Wyszukaj na stronie

W ubiegłym tygodniu kilka ciepłych dni zapowiadających wiosnę sprawiło, że wiele osób wyjęło z szaf lżejsze kurtki, a w parku pojawili  się spacerowicze. Rodzice i dzieci ze zdumieniem patrzyli na zamkniętą na kłódkę furtkę nowego placu zabaw.
„Wczoraj będąc na spacerze z dzieckiem chcieliśmy wejść na teren placu zabaw. Niestety był zamknięty na kłódkę” – w środę 6 marca w liście do naszej redakcji napisał pan Piotr. – „Na tablicy regulaminu placu zabaw, znalazłem numer telefonu Urzędu Miejskiego w Wyszkowie i postanowiłem tam zadzwonić. Po zadaniu pytania, czemu plac zabaw jest zamknięty, zaczęło się przełączanie mnie do kolejnych osób (około 6) niepotrafiących mi odpowiedzieć na to pytanie. Okazało się, że nie wiadomo, gdzie się podział klucz od kłódki i taką odpowiedzią zakończyła się rozmowa.
Czyli mamy nieczynny plac zabaw za 195 tys. zł i zagadkę tajemniczego klucza. Brak mi słów…”.
Klucz najwyraźniej odnalazł się w piątek, bo plac zabaw otwarto. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej przyznaje, że między innymi po telefonie naszego czytelnika. Czy rzeczywiście problemem był „tajemniczy klucz”? – Nie wiem, czy ktoś tak powiedział, pierwsze słyszę – odpowiada Zdzisław Mikołajczyk.
Plac zabaw został odebrany jeszcze w listopadzie. Z otwarciem urzędnicy chcieli poczekać do czasu wyłonienia firmy, która będzie sprawowała pieczę nad miejskimi placami zabaw. Wystosowano właśnie zapytania ofertowe zarówno do firm ochroniarskich, jak i zajmujących się utrzymaniem porządku. Wykonawca ma bowiem nie tylko czuwać nad bezpieczeństwem dzieci, ale i dbać o porządek na pięciu placach zabaw: w parku, Rybienku Nowym, przy ul. Sowińskiego 28, w Latoszku i Kamieńczyku.

Wróć do listy artykulów z tego wydania