
Akcentem rozpoczynającym ligowe derby było wręczenie trenerowi Janowi Suchowi urodzinowego upominku przez zarząd Campera oraz odśpiewanie przez kibiców głośnego: „Janek Such, Janek Such…”. Wyszkowski szkoleniowiec mógł więc z uśmiechem na twarzy spoglądać na początek spotkania, licząc na jeszcze jeden prezent…
Pierwszą odsłonę na rozegraniu rozpoczął Konrad Woroniecki, na ataku Łukasz Kaczorowski, na przyjęciu Sebastian Wójcik i Paweł Kaczorowski, na środku Maciej Główczyński i Dariusz Szulik oraz libero Jacek Obrębski. Od samego początku emocji było dużo. Obie drużyny walczyły „cios, za cios” aż do stanu 7:7. Wtedy dwa asy serwisowe z rzędu huknął środkowy Szulik. Dwupunktowe prowadzenie utrzymało się przez kilka akcji, następnie Czarni, w wyniku błędów gospodarzy, wyrównali 13:13. Z dobrej strony pokazywał się doświadczony rozgrywający Bartłomiej Neroj, który przy dobrym przyjęciu kompletnie gubił wyszkowski blok, nie raz zostawiając Robertowi Pryglowi czystą siatkę. Wyszkowianie nie odpuszczali, jednak popełniali za dużo błędów w zagrywce i wciąż tracili do Czarnych 1-2 punkty. Kiedy Sebastian Wójcik wyrównał atakiem na 16:16, z decyzją sędziego po raz pierwszy nie zgodzili się przyjezdni kibice, wykrzykując w stronę arbitra niecenzuralne epitety. Radomianie ponownie uciekli z wynikiem, tym razem po atomowym zbiciu Wachnika 18:16. W następnej akcji mylił się Paweł Kaczorowski i strata wzrosła do trzech „oczek”. Jan Such przez pięć minut wykorzystał dwie przerwy na żądanie, a wyszkowianom wciąż nie udawało się odmienić losów seta. Serca radomskich siatkarzy zadrżały dopiero, gdy zmarnowali cztery piłki setowe. Prowadząc 24:20, nie zdołali przechylić zwycięstwa na swoją stronę w żadnej z czterech wymian. Rewelacyjna zagrywka Łukasza Kaczorowskiego siała postrach i odrzuciła rywali od siatki. Kontry kończył regularnie Sebastian Wójcik. Po jednej z nich Camper, niesiony dopingiem kibiców, prowadził 25:24. Niestety, bohaterem seta ostatecznie został przyjmujący Czarnych Jakub Wachnik, który skończył dwie decydujące akcje (27:25). 
Zaciętą rywalizację śledzili widzowie także na początku drugiej odsłony. Wynik oscylował w granicach remisu przez blisko 10 minut. Na początku było 3:3, później po asie serwisowym Pawła Kaczorowskiego 8:8, oraz 9:9 po ataku Sebastiana Wójcika z lewego skrzydła. Podopieczni Jana Sucha ryzykowali zagrywką, w większości przypadków opłacalnie, jednak w tym okresie przeważały błędy. Mimo to udało się im objąć dwupunktowe prowadzenie 16:14.Radość trwałą krótko, po przerwie na żądanie Wojciecha Stępnia radomianie momentalnie zniwelowali straty i wyszli na prowadzenie 18:16. To nie był koniec emocji. Sytuacja w końcówce drugiego seta zmieniała się jak w kalejdoskopie. Tym razem los uśmiechnął się do wyszkowian. Dzięki m. in. bardzo solidnej postawie w przyjęciu i w obronie Jacka Obrębskiego, tworzyły się okazje do kontr. W nich z mistrzowską precyzją atakował Wójcik i leworęczny Kaczorowski. Ten drugi zakończył seta atakiem po bloku (25:23). 
Po zmianie stron obie ekipy walczyły punkt za punkt. Dwa błędy w ataku Roberta Prygla zemściły się na jego zespole i dały prowadzenie Camperowi 5:4. Na 6:5 i 7:6 dla wyszkowian punktował rozpędzający się Łukasz Kaczorowski. Jego starszy brat Paweł również nie dawał zapomnieć o sobie i na drugim biegunie siatki powtórzył wyczyn Łukasza, powiększając przewagę do 9:6. Podenerwowany Wojciech Stępień poprosił o czas. Jego zawodnicy po powrocie na parkiet w pierwszej wymianie popisali się wspaniałą grą w obronie, podbijając trzy ataki Campera. Czwartego zbicia już nie wybronili, ale akcję nagrodził głośny aplauz publiczności. Przewaga wyszkowian szybko stopniała, kiedy zaczęła zawodzić skuteczność w pierwszej akcji. W grze z kontry radomianie byli nie do zatrzymania i objęli trzypunktowe prowadzenie 17:14. Nie utrzymali go jednak. Siatkarze z Wyszkowa doprowadzili ponownie do remisu (22:22) i emocje w trzecim secie dopiero się zaczęły. Czarni Radom jako pierwsi mieli piłkę setową, jednak żadnej z dwóch nie potrafili wykorzystać. Zimna krew i siatkarski spokój popłacił gospodarzom, którzy po bloku na Robercie Pryglu wygrali 27:25, prowadząc w meczu 2:1. 
W czwartym secie prowadzili od początku Czarni. Przez prawie cały czas trwania partii utrzymywali bezpieczną, kilkupunktową przewagę. Ku radości miejscowych kibiców, Camper , rzutem na taśmę, odrobił straty w samej końcówce. Kiedy Radomski uderzył podczas jednej z akcji w aut, z decyzją arbitra nie zgodził się Wojciech Stępień. Szkoleniowiec Czarnych wdał się w dyskusję z sędziami, za co otrzymał żółtą, a następnie czerwoną kartkę. Kompromitujące było zachowanie kibiców z Radomia, którzy wysyłali kolejne „wiązanki” pod adresem sędziego, aż w końcu obrzucili parkiet i wyszkowskich siatkarzy serpentynami. Nerwowa atmosfera sprawiła, że mecz na kilka minut przerwano. Po uprzątnięciu boiska zespoły wznowiły grę przy stanie 21:19 dla Campera. Niestety, w kolejnych trzech akcjach z rzędu punktowali goście i prowadzili 22:21. Emocjonujący set rozstrzygnął się,  ponownie, na przewagi. Camper dzielnie bronił wielu piłek setowych, ale przegrał po bloku na Pawle Kaczorowskim 29:31. 
Podobnie jak rok temu, o losach meczu zadecydował tie-break. Otworzył go Prygiel, bijąc z drugiej linii po prostej. As Bartłomieja Neroja po siatce dał przyjezdnym prowadzenie 2:0. Chwilę później z kontry punktował Jakub Wachnik, sprawiając, że nadzieje na zwycięstwo Campera malały. Grę miał poprawić Dominik Zalewski, który zastąpił Pawła Kaczorowskiego. Niestety, to Czarni wiedli prym przed zmianą stron. Kiedy z odbiorem zagrywki nie poradził sobie libero Knasiecki (3:7), wydawało się, że wyszkowianom nie uda się powtórzyć ubiegłorocznego zwycięstwa. Po zmianie stron nie zamierzali się poddawć i, wspierani przez kibiców, zerwali się do odrabiania strat. Za sprawą nieporozumienia w szeregach ekipy WKS-u Camper zdobył siódmy punkt. Stratę do trzech punktów (8:11) zniwelował atakiem ze środka rewelacyjny Waldemar Świrydowicz. W kolejnych akcjach powstrzymany został Wachnik, a asa serwisowego posłał Dominik Zalewski i Czarni prowadzili już tylko 11:10. Kiedy Jakub Wachnik po raz kolejny nadział się na blok, na tablicy świetlnej ukazał się wymarzony remis; 11:11. Emocje w hali sięgały zenitu, finał meczu przyniósł wiele zwrotów akcji. Piłkę meczową Czarnym dał Robert Prygiel, jednak siatkarze Campera wyszli po raz kolejny z opresji i objęli prowadzenie. Przebojowość i odwaga Łukasza Kaczorowskiego w tak ważnym momencie popłaciła. To właśnie leworęczny atakujący swoją zagrywką sprawił, że piłka wróciła na stronę wyszkowian. Skorzystał z niej Dariusz Szulik, obijając blok i kończąc siatkarskiego dreszczowca 16:14 i 3:2 dla Campera Wyszków. Hala WOSiR wybuchła radością blisko tysiąca widzów. Najwięcej punktów w swoich drużynach zdobyli atakujący - Robert Prygiel 26, Łukasz Kaczorowski 27. Jednak statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania zgarnął Sebastian Wójcik. W ligowej tabeli obydwie drużyny pozostały na swoich miejscach. Czarni nadal pozostają liderem zaplecza PlusLigi, Camper Wyszków plasuje się na piątej pozycji. 
 
KS Camper Wyszków - RCS Czarni Radom 3:2 
(25:27, 25:23, 27:25, 29:31, 16:14)

Camper Wyszków: Woroniecki, Główczyński, Szulik, Ł. Kaczorowski, P. Kaczorowski, Wójcik, Obrębski (libero) oraz Zrajkowski, Świrydowicz, Zalewski, Kozłowski i Knasiecki (libero)
RCS Czarni Radom: Neroj, Prygiel, Wachnik, Radomski, Kałasz, Grzechnik, Filipowicz (libero) oraz Gutkowski (libero) i Ostrowski
Ci, którzy wybrali się w sobotni wieczór, na Halę WOSiR, nie mogli żałować. Obejrzeli niesamowicie zacięty mecz. Były długie wymiany, efektowne obrony, dynamiczne akcje, kończone wachlarzem ataków, zaskakujące bloki, momenty rewelacyjnej gry, jak i serie błędów oraz nerwy. Do tego szalejąca publiczność z wyszkowskim Klubem Kibica na czele. 
Jan Such był zadowolony z gry swoich podopiecznych. - Obiecywałem, że to będzie wspaniałe spotkanie. Nie mówiłem przed meczem, kto wygra. Nam się udało i jestem z tego bardzo zadowolony. Były jeszcze błędy w naszej grze. Trudno było nam zatrzymać Roberta Prygla, który rzadko się mylił i Jakuba Wachnika też. Tych dwóch zawodników stanowiło o sile Czarnych w tym meczu. Szczęście nam dopisało, mamy zwycięstwo i to cieszy - powiedział Jan Such.
Wyszkowianie pokonali w tie-breaku graczy z Radomia, chociaż przegrywali w nim już 10:5. - Utrzymałem na boisku Dominika Zalewskiego, pomimo że popełnił kilka błędów. Potem Dominik odwdzięczył się doskonałą zagrywką. W sumie jestem zadowolony z przeprowadzonych zmian w tym meczu. Dobrą zmianę dał Bartek Zrajkowski, który zmienił Konrada Woronieckiego. Dobrze zagrał też Waldek Świrydowicz. To dzisiejsze zwycięstwo jest dzięki ciężkiej pracy na treningach, a nie tak, jak wielu nam zarzuca, dokupowaniu zawodników - dodał szkoleniowiec wyszkowian.
Camper do meczu z Czarnymi przystąpił bez powracającego do pełni formy Dominika Żmudy oraz kontuzjowanego Kamila Kacprzaka. Ten drugi podczas meczu pełnił rolę spikera. Dwa punkty zdobyte w meczu z Czarnymi pozwalają siatkarzom z Wyszkowa realnie myśleć o grze w play-offach. - Właściwie jesteśmy już w ósemce, teraz możemy spokojnie analizować naszą grę i skupić się na fazie play-off - uważa Such. W następnej kolejce wyszkowianie udadzą się do Kęt, gdzie zagrają z miejscowym Kęczaninem. Jak groźni u siebie są zawodnicy Marka Błasiaka, przekonali się choćby siatkarze z Ostrołęki, Siedlec czy Radomia. Te wszystkie drużyny poniosły porażki w Kętach. Z jakim celem jadą tam zawodnicy Campera? - Być może szansę dostaną zawodnicy, którzy grali do tej pory mniej. Chcę dać odpocząć niektórym zawodnikom z myślą o fazie play-off. Ale do Kęt jedziemy, jak wszędzie, po zwycięstwo - zakończył szkoleniowiec Campera. 
Tekst i foto: Rgl
Frag. wywiadu - www.siatka.org
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Udział w różnorodnych warsztatach artystycznych i sportowych koleżankom i kolegom z Zespołu Szkół w Rybienku Leśnym zaproponowała młodzież PaTportu...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa