Wyszków z otworka
Agnieszka Długołęcka i Grzegorz Płachetko, utalentowani wyszkowianie, zaprezentowali w WOK „Hutnik” niezmiernie interesujący efekt swojej rocznej pracy.
Wystawa fotografii otworkowej „Uchwycić niedostrzegalne. Solarigrafia” została otwarta w piątek 13 września.
Większości z nas fotografia otworkowa nie jest znaną. Kamerą do jej wykonywania jest zamknięte szczelnie pudełeczko lub puszka. Na jednej ze ścianek umieszcza się materiał światłoczuły (najczęściej papier fotograficzny do czarno-białej fotografii), a na przeciwległej wykonuje igłą otworek. Promienie słoneczne przechodzące przez otworek zapisują obraz (kolorowy!) na papierze – odwrócony i w lustrzanym odbiciu. Ciekawe efekty można uzyskać, jeśli materiał światłoczuły jest nie na płaszczyźnie lecz np. na półwalcu.
Paweł Janczaruk w tekście towarzyszącym I Ogólnopolskiemu Festiwalowi Fotografii Otworkowej w 2005 r. napisał:
„Fotografia otworkowa czyli bezobiektywowa jest narzędziem intuicyjnym, nieprzewidywalnym i magicznym. Nie oznacza to jednak, że w związku z tym, nie można wyznaczyć obszaru, którym się zajmuje. Fotografia ta jest nieprzewidywalna, bowiem powstawanie jej jest reakcją wielu zmiennych czynników fizycznych i chemicznych. Od doświadczenia, umiejętności wyczucia materiału przez fotografa zależy, czy uzyskany efekt będzie zgodny z zamierzeniem. Jest magiczna, bo stworzony przez nią obraz jest tajemnicą zachodzącą wewnątrz szczelnego pudełka”.
- O fotografii otworkowej usłyszałam rok temu, znalazłam informacje w Internecie, i oszalałam na tym punkcie – zwierza się Agnieszka Długołęcka.
W pudełku dziura, camera obscura
Licznie przybyłą do „Hutnika” publiczność oraz artystów przywitała Irena Filipowicz, instruktor plastyki w WOK.
- Dla mnie jest fascynujące to, jak te fotografie powstają, jakimi sprzętami są robione, jakie efekty można uzyskać.
Przekazała twórcom gratulacje od fotografika Jerzego Mąkowskiego, autora albumu „Wyszków nad Bugiem”.
Agnieszka Długołęcka bardzo krótko przedstawiła sposób wykonania fotografii otworkowej.
- W pudełku dziura, camera obscura. Nastawiamy na bardzo długie czasy, kilka miesięcy, stąd pasy, które pojawiają się na zdjęciach. Im więcej pasów, tym dłużej wisiała puszka. Co więcej? Chodzimy po krzakach, chodzimy z drabiną po mieście, wyglądamy jak para idiotów - zażartowała.
Dla Grzegorza Płachetki fotografia jest magią.
- W solarigrafii zafascynowało nas głównie to, że czas ekspozycji można wydłużyć praktycznie w nieskończoność. Fotografia tradycyjna rejestruje tylko ułamek sekundy, natomiast na naszych fotografiach ten czas rejestracji jest znacznie wydłużony.
Pudełka - kamery wykonują sami. Wykorzystują kawałki rur PCV, płyty plastikowe, igły. Specyfika tego aparatu wymaga, by był on bardzo blisko fotografowanego obiektu. Puszki umieszczają na drzewach, na koszach od śmieci, na schodach, na murach, a czasem nawet na rowerze. Kilka dni temu jedna puszka została postawiona w gablotce na wystawie. Miała sfotografować środek galerii, ale jest tam zbyt ciemno, dlatego „patrzy” na zewnątrz. Będzie zdjęta po zakończeniu wystawy.
Artyści o sobie
Grzegorz Płachetko, czterdziestolatek, fotografią klasyczną zajmuje się od dzieciństwa. Swoje prace czasem wysyłał na konkursy, np. organizowane przez National Geografic. Interesuje go tematyka przyrodnicza.
- Solarigrafią zajmuję się od roku. Agnieszka mnie tym zaraziła, znalazła, pokazała, że można inaczej pokazać rzeczywistość. Osoba, która się tym zajmuje, powinna być cierpliwa, ale nie tylko. Nasze puszki są umieszczone w terenie, w różnych miejscach. Kadru jesteśmy świadomi, ale efektu już nie. Jest trochę emocji, bo na sto powieszonych puszek odzyskuje się 60 – 70 procent. Reszta ginie.
- Jestem wyszkowianką, malarką, członkiem „Grupy 7”. Skończyłam CKU i Policealne Studium Reklamy w Ciechanowie – mówi o sobie Agnieszka Długołęcka. - Nie mogę znaleźć normalnej pracy, bo ciągnie mnie do działań artystycznych.
Prezentowane fotografie przedstawiają głównie wyszkowskie obiekty, ale jakże inaczej wyglądające niż na tradycyjnej fotografii. Jedna z ciekawszych, prawie abstrakcyjny obraz, autorstwa p. Agnieszki, jest rezultatem pleśni.
Widzowie byli zaskoczeni wystawą, sposobem fotografowania i zauroczeni bardzo malarskim efektem.
Zdjęcia Agnieszki Długołęckiej i Grzegorza Płachetki można oglądać także na
www.solarigrafia.wyszkow.com.pl lub kupić kalendarz na 2014 r. z ich zdjęciami.
Elżbieta Szczuka