Wyszukaj na stronie

Jeden z najlepszych meczów w ostatnim czasie rozegrali w sobotę piłkarze Bugu Wyszków. Kibice zobaczyli prawie wszystko, co można powiedzieć dobrego o piłkarskim meczu. Co najważniejsze, wyszkowianie zainkasowali komplet punktów.
Dla obu drużyn był to dopiero drugi ligowy mecz. Wisła II pauzowała w 1. kolejce z powodu zbyt późnego zgłoszenia przez Polonię Warszawa meczu jako imprezy masowej. Z tego samego powodu nie odbył się mecz Bugu z Polonią, zaplanowany na 14 sierpnia.
W pierwszej połowie płocczanie zaskoczyli nasz zespół agresywną grą, pressingiem, a przede wszystkim bardzo szybkim i składnym przechodzeniem z obrony do ataku. Mimo tego, pierwsze fragmenty należały do gospodarzy. Świetną szansę miał w 8 minucie Łukasz Kowalczyk, jednak z bliska strzelił w bramkarza. Po kwadransie przyjezdni objęli prowadzenie. Wszystko zaczęło się od źle rozegranego rzutu wolnego przed bramką Wisły. Goście przejęli piłkę, wyprowadzili szybki kontratak, w wyniku którego prawy obrońca rywali przymierzył bardzo mocno po ziemi, a piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Drugi cios płocczanie wyprowadzili w 29 minucie. W zdobyciu bramki ponownie pomogli wyszkowianie. Tym razem nasi gracze stracili piłkę przed własnym polem karnym podczas wyprowadzania akcji. Po trzech szybkich podaniach napastnik Wisły znalazł się sam przed Derejką i umieścił piłkę precyzyjnie, prawie w samym „okienku” bramki. W doliczonym czasie gry wyszkowianie mogli strzelić co najmniej jedną bramkę. Najpierw strzał Jakuba Rejnusia z linii bramkowej wybił wślizgiem obrońca. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał Alan Wróbel, piłka minimalnie minęła jednak spojenie słupka z poprzeczką.
W przerwie nastroje wśród miejscowych fanów były więc minorowe. Mimo ambitnej końcówki, zapewne mało kto wierzył, że Bugowi uda się chociażby zremisować. Na szczęście piłkarze nie załamali się i od początku drugiej połowy „siedli” na rywalu, zamykając go w hokejowym zamku. Płocczanie przez pierwsze 15 minut mieli olbrzymie trudności, by wyjść z akcją dalej niż na 20-25 metr przed własną bramką. W 47 minucie minimalnie niecelnie głową strzelił Rejnuś. Minutę później obrońca Płocka ponownie wybił piłkę z linii bramkowej. Bramkę Wisły odczarował w 50 minucie Piotr Augustyniak. Pomocnik Bugu wyskoczył najwyżej do dośrod-kowania i głową umieścił piłkę tuż przy słupku. Najpiękniejszą bram-kę meczu zdobył osiem minut później Łukasz Szala. W sporym zamieszaniu podbramkowym pomocnik Bugu najpierw przyjął piłkę na klatkę piersiową, a po chwili obracając się strzelił celnie w kierunku dalszego słupka. W 63 minucie jeden z naszych graczy strzelił w poprzeczkę, piłka spadła przed pustą bramkę, skąd wyekspediował ją obrońca Wisły. Minutę później dokładną asystą popisał się Szala. Wyłożył jak na tacy piłkę Damianowi Gałązce, a ten  z kilku metrów dopełnił formalności. Podłamani goście otrząsnęli się dopiero po utracie trzeciej bramki. I choć momentami obrona bramki Bugu była dość dramatyczna, to rywale tylko raz poważnie zagrozili naszej bramce. W 87 minucie po strzale głową kapitalnym refleksem wykazał się Derejko.
Wygrana w takich okolicznościach z pewnością podniesie morale w ekipie trenera Ogrodzińskiego. Bug zaliczył udany start rozgrywek oraz, co równie cieszy, zespół stwarza całkiem sporo dobrych okazji strzeleckich. Martwić mogą jedynie kontuzje. Mecz z Wisłą II przedwcześnie zakończyli Kowalczyk i Damętko, ale obaj powinni być gotowi na najbliższy mecz ligowy. Najbliższy mecz Bug rozegra w sobotę 24 sierpnia o godz. 15, ponownie w Wyszkowie, tym razem z KS Łomianki.

Bug Wyszków - Wisła II Płock 3:2 (0:2)
Bramki dla Bugu: Augustyniak 50., Szala 58., Gałązka 64
Bug: Ł. Derejko – Ł. Damętko (79. R. Nogaj), A. Wróbel (k) (M. Gołębiowski), M. Maciak, K. Kaput – Ł. Szala, P. Augustyniak, J. Rejnuś (90+4 M. Rosiński), K. Skoczeń – D. Gałązka, Ł. Kowalczyk (41. T. Cichocki).
Żółta kartka: Gałązka.
Widzów: ok. 250.

Wróć do listy artykulów z tego wydania