Wyszukaj na stronie

Spotkanie z Agnieszką Sosnowską, które miało być debatą z jej kontrkandydatem w walce o fotel wójta, odbyło się 16 sierpnia w Zabrodziu. Przyciągnęło wiele osób, zarówno popierających kandydatkę na wójta, jak i krytycznie do niej nastawionych. Z zaproszenia na wspólną  debatę nie skorzystał kontrkandydat Tadeusz Michalik
Zaproszenie do udziału w debacie 12 sierpnia wystosował do Tadeusza Michalika KWW „Nasza Przyszłość – Zabrodzie”. Napisano w nim, że „debata o przyszłości i wizji rozwoju gminy będzie znakomitą okazją do zaprezentowania swoich programów wyborczych mieszkańcom”. Tadeusz Michalik odmówił udziału w spotkaniu. Dlaczego, napisał w swoim oświadczeniu. Proponuje Pan – zwraca się w nim do szefa KWW „Nasze Zabrodzie” - debatę na temat – cytuję „o przyszłości i wizji rozwoju gminy”, a przecież z materiałów wyborczych Kandydatki jasno wynika, że chce tylko dokończyć kadencji. Przez rok nie można zrealizować wizji. Podaje też inny powód swojej decyzji: przez szacunek, jakim darzę kandydatkę na wójta, nie mogę z Nią polemizować – gdyż jest moją przełożoną. Wykonywałem polecenia kandydatki na wójta gminy i fakt, że wiele realizowanych pomysłów nie było zbieżnych z moim oglądem rzeczywistości, nie uprawnia mnie do prezentowania ich na szerszym forum
Ponadto stwierdza: swój program wyborczy przedstawiłem mieszkańcom gminy w pierwszej turze wyborów, który spotkał się z aprobatą, o czym świadczy wynik wyborczy z pierwszej tury. Debata taka ma ograniczony zasięg uczestnictwa mieszkańców gminy i nie gwarantuje, że głos z tej debaty dotrze do czterech i pół tysiąca wyborców. Moja praca, postawa, zaangażowanie na rzecz rozwiązywania problemów mieszkańców, przedstawiony program wyborczy, spowodowało, że mieszkańcy gminy mnie uwierzyli.
Plany i zadania
Agnieszka Sosnowska przypomniała zebranym swój program wyborczy, obszary, na których chce podejmować działania. Wskazała na pozyskiwanie środków unijnych, bez których trudno byłoby realizować gminne inwestycje. Projekty (w nowej perspektywie programowej) będą składane na inwestycje drogowe, wodociągowe, kanalizacyjne, nadal będą budowane chodniki, w planie jest też m.in. świetlica w Gaju. Przypomniała, że gmina przygotowuje się do zmiany Planu Zagospodarowania Przestrzennego, co powinno zachęcić inwestorów, a tym samym zwiększyć wpływy z podatków i dać pracę mieszkańcom. Zapewniła, że nie zamierza reorganizować oświaty. Podkreśliła bezstronność i solidność radnych, którzy – choć wybrani w swoich okręgach – mają na uwadze przede wszystkim dobro całej gminy.
– Tylko zgodą i dialogiem można dużo osiągnąć – stwierdziła. – Decyzje nie mogą być podejmowane jednoosobowo. Wójt jest od tego, żeby przedstawiać radnym możliwości tego, gdzie szukać środków, a radni wybierają to, co dla mieszkańców najlepsze.  
Ważną dla nich kwestią jest m.in. fundusz sołecki. Agnieszka Sosnowska nie wykluczyła powrotu do dyskusji o jego wyodrębnieniu. Rząd ma przygotowywać bardziej elastyczne zapisy w tym względzie, np. łączenie funduszy z poszczególnych miejscowości czy zmianę zadań w ciągu roku.
– Nie należałam i nie należę do żadnej partii politycznej, jestem osobą niezależną i samodzielną w podejmowaniu decyzji – zakończyła wypowiedź.
Co z tą drogą?
Jedna z mieszkanek zwróciła uwagę na fatalną, jej zdaniem, jakość drogi przez Podgać do Basinowa. Przypomniała, że wójt Adam Ołdak obiecywał, że droga powstanie w 2011 r., a dotąd jej nie ma.
– Nawiezione zostały kamienie z torowiska, na takiej nawierzchni ciągle psuje się auto – skarżyła się.
Agnieszka Sosnowska przyznała, że jest jeszcze wiele dróg do zrobienia. Chociaż bywa, że dobre drogi też bywają przyczyną skarg. Jako przykład podała   Mostówkę, gdzie kierowcy nagminnie przekraczają szybkość, na co z kolei skarżą się mieszkańcy.
– Dzięki kamieniowi ta droga jest przejezdna o każdej porze roku. Jest wiele tego typu dróg, to lepszy materiał niż żwir – przekonywała. – Nie obiecam pani asfaltu za rok. O budżecie decydują radni. Może ta droga będzie kwalifikowała się do funduszu ochrony gruntów rolnych. Robimy tyle, na ile nas stać w danym roku.
Radny Antoni Przyczyna wtrącił, że przy drodze jest tylko pięć budynków, poza tym jej część nie jest gminna, biegnie przez las. Mirosław Ołdak dodał, że nawet ten tłuczeń polepszył sytuację.
– Jak pani miała doły i błoto po kolana, była zła droga. Jest nasypane, też jest zła. Na dołach auta się nie psuły? – pytał. – jeśli coś się poprawia, niech to ludzie docenią.
Mieszkanka z goryczą stwierdziła, że nie wszystkie części gminy są tak samo traktowane, lecz wedle liczby mieszkańców – i głosów wyborczych. Zaprzeczyła temu Agnieszka Sosnowska. Przypomniała, że wnioski o dofinansowanie są najczęściej wyżej punktowane, jeśli z nowej inwestycji skorzysta więcej mieszkańców.
Nocne Polaków rozmowy
Na spotkaniu obecna była Ewa Bartosiewicz-Piskorska, kandydatka na wójta, która uzyskała trzeci wynik w pierwszej turze. Pytała m.in. o ewentualne plany Agnieszki Sosnowskiej kandydowania na burmistrza Tłuszcza, a także pomysły na przyciągnięcie inwestorów.
Kandydatka zaprzeczyła, by miała plany wyborcze związane z Tłuszczem. Plan Zagospodarowania Przestrzennego jest opracowywany, chociaż wybór inwestora należy do Agencji Nieruchomości Rolnej, właściciela gruntów, które  mają zmienić przeznaczenie w nowym planie.
- Czy nie uważa pani, że zaproszenie podległego sobie pracownika na debatę jest nieetyczne i nieeleganckie? – Ewa Bartosiewicz-Piskorska nawiązała do pomysłu debaty.
- Nie widzę żadnej niestosowności, skoro ten pracownik kandyduje, dlaczego mamy nie rozmawiać? – odpowiedziała kandydatka.
Ewa Bartosiewicz-Piskorska wcześniej kilkakrotnie powtarzała, że miała problemy z uzyskaniem sali na spotkania przedwyborcze. Była ciekawa, czy zwyciężczyni pierwszej tury wyborów również. 
– Pytanie o salę jest nie do mnie, korespondencja poszła do p.o. wójta. Komitet p. Piskorskiej zwrócił się do wójta o udostępnienie sali, zaś poseł Czartoryski skierował pismo do sekretarz – wyjaśniała kandydatka. – Nie było braku chęci wynajęcia sali. Wójt otrzymał pisemny wniosek i dyrektor została odwołana z urlopu. Nie doszukujmy się złej woli tam, gdzie jej nie ma.
Powrócił temat zastępcy wójta. Agnieszka Sosnowska jest zdania, że byłoby to dla gminy zbyt kosztowne.  
– Już o godz. 1 w nocy komitet pani Sosnowskiej zgłosił się do mnie z prośbą o poparcie – wyjawiła wtedy Ewa Bartosiewicz-Piskorska.
Zapadła chwila ciszy, po czym Agnieszka Sosnowska przyznała, że odbyła się taka rozmowa. Jednak ceną za poparcie było stanowisko wicewójta dla Ewy Bartosiewicz-Piskorskiej, co było nie do przyjęcia.
Kto kogo popiera?
Apel radnych o niewystawianie kandydatów na wójta, wystosowany przed wyborami, nadal budzi emocje. Radny Przyczyna zaprzeczył, by ten apel miał komukolwiek odbierać prawo wyboru, za to „chronił gminę od burzenia tego, co jest naszą dumą” – dorobku Adama Ołdaka, i wzywał do uszanowania żałoby po nim. Radny powiatowy Jan Fornal (szef KWW „Bezpieczna przyszłość”, który ostatecznie nie wystawił kandydata w wyborach) ostro na to zareagował. 
– Zostałem oszukany przez przewodniczącego Andrzeja Garbarczyka. – stwierdził. – Gdy jechałem samochodem, zadzwonił do mnie i powiedział, że rada wystosowała pismo, jeśli podpiszę, ukaże się w mediach.
Odpowiedział wtedy, że w tej chwili nie jest w stanie zapoznać się z apelem. Gdy później pytano go o zdanie na jego temat, nie wiedział, co powiedzieć. Jego treść poznał dopiero za pośrednictwem mediów i starosty.
– Ja nie jestem chłopcem z piaskownicy, że rzuci mi się zabawkę – dodał zdenerwowany. – Zarejestrowałem swój komitet ostatni, dotrzymałem żałoby, inni nie. Wstydzę się za pana Garbarczyka (przewodniczący rady gminy Zabrodzie – red.), że jest szefem komitetu p. Agnieszki, to nieetyczne.
Zapytał kandydatkę o przyczyny tak szerokiego jej poparcia ze strony gmin powiatu wołomińskiego.
– To nie ma nic wspólnego z naszą gminą. Ja bym wolał, żeby starosta panią popierał – dodał.
– Jestem kandydatem niezależnym, samorządowcem, popiera mnie Wspólnota Samorządowa. Poza tym sąsiadujemy z tymi innymi gminami, są skupione w LGD „Równina Wołomińska” – wyjaśniała Agnieszka Sosnowska. – Pierwsi weszliśmy do niej. Pieniądze m.in. na chodniki, rozbudowę GOK-u uzyskaliśmy za jej pośrednictwem.

Wróć do listy artykulów z tego wydania