Chwilę przed rozpoczęciem meczu zarządzono minutę ciszy. W ten sposób uczczono pamięć Jana Blocha, męża byłej wiceprezes NTP Wyszków Barbary, ojca 3 byłych piłkarzy Bugu. 51-latek wraz z 4 innymi osobami zginął 13 czerwca w wypadku koło Goworowa.

Sam mecz miał jednego faworyta, tym bardziej że sierpczanie rundę wiosenną grali w dość eksperymentalnym składzie. Lekką nerwowość w poczynania gospodarzy mogła wprowadzić także spora nieskuteczność, która przez pierwsze pół godziny meczu mogła nieco irytować.

I tak już w 4 minucie głową strzelał Alan Wróbel, bramkarz odbił jednak piłkę na rzut rożny. Chwilę później strzał Damiana Gałązki z kilku metrów został w ostatniej chwili zablokowany. Dość niespodziewanie na prowadzenie mogli wyjść goście. Po jednej z kontr piłka trafiła w słupek bramki Łukasza Derejki. W odpowiedzi Gałązka w sytuacji sam na sam strzelił obok słupka. Bramkę sierpczan udało się odczarować dopiero w 28 minucie. Uczynił to Gałązka, posyłając piłkę między nogami bramkarza. Najpiękniejszą bramkę meczu zdobył Kamil Kaput. Pomocnik Bugu przymierzył z 16 metrów, a piłka wpadła tuż po poprzeczkę bramki. W 43 minucie, po wrzutce Łukasza Kowalczyka, strzałem głową wynik do przerwy ustalił Mateusz Maciak.

Chwilę po wznowieniu gry prowadzenie strzałem głową podwyższył Wróbel. W tej sytuacji dokładnym dośrodkowaniem popisał się Gałązka. Mający w tym meczu mało pracy Derejko kilka minut później nie dał się zaskoczyć, efektownie odbijając piłkę spod poprzeczki. W 56 minucie, po mocnym strzale Karola Skocznia, bramkarz odbił piłkę przed siebie, a ze skuteczną dobitką pospieszył Kowalczyk. Nie minęło 10 minut, kiedy precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku kolejnego gola zdobył Damian Kaput. Ten sam gracz miał kolejne dwie okazje, najpierw nie wykorzystał sytuacji sam na sam, następnie strzał obronił bramkarz. W 85 minucie rywale strzałem z najbliższej odległości uzyskali honorowe trafienie. Festiwal strzelecki zakończył Mateusz Gołębiowski, wykorzystując podanie Tonego Chwukwuemeki za plecy obrońców.
 

Ostatnia kolejka rozgrywek IV ligi przyniosła ostateczne rozstrzygnięcia. Od kilku tygodni wiadomo było, że ligę wygra, a tym samym awansuje do III ligi łódzko-mazowieckiej, Huragan Wołomin. Sporo nowego wydarzyło się natomiast w dole tabeli. W ubiegłym tygodniu okazało się bowiem, że zwiększy się liczba spadkowiczów. Do wcześniej zdegradowanych, Nadnarwianki, Kasztelana i Bzury, dołączyły Łomianki. Nie będzie zatem barażu o utrzymanie pomiędzy 13. zespołami obu grup IV ligi.

Na razie wiadomo, że do ligi awansowali na pewno: Drukarz Warszawa, Korona Ostrołęka i Amator Maszewo. Reszta niewiadomych rozstrzygnie się po meczach barażowych pomiędzy wicemistrzami wszystkich grup ligi okręgowej.

Więcej o nowym kształcę ligi, planowanej na szeroką skalę reformie rozgrywek na IV i III froncie, napiszemy w kolejnym numerze NW.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: