Zginął, zmieniając koło
55-letni Janusz K., właściciel jednej z wyszkowskich firm zajmujących się pomocą drogową, zginął w środę 10 lipca po południu na trasie S-8 w Tumanku.
Mężczyzna przyjechał na wezwanie kobiety, która na trasie „złapała gumę”. Janusz K. wymieniał uszkodzone koło na pasie wolnego ruchu w kierunku Białegostoku. Miał na sobie odblaskową kamizelkę, zapalone były też „koguty” charakterystycznego samochodu pomocy drogowej. Mężczyzna już kończył pracę, kiedy potrącił go fiat bravo. Nieprzytomnego 55-latka przewieziono do szpitala w Wyszkowie, gdzie kilkadziesiąt minut później zmarł.
Za kierownicą fiata siedział mieszkaniec województwa warmińsko –mazurskiego; jak sprawdziła policja – był trzeźwy.
Po przesłuchaniach uczestników zdarzenia, trudno jednoznacznie stwierdzić, w jaki sposób doszło do tragedii. Kobieta, która wezwała pomoc, samego wypadku nie widziała, w tym momencie była odwrócona. Również kierowca fiata nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, co się stało. Po prostu nagle przed maską samochodu zobaczył człowieka. Odpowiedzi być może udzielą wyniki sekcji zwłok.
Po wypadku droga w kierunku Białegostoku przez ponad godzinę była zablokowana, kierowcy korzystali z wyznaczonego objazdu.
opr. SB,
fot. KPP Wyszków
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!