Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Taniej, ale czy smaczniej?
Z roku na rok w gminnych szkołach obiady jada coraz mniej dzieci. Choć od nowego roku posiłki będą droższe, miesięcznie za ich dostarczanie gmina zapłaci zdecydowanie mniej. Spadku zainteresowania obiadami urzędnicy nie wiążą wprost z likwidacją szkolnych kuchni, ale trudno zaprzeczyć, że dania miejscowych kucharek lepiej trafiały w uczniowskie gusta. Podobnie jak umiejętności kucharek, niepodważalne są jednak oszczędności wynikające z dożywiania uczniów przez firmę zewnętrzną.
Kuchnie w Zespole Szkół na Polonezie i Gimnazjum nr 2 nie pracują od wakacji 2012 r. Przetarg na dożywianie uczniów i podopiecznych pomocy społecznej wygrała warszawska firma Vendi Servis z ceną za obiad 3,75 zł (posiłek ze szkolnej kuchni kosztował ok. 6 zł) + koszty dowozu i naczyń jednorazowych. Miesięcznie miała dostarczać ok. 8.750 obiadów za 43.745 zł. Wdrożenie nowego systemu nie było łatwe, pojawiły się uwagi dotyczące jakości i wagi posiłków, ale – co trzeba przyznać – są też opinie pochlebne.
Bogatsza o te doświadczenia gmina, ponownie ogłaszając przetarg, zróżnicowała gramaturę obiadów dla dzieci i dorosłych, ustaliła też trzytygodniowy jadłospis. Postępowanie wygrała ta sama firma, obiad dla dziecka oferując za 4,97 zł, osoby dorosłej - 5,29 zł. Miesięcznie obiady mają kosztować 31.873 zł. Już ze specyfikacji przetargowej można wywnioskować, że liczba wydawanych posiłków spada, średnią miesięczną określono na 6.105 obiadów. Umowa będzie obowiązywała przez 2 lata. 
 
Kuchnie pracowały pełną parą

– Nie ma co ukrywać, obiadów wydawaliśmy więcej, ale były droższe – wspomina dyrektor ZS na Polonezie Zbigniew Szczerba. -– Był czas, gdy nasza kuchnia gotowała rocznie ponad 100 tys. obiadów, Gimnazjum nr 2 – ok. 60 tys. Więcej osób jadło obiady, ale i kuchnie starały się. Dzieci dostawały różne owoce, czasami kawałek czekolady na deser. Obecnie posiłki nie są najgorsze, zdecydowanie się poprawiły. Nowy jadłospis jest urozmaicony. Nowy system to duże oszczędności. Szkolna kuchnia nie jest w stanie rywalizować z taką firmą. Tak samo jak sklep osiedlowy z sieciowym supermarketem.
Kuchnia w ZS w 2011 r. przygotowała ponad 69 tys. obiadów, ok. 5,7 tys. miesięcznie. Prawie 3 tys. obiadów miesięcznie jedli uczniowie ZS. Pozostałe trafiały do szkół w Leszczydole Nowinach i Starym, Łosinnie, Lucynowie, Kamieńczyku, Gulczewie, Rybnie, Olszance, Rybienku Leśnym i Skuszewie. Posiłki zamawiały także ośrodki pomocy społecznej w Rząśniku i Brańszczyku.
Kuchnia w Gimnazjum nr 2 w 2011 r. przygotowała ponad 54 tys. posiłków, miesięcznie – ponad 4,5 tys. Większość trafiało do szkolnych stołówek w gimnazjum, SP1 i SP2 – prawie 3,3 tys. miesięcznie. Obiady z gimnazjum jedli również podopieczni świetlicy Soteria i DDP Senior, GOPS w Zabrodziu, Somiance i Brańszczyku.
 
Oszczędności

Na likwidacji kuchni gmina oszczędza rocznie 300-400 tys. zł. Dawniej uczniowie płacili jedynie za tzw. wsad do kotła – ok. 6 zł za obiad. Pozostałe koszty funkcjonowania kuchni pokrywał samorząd.
Jak przekonują zastępca burmistrza Adam Warpas i skarbnik gminy Dariusz Korczakowski, na „dożywianie zewnętrzne” decyduje się wiele samorządów szukających oszczędności, broniących się przed rosnącym zakresem zadań powierzanych samorządom przez państwo. Różnica między subwencją oświatową a gminnymi nakładami na edukację rośnie.
Liczba wydawanych obiadów nie była dotychczas analizowana. – Dokonamy jej, ale nie sądzę, by spadek był spowodowany miejscem przygotowywania posiłków – uważa Adam Warpas. Z wyciąganiem wniosków radzi jednak poczekać aż w szkołach zacznie funkcjonować nowy, „droższy” jadłospis.
– Spadająca ilość obiadów wcale nie musi mieć wydźwięku negatywnego. Więcej rodziców ma czas na to, by ugotować dzieciom obiad w domu – dodaje.
Kolejnym elementem, który może mieć wpływ na to, że mniej dzieci jada w szkołach gorące posiłki, jest długość i pora przerw obiadowych. – Na etapie przygotowywania specyfikacji przetargowej pojawiły się sygnały, że przerwy są zbyt wcześnie i za krótkie – relacjonuje zastępca burmistrza. – Rozmawialiśmy z dyrektorami szkół, ewentualne zmiany wprowadzimy na przełomie pierwszego i drugiego semestru. W specyfikacji zaznaczyliśmy, że mogą w tym zakresie nastąpić zmiany.
 
Co ze szkolnymi kuchniami?

– zastanawiają się urzędnicy. – Jest gotowa, nic nie zostało sprzedane. W momencie wprowadzenia nowego systemu miała 10 lat, ale cały czas była remontowana – informuje dyrektor Zespołu Szkół. 
Na etapie wdrażania nowego systemu kuchnia na Polonezie stanowiła zaplecze na wypadek problemów z zewnętrznym dostawcą. – System działa, kuchnię planujemy więc wydzierżawić – mówi Adam Warpas. -– Jedna firma była już zainteresowana, ale nie doszło do podpisania umowy. Szkoła ogłosi przetarg. Jeśli nie znajdziemy dzierżawcy, będziemy się zastanawiać, co dalej. 
Stan kuchni w gimnazjum jest znacznie gorszy. – Nawet gdyby funkcjonował stary system, kuchnia nie mogłaby pracować – uważa zastępca burmistrza. – Wymagała ogromnych nakładów remontowych. Część pomieszczeń magazynowych zostanie przekształconych na archiwum ZOPO. Na wykorzystanie pozostałych nie ma na razie pomysłu, ale kuchni na pewno już tam nie będzie.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2013-12-24 22:08
~Japa
Odnoszę dziwne wrażenie, że większość komentarzy napisała ta sama osoba.
2013-12-23 10:42
~nauczyciel
Z opini mojego dziecka i koleżanek, które konsumowały te obiady. "Ogólnie nie były złe, ale wiadomo nie są to duże porcje (4 zł), czasami były niedobre". Analizując wszystkie wypowiedzi stwierdzam, że nie jest źle za te pieniądze. Wiadomo wszystko tkwi w szczegółach - i mam nadzieję, że przeczyta to odpowiednia osoba co piszę - wiele osób nie je bo można tylko wykupywać na cały miesiąc, ja sam z tego powodu nie jem, jak gotowały miejscowe kucharki można było nawet zamówić kolejno tylko dwa obiady (w piątki nie jadłem bo nie cirpię np. makaronu z kompotem) a obecnie nie wykupisz nawet na dwa tygodnie. Wiadomo sieć hurtowa najlepiej jakby wszyscy wykupili karnety roczne a potem wiadomo część obiadów przepada.
2013-12-21 08:10
~rodzic
Nie przypominam sobie, żeby doszło do jakichkolwiek zatruć podczas korzystania z posiłków przez moje starsze dziecko, ani teraz jak korzysta młodsze. i tak uważam, że lepszy jest obiad - nawet przygotowany przez katering niż paczka czipsów, pseudo sok w butelce i drożdżówka wchłonięte w kucki na korytarzu. A nie oszukujmy się wielu rodzicom często nie chce się zrobić sensownego drugiego śniadania do szkoły - tylko 5 zł dają i ma sobie dziecko "coś" kupić.
2013-12-20 15:16
~Alu masz racje
Czy sanepid sprawdza,wartosci posilkow?Jak często to sie odbywa?Czy tylko wtedy,gdy dochodzi do zatrucia?coz szef Sanepidu wsadzony na stolek,bezczelnie i z lokciami przez tutejszy PSL nie zareaguje,tylko gra w jedna trabke z cala obrzydliwa szalajda. L
2013-12-20 15:08
~Ala
Forumowicze piszą o tym czy doprawic sola,czy pieprzem i głownie o smaku przewożonych potraw.To tez jest wazne,ale przede wszystkim te posilki powinny byc zdrowe, przygotowane w warunkach higienicznych.Jakosc tych potraw powinna byc często kontrolowana przez Sanepid.Skoro władzom odpowiada najniższa cena za posilki,to moze przeznaczyć rodzicom te pieniadze,zeby we własnym zakresie przygotowali pociechom jedzenie,a nie dorabiać jakies niewiadomego pochodzenia firmy,ktore tylko bogaca sie,a w jadłospisie zadne wartości?Z tego wynika,ze nie dzieci maja pożytek,tylko jacys cwaniacy.
2013-12-20 08:31
~rodzic
Moje dziecko korzysta już drugi rok z obiadów w szkole. Tak jak w domu pewnych potraw nie jadło, bo nie lubi. Zwykle na posiłek nie narzekało, niektóre nawet smakowały bardziej niż w domu. Problemem według mnie jest przerwa na posiłki - szczególnie dla najmłodszych uczniów zdecydowanie powinna być dłuższa, b maluchy nie mają szans na dojście do stołówki, ustawienie się w kolejce, odbiór posiłku i spokojne zjedzenie w ciągu 15-20 minut. Doprawienie potrawy to kwestia gustu, a sól i pieprz są przecież dla dzieci dostępne. Wolę wykupić obiad w stołówce niż pozwalać dziecku na zakupy w "szkolnym sklepiku".
2013-12-19 23:40
~JA
E tam, próbowałem jeść ten obiad ze dwa razy, jak się dosoli i dopieprzy, to da się wciągnąć. Nie ma co marudzić. Zawsze to zdrowsze od kebaba z budy. A jak ktoś woli cynaderki na obiad to niech zamówienie złoży w Popku, albo jak ma kasę to i z Hiltona mu przywiozą.
2013-12-19 20:22
~zzzzz
Mam taki malutki pomysł. Może panowie burmistrzowie będa obowiązkowo jedli te obiady bedąc w pracy. Dla podatnika to nie duży koszt. Ale przynajmniej wiedzieli by co dzieci jedzą i czy da się to zjeść. Oczywiście jedliby do ostatniego okruszka. ;)
2013-12-18 21:01
~wawa
Zimną brukiew z exportu.
2013-12-18 15:18
~101
Adasiu, co masz dzisiaj na obiad?
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
„Informatyka w społeczeństwie i życiu człowieka” – to przewodni temat 6. Dnia Nauki w gminie Wyszków, na który zaprosił burmistrz wraz z...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa