Żeby w Kamieńczyku wreszcie coś pobudować
Ponad 80 osób, mieszkańcy Kamieńczyka i działkowicze, wzięło udział w zebraniu, które odbyło się 6 lipca. Wiele emocji wzbudziły poruszane ze starostą Bogdanem Pągowski i burmistrzem Grzegorzem Nowosielskim tematy dotyczące nowego systemu odbioru śmieci, inwestycji, budowy nasypów i pogłębiania rzeki.
Rozpoczynając zebranie, sołtys Marek Curuł poinformował o odbywających się w Kamieńczyku zajęciach wakacyjnych dla dzieci i podziękował osobom zaangażowanym w otwarcie punktu pocztowego, m.in. obecnemu na zebraniu zastępcy burmistrza Adamowi Warpasowi i strażakom, którzy udostępnili lokal.
Inwestycje
Jednym z pierwszych punktów zebrania było podjęcie przez mieszkańców decyzji w sprawie przeznaczenia w przyszłym roku 18 tys. zł przypadających Kamieńczykowi w ramach funduszu sołeckiego.
Rada sołecka zaproponowała, by 5 tys. zł przeznaczyć na dofinansowanie renowacji pomnika przy ul. Piłsudskiego upamiętniającego wydarzenia z 1863 r. Koszt – 35 tys. zł. Gmina i parafia starają się o dofinansowanie, wówczas wkład własny wyniesienie 15%.
Pozostałe 13 tys. zł, zdaniem rady, powinno być przeznaczone na wykonanie dokumentacji modernizacji ul. Mazowieckiej w stronę Suwca. - To droga bardzo ważna dla Kamieńczyka – argumentował sołtys.
Radny miejski Kazimierz Turek zaproponował wybranie innego celu, dokumentację ma bowiem przygotować gmina. - Wniosek radnego Turka zgłoszę pozostałym radnym. Nie widzę problemu, że mieliby się nie zgodzić – potwierdził burmistrz.
- Jeśli tak, to przeznaczmy te 13 tys. zł na ul. Spokojną albo budowę oświetlenia – zaproponował Marek Curuł.
- A dlaczego ul. Spokojna ma być robiona za pieniądze Kamieńczyka? – zdziwiła się jedna z uczestniczek zebrania.
- Fundusz sołecki to są pieniądze z budżetu gminy, wszystkich mieszkańców, a nie Kamieńczyka – wyjaśnił Grzegorz Nowosielski.
Rozmawiano też o ul. Kukawskiej i sypaniu na drogi kruszywa. – Dziwne jest to, że mamy pieniądze i ciężko je wydać – zauważył sołtys.
W końcu mieszkańcy zadecydowali o spożytkowaniu funduszu na renowację pomnika i utwardzenie dróg.
Burmistrz przypomniał, że gmina wykonała dokumentację modernizacji ul. Piaski, inwestycja zostanie przeprowadzona najprawdopodobniej w przyszłym roku. W lipcu, w ramach tegorocznego funduszu sołeckiego rozpocznie się budowa chodnika na ul. Mazowieckiej. - W ramach Lokalnej Grupy Działania będziemy aplikowali o środki na dokończenie chodnika w stronę Suwca – zapowiedział Grzegorz Nowosielski.
Wykorzystując obecność starosty, Marek Curuł wnioskował o poszerzenie drogi prowadzącej do Kamieńczyka. - Jest za wąska, dochodzi do kolizji i wypadków - argumentował.
- Jechałem tą drogą, nie jest tak tragicznie – odparł Bogdan Pągowski. - Mamy w powiecie gorsze drogi. Ani w tym, ani w przyszłym roku do tej drogi się nie przymierzamy. Staramy się utrzymywać przejezdność, pobocza zostały wysypane kruszywem. Jaka ta droga jest, taka jest, ale jest przejezdna.
- Na utrzymanie dróg wydajemy ok. 2 mln zł. Na tyle nas stać – dodał starosta. - W ciągu ostatnich lat najgorsze drogi poprawiamy metodą natryskową.
Śmieci
Burmistrz przypomniał, że obowiązkiem każdego mieszkańca jest wyposażenie się w pojemnik lub worki na odpady zmieszane. Na koszt gminy dostarczane będą worki do segregacji. Zapowiedział też, że 25 lipca radni będą uchwalali nowe stawki opłaty śmieciowej. - Z kalkulacji wychodzi stawka 7,8 – 8 zł - poinformował.
Mieszkańcy zadali szereg pytań o płatności i terminy. Wiele wątpliwości zgłosili działkowicze. Niektórzy większą część roku spędzają w Kamieńczyku i myśleli, że nowe przepisy dotyczą również ich. - System obejmujący działkowców zacznie obowiązywać najprawdopodobniej od przyszłego roku – zapowiedział Grzegorz Nowosielski. – Na razie państwa obowiązkiem, jak dotychczas, jest zawarcie indywidualnych umów z firmą zajmującą się odbieraniem śmieci.
Mieszkańcy i działkowicze zwrócili uwagę na konieczność sprzątania terenów przy Liwcu: - Cały Wyszków przyjeżdża się kąpać. To, co się dzieje po weekendzie, to zgroza.
Rzeka
Ważnym tematem spotkania były plany, niestety nierealizowane, pogłębiania Bugu. - Ujście rzeki do zalewu jest zasypane – zauważył sołtys. - W tym roku nie ma możliwości i pieniędzy na prowadzenie żadnych prac. Jeśli nie zaczniemy masowo naciskać na wojewodę i marszałka, to będziemy mieli podtopienia, jak to nazywają, 2 – 3 razy w ciągu roku. Jeśli ktoś może, kogoś zna… To także ukłon w stronę działkowiczów. Sami możemy tylko płakać i sypać worki.
Bogdan Pągowski poinformował, że istnieją dwa projekty związane z poprawą sytuacji na rzece. Jeden zakłada remont wałów na wysokości Popowa i Kuligowa. Drugi, za 14 mln zł, pogłębienie rzeki od ujścia 5 km w górę. - Marszałek ma wyłożyć 30%, skarb państwa – pozostałą kwotę. Dokumentacja jest zatwierdzona – kontynuował starosta. - Wystosowano pismo do ministra środowiska. Okazuje się, że skarb państwa nie ma tych 10 mln zł, minister finansów wstrzymał dotację. Oczekujemy na odpowiedź, nie możemy sobie odpuścić tych tematów.
Kamieńczyk starał się o zgodę na wydobycie na terenie wspólnoty gruntowej piasku, który posłużyłby do budowy nasypów wzdłuż rzeki. Koncepcję inwestycji wykonała gmina - Nie udało się prawie nic – poinformował Marek Curuł. - Nie uzyskaliśmy zgody, chociaż takie przypadki jak nasz, to wyższa konieczność.
Starosta przyznał, że nie zna tej sprawy. Podkreślił jednak konieczność sprostania przepisom i wymogom Natury 2000.
- Niewiele mnie obchodzi Natura 2000, jak 6 razy byłem już zalewany – skomentował jeden z uczestników zebrania.
- Kiedyś Kamieńczyk rozwijał się dzięki rzece. Teraz rzeka stała się utrapieniem. My jesteśmy do zalania, to degradacja miejscowości – dodał sołtys.
- Nie przeceniajcie państwo tych nasypów, to nie jest wał – sprecyzował burmistrz. - To wyraz naszej bezsilności. Nie możemy się doprosić kompleksowych rozwiązań.
Melioracja
Problemem Kamieńczyka, zgłoszonym staroście, jest również niedrożność rowów melioracyjnych. - Rowy są nieczyszczone od ok. 20 lat. U nas nie ma spółek wodnych – mówił Marek Curuł.
- Ja nie wyczyszczę rowów – odparł Bogdan Pągowski. - Jest spółka wodna Wyszków, tylko w 1996 r. sołtys Kamieńczyka odmówił rozniesienia nakazów płatniczych. Obecnie składka wynosi 100 zł/ha zmeliorowanej ziemi. Każdy powinien zapłacić albo sam rowy utrzymywać. Reaktywujcie spółkę w Kamieńczyku.
- U nas jest 2 – 3 rolników. Ludzie pooddawali ziemię, część terenów należy do Agencji Nieruchomości Rolnej. Ziemi nikt nie uprawia, rowy pozarastały – wyjaśniał sołtys.
- Na mojej działce rów jest wyczyszczony, tylko dalej już nie. Jestem skłonny zapłacić, tylko zróbmy to do końca – apelował jeden z mieszkańców.
Przyszłość Kamieńczyka
Wśród pytań znalazły się i te dotyczące przyszłości terenu dawnego przedszkola. Marek Curuł poinformował, że rada sołecka negatywnie ustosunkowała się do wydzierżawienia go. Mieszkańcy widzą tam budynek, w którym mieściłaby się świetlica wiejska, informacja turystyczna, ośrodek zdrowia, poczta. - Żeby w tym Kamieńczyku wreszcie coś pobudować, a nie wszystko zamykać – podsumował sołtys.
- Budynek po bibliotece został wystawiony na sprzedaż za 85 tys. zł. Terenu po przedszkolu nie sprzedajemy – zapewnił burmistrz.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-07-24 10:06
~aga51
Dlaczego pół Wyszkowa jeździ nad Bug i Liwiec w Kamieńczyku? Bo w Wyszkowie NIE MA GDZIE POPLYWAC NA POWIETRZU!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
