Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Wyszkowianin prezesem PZW
XXX Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Wędkarskiego  (największego stowarzyszenia w Polsce, liczącego ponad 640 tysięcy członków), który odbywał się w dniach 24-26 października w Spale, wybrał nowego prezesa. Został nim wyszkowianin Dionizy Ziemiecki.  
Dionizy Ziemiecki zastąpił  Eugeniusza Grabowskiego, który po 24 latach kierowania PZW  zrezygnował z kandydowania na kolejną kadencję.  
Na Zjeździe obecni byli m.in. sekretarz stanu w MRiRW Kazimierz Plocke, zastępca dyr. Departamentu Rybołówstwa MRiRW dr Janusz Wrona, poseł Tomasz Kamiński,  przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Wędkarstwa. 
W PZW jest 45 okręgów, liczą od 5 tys. do 167 tys. członków. Największym w związku Okręgiem Mazowieckim PZW kierował Dionizy Ziemiecki, był też trenerem kadry Polski w wędkarstwie morskim. Wraz z nim Komisja Wyborcza zgłosiła jako kandydata na prezesa Zarządu Głównego PZW Teodora Rudnika  z okręgu w Słupsku
Kandydaci odpowiadali na pytania delegatów, przedstawili swoje propozycje programowe oraz swój dorobek. Dionizy Ziemiecki opowiedział się za wdrożeniem centralnej bazy danych osobowych w PZW, szybkim zmodernizowaniem Statutu przy udziale specjalistycznej kancelarii prawnej, a także za rozwojem pracy wśród dzieci i młodzieży.  Chciałby także budować nowy wizerunek wędkarzy w życiu społecznym.  
W głosowaniu wyszkowianin uzyskał 74 głosy, a jego kontrkandydat 52 głosy. W zjeździe uczestniczyło 126 delegatów (spośród 127 wybranych na okręgowych zjazdach; każde 5 tys. członków reprezentuje 1 delegat, Okręg Mazowiecki miał 14 delegatów).
 
To mój największy sukces
Z nowym prezesem PZW Dionizym Ziemieckim rozmawiamy o stojących przed nim nowych wyzwaniach.
 
Jak do tego doszło, że zdecydowałeś się kandydować na prezesa PZW?
- Jak w każdym stowarzyszeniu przed zjazdem odbywały się spotkania, na których rozmawiano, kto mógłby pokierować związkiem. 21 największych okręgów, które miały zdecydowaną większość  wśród 127 delegatów na zjazd, wysunęło moją kandydaturę na stanowisko prezesa.
 
Od ilu lat jesteś w PZW?
- Od 1968 r. Jak miałem 14 lat, wstąpiłem do PZW  do koła w Wyszkowie. Koła nie zmieniłem i nie mam zamiaru zmienić. Tak jak nie zmieniłem swojego miasta, miasta, w którym się urodziłem.
 
Dlaczego te największe okręgi właśnie ciebie sobie upatrzyły?
- Najlepiej by było ich zapytać. Natomiast ja mogę podejrzewać, że chodziło o moją działalność w latach poprzednich, ilość spotkań z wędkarzami i kwestie programu, o którym mówiłem, czyli to, co należy zmienić w tymże PZW. 
 
Co trzeba zmienić?
- PZW na mocy ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r.  stał się obligatoryjnie związkiem sportowym. I tu następuje nieporozumienie, ponieważ PZW to przede wszystkim stowarzyszenie amatorów wędkarzy, którzy chcą spędzić miło czas z wędką nad wodą. Tylko 3-5% stanowią wędkarze, którzy chcą połączyć swoje hobby ze sportem, a więc startować  w danej dyscyplinie wędkarskiej. Czy to będzie dyscyplina spławikowa, spinningowa, muchowa, podlodowa czy morska bądź metoda rzutowa, bo tych dyscyplin jest w sumie sześć. Dzięki podjętemu działaniu udało się, zawsze to podkreślam, że pani minister sportu i turystyki  Joanna Mucha wniosła poprawkę do wspomnianej ustawy, dającą możliwość przywrócenia wszystkim tym, którzy nie chcą być Polskim Związkiem Sportowym, tak jak PZW, by stali się ponownie stowarzyszeniem.  To jedna z największych spraw, ponieważ w każdej chwili ze względu na niedopełnienie tego, co przewiduje ustawa, PZW groziło wejście kuratora.
 
A co powinniście byli zrobić?   
- Dostosować Statut PZW do statutów polskich związków sportowych. W tej chwili już mogę to powiedzieć, bo dwa tygodnie temu rozmawiałem z minister Muchą, że projekt zmian do ustawy jest już po konsultacjach. A Statut PZW i tak trzeba będzie zmienić, dostosować do współczesności zgodnie z prawem i oczekiwaniami wędkarzy. Następna rzecz to jest zmiana wizerunku całego PZW. Dla mnie jest nie do przyjęcia, żeby najliczniejsze stowarzyszenie w Polsce, liczące ponad 640 tys. członków, było tak mało zauważalne w kraju. A nie ma praktycznie przełożenia tej liczebności członków i tego, co PZW robi, na informacje, które się pojawiają. PZW jest największym dzierżawca  wody, ponieważ dzierżawimy od państwa ok. 200 tys. hektarów wód. Za tą dzierżawę płacimy, z tej dzierżawy wynikają dodatkowe obowiązki typu zarybiania, ochrony wody, czystości jej brzegów. I to wszystko PZW robi.
 
Skąd macie na to pieniądze?
- Ze składek członkowskich.
 
I to wystarcza?
- Oczywiście, że tak. Wędkarz wyręcza państwo, bo państwo powinno zarybiać, a my to robimy. Tak, jak powiedziałem, wiedza o tym jest bardzo niewielka. 
 
A dlaczego tak istotna jest kwestia wizerunku PZW?
- Większość społeczeństwa nie ma pojęcia, ile PZW robi. PZW prowadzi także tysiące szkółek wędkarskich, czyli uczy młodych ludzi wędkarstwa, ale też obcowania z naturą, odciąga ich od wirtualnego świata, od komputerów, a także od plagi XXI wieku - narkotyków. To jest olbrzymia rzecz. Proszę porozmawiać z rodzicami uczniów szkółki, która istnieje przy kole PZW w Wyszkowie.
 
Więcej wiem o szkółce, która istnieje w Brańszczyku.
- Bo to jest właśnie ta szkółka.  Stwierdziliśmy, że zainteresowanie dzieci wędkarstwem jest większe w środowiskach mniejszych, typu Brańszczyk niż w Wyszkowie. Poza tym świetnie nam się współpracuje z GOK w Brańszczyku, który udostępnia nam pomieszczenia na szkolenia. 
 
Ostatnio lokalnie o działalności PZW jest jakby ciszej.
- A robimy cały czas to samo, tylko nie potrafimy tego sprzedać, pokazać. Cały czas robione są akcje przeciwkłusownicze, rzeka jest zarybiana. Co prawda szczególnie jesienią zarybianie staramy się wyciszyć, bo ryba jesienna typu sum, sandacz, szczupak, okoń, jest duża. To nie jest narybek, lecz ryba, która osiągnęła wymiar ochronny. Wpuszczana jest do wody z innego środowiska, więc lgnie do brzegu i wtedy pojawiają się nieetyczni wędkarze, którzy starają się w tym okresie nadmiernie łowić i w większości wyławiają tę rybę.  
 
Mówimy o lokalnych działaniach, jak chcesz to przełożyć na skalę krajową?
- Bardzo prosto. Jest to zawarte w moim programie. Pierwsze kroki już zostały zrobione.  Chodzi mi też o uwłaszczenie okręgów, by mogły występować o środki unijne, bo np. by wnioskować o pieniądze unijne na remont, modernizację, trzeba być właścicielem obiektu.  Teraz wszystko, czym dysponują okręgi, sprzęt, budynki, jest własnością Zarządu Głównego PZW. Teraz chodzi mi o to, żeby okręgi stały się właścicielem tego, oczywiście w mądry sposób, taki, by nie mogły wyzbywać się majątku PZW. Natomiast da to możliwość pozyskiwania środków unijnych czy samorządowych.
 
A kto to może przeprowadzić takie zmiany?
- Może to zrobić swoją uchwałą tylko Zarząd Główny PZW. Składa się z 32 osób, spośród nich wybierane jest 11-sobowe prezydium. Te osoby, pracując pod moim kierunkiem, są w stanie dokonać tych rzeczy. 
 
Co będzie ze sportem po ewentualnym powrocie PZW do formuły stowarzyszenia?
- Wtedy, działając na zlecenie ministra sportu i turystyki, możemy organizować mistrzostwa Polski, Grand Prix Polski w tzw. formule otwartej. Możemy brać udział we wszystkich mistrzostwach świata bądź Europy jako reprezentacja Polski. A należy podkreślić, że polscy wędkarze przywożą do kraju rocznie ok. 30 medali. Ostatnio w spektakularnych dyscyplinach, takich jak piłka siatkowa czy nożna, osiągnięć nie mamy, a w wędkarstwie mamy. 
 
A twoje największe sukcesy w wędkarstwie?
- Zdobycie w wędkarstwie morskim w 2012 r. ze swoją kadrą tytułu mistrza Europy, II wicemistrza Europy drużynowo oraz złotego, srebrnego i brązowego medalu indywidualnie,  w 2013 – zdobycie mistrzostwa Europy drużynowo, II i III miejsca indywidualnie.
 
A który swój sukces najbardziej sobie cenisz?
- Osobiście, jako wędkarz, członek PZW, cenię sobie to, że zostałem dostrzeżony przez wędkarzy i powierzyli mi funkcję prezesa Zarządu Głównego PZW. Sukcesy typowo wędkarskie zazwyczaj przekładane są na złowienie jakiejś dużej ryby. Natomiast fakt, że ktoś zauważył moją działalność społeczną,  i ocenił ją na tyle dobrze, że powierzył mi tę funkcję, to chyba mój największy sukces.
 Rozmawiała Elżbieta Borzymek
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-11-12 10:23
~///
popieram post obywatela,dobra wiedza a od siebie dodam wysoki cynizm p. prezesa.
2013-11-11 22:24
~obywatel
tak wyprowadzi wedkarzy jak pracownikow fabryki mebli
2013-11-08 15:27
~wędkarz
ciekawe, czy dalej wędkarze będą płacić za moczenie kija a cwaniaczek -dzierżawca gęstą siecią odławiać co tylko pływa.
2013-11-07 17:04
~ela
Gratulacje ,powodzenia
2013-11-07 13:39
~Rodak z USA
Mam jedno pytanie do Pana Prezesa. Czy karta wedkarska dla seniorow nie jest przypadkiem za droga ? Bo ja u siebie place 8 dolarow a karta jest wazna od poczatku marca do poczatku marca kazdego roku. Moge ja kupic w kazdej chwili i lowic na dwie wedki gdzie chce i kiedy chce. Oczywiscie zgodnie z przepisami.
2013-11-06 23:58
~stef
.... pokazales jaki malutki jestes:)
2013-11-06 23:27
~...
bujaj sie Stef...hejterze!!!
2013-11-06 20:59
~stef
a i pozdro dla EB bo to też chyba koleżanka Pana prezesa
2013-11-06 20:57
~stef
pitu pitu...ciekawe co zmieni się z kłusownikami i sieciarzami... kwiatek TY tochyba jakiś wafel prezesa jestes a nie wędkarz:))
2013-11-06 17:42
~kwiatek
Gratulacje dla nowego prezesa. I dla Wyszkowa, ze ma takiego przedstawiciela
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Ponad 300 aut uczestniczyło w sobotnim, 11 czerwca, zlocie BMW, na który do Rząśnika zaprosili urząd gminy i BMW Klub Mazowsze. Miłośnicy tej marki mieli więc co...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa