Alarmy bombowe w stolicy. Sprawca zatrzymany w Rybienku
Wywołał konsternację nie tylko wśród wyszkowskich policjantów, ale również służb odpowiada-jących za bezpieczeństwo w Warszawie. 50-letni Sławomir R. kilkukrotnie dzwonił do wyszkowskiej komendy z informacjami o bombach podłożonych w stolicy: sądach, metrze i Pałacu Prezydenckim. Został zatrzymany w jednym z hoteli w Rybienku Leśnym.
Telefony rozdzwoniły się w czwartek 26 września tuż przed godziną 13.00. Dzwoniąc z telefonu komórkowego na numer 997, Sławomir R. połączył się z wyszkowską komendą policji i poinformował o bombie podłożonej w budynku Sądu Okręgowego w Warszawie. W ciągu godziny zadzwonił jeszcze kilka razy, w końcu mówiąc, że bomba podłożona została również w Pałacu Prezydenckim.
Podobne telefony, z informacjami o ładunkach wybuchowych, odbierano również w stolicy, m.in. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieście. - W sumie w różnych odstępach czasu mężczyzna zatelefonował tam trzy razy, zawsze z tym samym krótkim komunikatem – relacjonuje rzecznik prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I kom. Robert Szumiata. - Kolejny telefon informujący o podłożonym ładunku wybuchowym usłyszeli pracownicy Sądu Okręgowego. Z tą samą informacją mężczyzna zatelefonował także do Warszawskiego Metra, paraliżując tym samym na pewien czas ruch pociągów.
Śledczy rozpoczęli poszukiwania telefonującego mężczyzny, a pirotechnicy - przeszukania wskazanych przez niego miejsc; niektóre zostały ewakuowane.
W poszukiwania mężczyzny, który postawił na nogi służby w stolicy i okolicach, zaangażowali się policjanci z Warszawy i Wyszkowa, wykorzystano – jak mówią – nowoczesne techniki operacyjne. Zebrane informacje doprowadziły śledczych do Rybienka Leśnego. Gdy kilka godzin po fałszywych alarmach wyszkowscy policjanci wkroczyli do jednego z hoteli, Sławomir R. był wyraźnie zaskoczony i… pijany, w wydychanym powietrzu miał ponad 1,5 promila alkoholu. Okazało się, że jest mieszkańcem Warszawy.
Sprawę prowadzi tamtejsza policja i prokuratura. Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu, 50-latek stanął przed sądem, który zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt tymczasowy.
SB, fot. KRP Śródmieście
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-10-09 08:42
~po
w wojsku łopatą machał i sie nie wyżył a teraz BOMBER