Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Wyrok sądu: 158 tysięcy dla Osęki
Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał, że Jerzemu Osęce należy się od Gminy Wyszków 158 tys. zł za pomoc w przejęciu majątku po byłej FSO. Choć, jak podkreśliła sędzia, między burmistrzem a jego ówczesnym doradcą żadnej umowy, nawet ustnej, nie było.
Wyrok nie jest prawomocny, a burmistrz zapowiada apelację. - Ktoś, kto deklarował zaangażowanie i społeczną pracę, patrząc na to, jak wzbogacił się budżet Wyszkowa i jak potężny zakład pracy tu powstał, postanowił też się na tym wzbogacić – komentuje Grzegorz Nowosielski.
Majątek po byłej FSO gmina przejęła i sprzedała 8 lat temu. W 2005 r. tworzenie centrum poligraficzno-logistycznego rozpoczęła tam firma Winkowski (obecnie Quad/Graphics). Wówczas też Jerzy Osęka, były doradca burmistrza (jak twierdzi burmistrz - społeczny) wystąpił do sądu z pozwem o wypłatę 200 tys. zł. Po dwóch odrzuconych pozwach, nieudanych negocjacjach z gminą i interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich w Sądzie Najwyższym, sprawa wróciła na wokandę w 2011 r. Jerzy Osęka starał się udowodnić, że pracował na rzecz gminy na podstawie ustnej umowy z burmistrzem, burmistrz – że pracę Jerzego Osęki traktował jako społeczne doradztwo. Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok 28 lutego 2013 r.
 
Gmina wzbogaciła się kosztem doradcy
Sędzia uznała, że Jerzemu Osęce należy się od gminy 158 tys. zł z odsetkami od marca 2009 r. (wówczas gmina otrzymała pozew złożony przez Jerzego Osękę), zwrot kosztów procesowych (ponad 9 tys. zł) i kosztów zastępstwa procesowego (ponad 3 tys. zł).
Sędzia stwierdziła, że Jerzy Osęka świadczył na rzecz gminy usługi polegające m.in. na merytorycznym przygotowywaniu spotkań z właścicielami Daewoo, bankiem, doradcami kancelarii premiera, przedstawicielami ministerstw skarbu i gospodarki. Prawie codziennie bywał w urzędzie, udzielał porad, przedstawiał pomysły, redagował pisma. Sędzia oparła się na zeznaniach świadków oraz dołączonym do pozwu wykazie spotkań, w których Jerzy Osęka brał udział od listopada 2002 r. - Wynika to również z wyjaśnień burmistrza, który przyznał, że Jerzy Osęka brał udział w większości spotkań – dodała sędzia Marianna Kwiatkowska.
Od początku wiadomo było, że Jerzy Osęka nie działał na podstawie umowy pisemnej. Do sądu należało natomiast rozstrzygnięcie, czy obowiązywała umowa ustna. Jak twierdził były doradca, do jej zawarcia doszło w marcu 2003 r. w jednej z warszawskich kawiarni. - W ocenie sądu takiej umowy nie było. Nie było bezpośredniego świadka, który by to potwierdził. Pan nie udowodnił, że taka umowa została zawarta – po ogłoszeniu wyroku do Jerzego Osęki zwróciła się sędzia. - Tym niemniej sąd miał na uwadze, że wykonał pan na rzecz gminy pewną pracę. Świadkowie potwierdzają, że bez pana transakcja nie mogłaby dojść do skutku.
Zdaniem sądu w tym konkretnym przypadku nie można oddzielić społecznego doradztwa, na którym opierała się linia obrony urzędu, od wykonywania usług na rzecz gminy. Sędzia oparła się m.in. na protokole z sesji rady miejskiej z 2005 r., „na której burmistrz przyznał, że była mowa o wynagrodzeniu. Ale nie było mowy o konkretnej kwocie.” - Gmina proponowała panu pięć, dziesięć, dwadzieścia tysięcy zł, ale pan takiej kwoty nie przyjął. Uznawano, że coś się panu należy. Pozostała kwestia: ile – zauważyła sędzia.
Wyrok został wydany na podstawie art. 405 Kodeksu cywilnego, który mówi o bezpodstawnym wzbogaceniu się. Jednocześnie sędzia przyznała, że trudno oszacować wkład pracy Jerzego Osęki, zwłaszcza, że nie składał żadnych rachunków. Dlatego sąd oparł się na wyliczeniach biegłej, która wyliczyła, że za pośrednictwo w obrocie nieruchomościami w tym konkretnym przypadku Jerzemu Osęce należy się od 158 do 190 tys. zł. Zasądzono kwotę minimalną m.in. dlatego że w sprawę przejęcia majątku zaangażowane były również inne osoby.
- Sąd ustalił, że taką korzyść uzyskała gmina kosztem powoda. Nie zapłaciła osobie, która pośredniczyłaby w przejęciu nieruchomości – argumentowała sędzia.
 
Burmistrz: Nie żałuję
Burmistrz zapowiada odwołanie się od wyroku: – Spróbujemy przekonać sąd wyższej instancji do naszych argumentów. Wydaje mi się, że to materia nie do końca zbadana zarówno dla prawników, jak i politologów, socjologów. Wnioskowaliśmy nawet o powołanie biegłego politologa, który byłby ekspertem od lobbingu (wniosek nie został przez sąd uwzględniony – red.) – przypomina. O tym, jak niejednoznaczna to sprawa, świadczą poprzednie wyroki sądowe, które odmawiały wypłacenia Jerzemu Osęce pieniędzy.
Grzegorz Nowosielski zaznacza, że podjęcie próby przejęcia upadłego zakładu było ryzykowną decyzją. – Szukaliśmy pomocy wielu osób, staraliśmy się korzystać z ich wiedzy i doświadczenia – podkreśla. – Oczywiście można było sobie odpuścić, bo tak pewnie byłoby bezpieczniej z politycznego punktu widzenia. Ale zdecydowałem się na ten proces, przeprowadziłem go i niezależnie od tego, jak było trudno, dziś w tym miejscu, gdzie była upadła fabryka, jest jedna z najnowocześniejszych drukarni w Europie, a ludzie w Wyszkowie mają pracę. Warto było i nie żałuję.
- Wszyscy uczyliśmy się, przeprowadzając ten proces – dodaje burmistrz. - Wydawało mi się, że jesteśmy drużyną, mamy jeden wspólny cel dla miasta i nikt, kto wtedy z nami walczył o tę sprawę, nie będzie patrzył na nią przez pryzmat swoich partykularnych interesów. Po latach okazało się, że jest inaczej. Ktoś, kto deklarował zaangażowanie i społeczną pracę, patrząc na to, jak wzbogacił się budżet Wyszkowa i jak potężny zakład pracy tu powstał, postanowił też się na tym wzbogacić. Szkoda. Dla jednych nagrodą będzie poczucie dobrze wykonanej roboty i satysfakcja, dla kogoś innego – ta nagroda ma wymiar wyłącznie wysokiej sumy na jego koncie.
- Z perspektywy czasu, po przejściu dziesięcioletniej drogi i procedury, również sądowej, z panem Osęką, mam poczucie zmęczenia i satysfakcji zarazem – komentuje burmistrz. - Udało się zrobić coś ważnego dla Wyszkowa. Pewnie nie uniknęliśmy błędów i wiele można było zrobić lepiej. Ale zrobiliśmy wszystko najlepiej, jak potrafiliśmy. Setki ludzi z Wyszkowa, mających pracę w firmie Winkowski – warto było dla nich podjąć to wyzwanie i ponieść jego konsekwencje.
 
Za pracę trzeba zapłacić
Jerzy Osęka, komentując wyrok, przypomina, że trzykrotnie proponował gminie zawarcie ugody na znacznie korzystniejszych warunkach. Na wynagrodzenie w wysokości 60 – 50 tys. zł nie zgodziła się ówczesna rada miejska. - I dawno byłby spokój. Być może byłbym w stanie dalej współpracować z gminą dla pożytku publicznego – dodaje.
- Ten wyrok potwierdza, że za wykonaną pracę trzeba zapłacić – mówi dalej, odwołując się do wywiadu, którego burmistrz udzielił na początku swojej pierwszej kadencji: „Wiele osób pytało, a dlaczego samorządowcy nie chcą pracować za darmo. To ja się pytam: kto w Polsce albo na świecie pracuje za darmo. Skoro ktoś wykonuje pracę, powinien dostać za nią pieniądze.” 
– Warto być konsekwentnym – komentuje Jerzy Osęka. – Nie opłaca się publicznie mówić jedno, a potem coś innego. To nie wygląda poważnie.
- Kto przy takim zachowaniu władz gminy będzie chciał wkładać energię, umiejętności, pracę, skoro, żeby wyegzekwować wynagrodzenie, trzeba się sądzić? Trzeba ludzi namawiać do współpracy, a nie kombinować i udawać – dodaje Jerzy Osęka.
SB 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-03-12 22:25
~niezadowolony obserwator
Jeśli burmistrz umawiał się z Osęką w Warszawie i obgadywali sprawy przy kawiarnianym stoliku to powinien zapłacić z własnej kieszeni a nie z pieniędzy podatnika
2013-03-12 20:26
~antek
A dla dzieci na obiady brak pieniędzy,158 tys. dla Osęki a należy doliczyć koszty prawnika wynajętego przez burmistrza to jest prawdziwy gospodarz .
2013-03-12 07:35
~nj
do świadczenia usług w pośrednictwie w obrocie nieruchomościami wymagana jest licencja państwowa.
2013-03-11 12:26
~oruid
A gdzie jest prokuratura? Przecież to wszystko dotyczy publicznych pieniędzy? Czy nie mamy tu do czynienia z przekroczeniem uprawnień? Co to za ustalenia przy kawiarnianym stoliku?
2013-03-08 17:03
~do Turysty
tylko hotel przy ZDZ
2013-03-08 09:09
~JAN
tak się goście bogacą wsólnym dobrem całego narodu pytam się czy zakłdy FSO po wypędzeniu ludzi na bruk stały się własnością dwóch panów
2013-03-07 14:08
~Gianfranco
@Turysta - bursa szkolna 1 AWP.
2013-03-07 12:37
~Turysta
Moze ktorys z czytelnikow wie gdzie mozna znalezc nocleg w Wyszkowie ? Nie w Bias czy Lesnym Dworku ale w samym miescie.
2013-03-07 12:17
~tela
Nic nie pomoże ekspertyza poitologiczna, bo ułsugi lobbingowe są bardzo drogie i po takiej ekspertyzie miasto zapłaci jeszcze wiecej.
2013-03-07 12:14
~tela
Po co to sie pieniaczyć i odwoływać do wyższych instancji sadowych? I tak Burmistrz przegra i to za nasze pieniadze.
2013-03-07 11:35
~ego
Z wypowiedzi sędzi wynika, że to Osęka załatwił przejęcie majątku po byłym FSO a nie burmistrz Nowosielski i jego urzędnicy. Merytorycznie przygotowywał spotkania, udzielał porad, przedstawiał pomysły, redagował pisma. To po co mamy burmistrza Nowosielskiego, dwóch zastępców, sekretarzy, radców prawnych i całą administrację jeżeli jeden doradca załatwia całą robotę. To jest skandal.
2013-03-06 22:21
~społecznik
Niektórzy to nie mają wstydu i honoru. Nic nie traci ze swojej aktualności powiedzenie "Co komu po honorze, jak mam g...o w worze"
2013-03-06 19:05
~...
Złodzieje! Złodzieje! Złodzieje!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Twarzą w twarz, na scenie, a nie w wirtualnym świecie smartfonów spotkały się współczesne dzieci i nastolatki w kolejnym Tanecznym Deptaku. Twórcy...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa