Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


LIST DO REDAKCJI: Dwie twarze jednego powiatu
Co najmniej od czasów rzymskich władza wiedziała, że aby móc skutecznie rządzić, trzeba dać ludowi chleba i igrzysk. Władza w Polsce zapewnia głównie igrzyska (chleba i pracy dla wielu nie starcza), epatując nas tanią rozrywką personalną typu Tusk goni Schetynę lub Nowak lubi zegarki jak radziecki żołnierz wieszający zwycięską flagę na Bramie Brandenburskiej.

 
Rodzina na naszym
W ich ślady postanowiła pójść władza powiatowa w Wyszkowie. Co prawda o ostrych tarciach wewnątrz naszego Starostwa słychać już od dawna, korytarze i gabinety bulgotały od emocji, ale publiczne jasełka postanowiono nam zafundować w okresie przedświątecznym.
Konflikty personalne, skrywane dotąd przed opinią społeczną, ujawniły się publicznie. Przecież niemal od początku współpraca między tzw. ścisłym kierownictwem powiatu układała się źle, a napięcie między Teresą Trzaską i Zdzisławem Bocianem było większe niż dwóch rywalizujących ze sobą indyków. 
Gdy dość dawno temu zajrzałem z kurtuazyjną wizytą do wicestarosty, ten poprosił mnie, abym poczekał 15 min . – Dobrze, to zajrzę do Trzaskowej, powiedziałem . – Jak chodzisz do Trzaskowej, to ja nie mam dla ciebie czasu,  rzekł pan wicestarosta. I tak wyglądała  współpraca w ramach kierownictwa mającego do zgodnego wydania ok. 90 mln zł rocznie. 
Byłem zdziwiony, bo pamiętam, jak Z. Bocian usilnie zabiegał, aby ten sztuczny etat członka zarządu objęła właśnie T. Trzaska, co umożliwiłoby mu zostanie wicestarostą. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak agitował w gorących dniach powyborczych jednego z bliskich jej ludzi. 
Zdziwiłem się jeszcze bardziej, gdy główny oponent nie zainicjował sam wniosku o odwołanie, tylko – mówiąc w przenośni – „wynajął” do tego opozycję. Też – zdaje się – mającą na pieńku z T. Trzaską. Opozycja ma zawsze święte prawo do odwoływania władzy, więc nie będę się czepiał słabości argumentów wniosku, ani tego dlaczego wnioskowano o likwidację etatu, a nie o odwołanie słabej – ich zdaniem – T. Trzaski ze składu zarządu, co  byłoby bardziej logiczne. Czyżby to oznaczało, że Z. Bocian i jego nowy koalicjant W. Sobczak chcieli  „kobicie” tylko trochę dokuczyć finansowo, ale tak naprawdę nie pozbawiać wpływu na powiatowe decyzje?
Bo przecież była okazja, żeby podyskutować o naprawdę ważnych sprawach i funkcjonowaniu urzędu, a nie tylko o etacie p. Trzaski, która poważniejszych decyzji raczej nie podejmowała jednoosobowo. Wiele wątpliwości budzi np. budowa słynnej już drogi, gdzie trzeba będzie zapłacić podwójnie za dwa projekty, a drogi nadal nie ma. Dlaczego nikt nie pyta, kto ponosi winę za wyrzucenie ok. 100 tys. zł w błoto? Dlaczego milczy opozycja?
   Czy to prawda, że poważniejszej dyskusji i piętnowania błędów nie ma, bo choć niektórzy ludzie z kręgów powiatowego samorządu nie mogą na siebie patrzeć, to równocześnie szachują się nawzajem? Dlaczego nepotyzm w Starostwie osiągnął takie granice, że w rozmowach kuluarowych mówi się, że urzędem rządzi „szwagrostwo”?  Czy to na pewno normalne, że w Starostwie na ważnych posadach pracuje trzech szwagrów i żona jednego z nich? Że starosta też dołożył do tego trochę swojej rodziny. Nie tylko politycznej. Rząd prowadził program „Rodzina na swoim”. Ale to jest lokalny program rodzina na naszym. To już nie ma w Wyszkowie chętnych do rządzenia? Czy naprawdę nikomu to nie przeszkadza, a używa się tej wiedzy i innych haków wyłącznie w zakulisowych rozgrywkach? (słyszę np. że jeden urzędnik mówi do drugiego: jak pójdziecie tam z kontrolą, to wyp… całą waszą rodzinę”). Publicznie milczy o tym wszystkim opozycja, milczy niby pokrzywdzona Trzaska, milczą lokalne media… Czy to dlatego wicestarosta może grać swemu szefowi na nosie?
Jak w tym wszystkim mają efektywnie pracować instytucje podległe starostwu?
 
A jednak się kręci

Jest też w całej sprawie mały pozytyw. Pieniądze zaoszczędzone na etacie T. Trzaski. Bo o ile na politykę i polityków pieniędzy w naszym Starostwie nie brakuje, to w instytucjach jemu podległym już tak . Gdy lekką ręką zleca się i płaci (choć raz decyzją sądu) podwójnie za to samo zadanie, gdy tworzy się tłuste etaty, żeby „dopiąć” koalicję, to równocześnie całkiem niedawno w naszym 50–letnim już szpitalu widziałem drugą stronę tego samego medalu. Do gabinetu ordynatora wchodzi pani z administracji z ryzą papieru. – Ależ ja potrzebuję co najmniej dwie, mówi ordynator .  – Nie mogę, musimy oszczędzać, mówi pani (koszt jednej ryzy to ok. 10 zł).
W dniu imprezy jubileuszowej w szpitalu słyszę z kolei (będąc u chorej z podejrzeniem zawału, a nie na jubileuszu) dwóch szefów najbardziej intensywnej i najszybszej pomocy, jak rozmawiają  o narzucanych im rygorystycznych oszczędnościach. Niemal na wszystkim. Co prawda obaj panowie twardo mówią, że w razie potrzeby mają w d… te ograniczenia, co mnie jako potencjalnego pacjenta od razu podniosło na duchu. Więc może te pieniądze T. Trzaski przeznaczmy od razu na samochód papieru i trochę bandaży dla SOR. Sprowadzam sprawę do absurdu, bo sytuacja jest absurdalna. 
Narzekamy i słusznie na służbę zdrowia, lekarze też narzekają i mimo wszystko to się jeszcze jakoś kręci, mimo gorszych warunków niż mają w porównaniu do urzędu. Kilka autentycznych obrazków.
Na SOR trafia dwuletni malec, który przewrócił się na betonową podłogę. Dr Książek, choć wyglądał na młodego lekarza, rozpoznaje złamanie kości ciemieniowej i wysyła dziecko natychmiast karetką do Warszawy, prosząc o zrobienie tomografii. W Warszawie robią mu jednak ponownie tylko prześwietlenie (bo i tam oszczędzają), które podobnie jak w Wyszkowie nic nie wykazuje. Nie chcą więc robić tomografii. Ku zdziwieniu matki dziecka, do warszawskiego szpitala dzwoni nasz doktor i pyta co z dzieckiem. Upiera się przy zrobieniu TK głowy. Miał rację, było złamanie, a on uratował małe życie. Już tylko ten przypadek każe mi dobrze mówić o wyszkowskim personelu. Nie sposób przedstawić wszystkich wartych opisania przypadków zarówno wśród moich bliskich, jak i całkiem obcych mi osób. 
Imponuje mi nie tylko ich wiedza i zaangażowanie, ale i swoista zawodowa skromność. Kilkakrotnie np. trafiałem na SOR z kontuzjowanym zawodnikiem. Zazwyczaj do dr. Rejmana. Nie mając specjalistycznej aparatury, zawsze stawiał właściwą diagnozę, a mimo to mówił: idźcie do specjalisty sportowego upewnić się, bo my jesteśmy dobrzy w sprawach dużych, jak kolano, biodro itp., ale do np. małych ścięgien nie mamy odpowiedniej aparatury. Gdy raz sprawa dotyczyła już dużego barku, to stwierdził, że dobrze byłoby to skonsultować z ortopedą. – Ale kiedy ja się do niego dostanę przy tych kolejkach, mówię . Kontuzja się zestarzeje i koniec . – To ja spróbuję z nim porozmawiać, mówi doktor. Skutecznie. Jeszcze tego samego dnia dr Zachara, zmordowany po przyjęciu kilkudziesięciu pacjentów, przyjął nas i udzielił porady. Nie muszę zaznaczać, że nigdy nie było mowy o jakichkolwiek gratyfikacjach. A jestem raczej pewien, że dr Rejman nawet nie wie, jak się nazywam, bo mój podopieczny ma inne nazwisko.
W sposób naturalny często przyglądam się pracy oddziału dziecięcego. Z pozytywnych zdarzeń mógłbym niemal napisać książkę. Podobnie oddział rehabilitacyjny czy ortopedii. Oczywiście byłem też świadkiem zachowań mniej budujących. Tyle tylko, że o ile w politycznym nadzorze szpitala dominują intrygi, ciągła wojna podjazdowa, a awanse zależą od polityki, to w służbie zdrowia jest odwrotnie.  
A ile można by zrobić więcej, gdyby władza powiatowa, zamiast zajmować się sobą, zadbała o lepsze warunki ich pracy? 
P.S. Przed oddaniem tekstu do druku pokazałem go kilku znajomym. Przestrzegano mnie, że mogą się znaleźć ludzie, których obserwacje służby zdrowia są mniej budujące. Ale czy prezentacja służby zdrowia przez pryzmat incydentalnych wpadek będzie bardziej prawdziwa? Trochę podobny problem mają media z Kościołem, pokazując głównie jego grzeszników. Ale czy Kościół to naprawdę głównie pedofile? Czemu więc ma razić pokazywanie w pozytywnym świetle księdza, lekarza czy pielęgniarki? Tym bardziej, że po nazwisku wymieniam wyłącznie lekarzy, których nie znam towarzysko, a oni nie mają pojęcia, jak się nazywam. 
Jerzy Osęka ­
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-01-08 11:35
~do: ~kidman
kidman, a znasz takowych rozdanych nie z partyjnego klucza?? niestety, do czasu odpolitycznienia samorządu lokalnego, skazani jesteśmy na grę w karty znaczone przez lokalnych pseudopolityków...
2014-01-08 08:49
~ale!
ale czuję wśród piszących swąd szałajdy z czerwonego
2014-01-07 22:16
~córka emeryta
Mam nieodpartą ochotę zaprotestować przeciwko Dyrekcji jednego z Zespołu Szkół na terenie naszego miasta. Emerytowani nauczyciele i pracownicy oświaty to często ludzie, którzy całe swoje życie poświęcili młodzieży. Dziś są tak niewygodni i niepotrzebni, że nie zaprasza się Ich nawet na zwyczajowy ,,opłatek". Czy szkoła aż taką nędzą stoi? Czy kulturę i inteligencję zabrała ze szkoły nowa reforma oświaty, a szacunek dla ,,starych belfrów" to relikt z minionej epoki?
2014-01-07 22:04
~Bety
Wydaje mi się trochę dziwne, że Ważna Róża wygrała przetarg na prowadzenie nowego ośrodka, a dopiero teraz poszukuje specjalistów do pracy poprzez anonse w lokalnych pismach. Czyżby przystępując do przetargu nie była odpowiednio przygotowana? Czyżby p. U. Mikołajczyk miała rację, że walka była nierówna? Pani Trzasko, może należy nareszcie posypać głowę popiołem?
2014-01-07 21:57
~matka
Dziękuję Pani Mikołajczyk, że jako jedyna z całego powiatu bardzo profesjonalnie podchodzi do sprawy bezpieczeństwa osób przebywających na zajęciach w WTZ-ach, jak również dba o majątek latami gromadzony przez PSOUU. Jestem matką uczestnika WTZ i nie życzę sobie, żeby moje dziecko czuło się niespokojne i niepewne podczas zajęć, gdzie przypadkowi ludzie z innych placówek mogą sobie wchodzić i wychodzić kiedy im się podoba. Przypominam P. starosto, że mamy do czynienia z ludźmi niepełnosprawnymi umysłowo, a pan bagatelizuje problem ,,drzwi\\\", które wg. pana nie mają większego znaczenia. Ucina pan dość prymitywnie, że ,,nie ma o czym dyskutować\\\" Wstyd mi, zwykłej matce, że pan nie pomaga rozwiązywać tak trudnych problemów, zwłaszcza jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Najlepiej było zrzucić problem na p. Jarosz...
2014-01-07 16:05
~kidman
Mam nieodparte wrażenie ze to obecna \"szałajda\" zaczyna nas straszyć pania Garbarczy czy też jak się ona teraz nazywa. Przekaz brzmi - nie wybierzecie nas będzie Garbarczyk. Reczywistoście byłby to wybór pomiędzy \"dżumą a cholerą\". Nie chce mi się nawet pisać co owa pani wyprawiała będąc na urzędzie. Kto miał oczy ten widział kto nie ma demencji starczej ten pamięta. Czym to się skończyło dla tej pani też widać. W moim odczuciu \"szałajda\" choć słusznie krytykowana nie dorasta jeszcze do pięt negatywnych poczynań pani Garbarczyk i jej pomagierów chociażby \"Jasiów dwuch\"Tutaj można by było wyliczać długo i namiętnie bo też i poczynania pani Garbarczyk były specyficzne i nawet namiętne co do niektórych. Usłużna prokuratura była w częstym użyciu. Jeżeli będzie potrzeba przypomnę chociażby kilka - warto trochę pamięć odświeżyć. Jeżeli w Wyszkowie ma się coś zmienić należy popędzić na zbita twarz zarówno obecną \"szałajdę\" jak i \"szałajdę\" którą tworzyła pani Garbarczyk. Zmieni się na lepsze tylko wtedy jeżeli wybierzemy ludzi nie uwikłanych w tutejsze układy. Do wyboru takich ludzi zachęcam.
2014-01-07 14:34
~Zniesmaczony
Wyszkow , od 1989 r jest zzerany przez bezrobocie,brak perspektyw ,koniecznosc szukania niewolniczego zajecia w calej Europie i nie tylko. Na wsi powiatowej praca bywa , przynajmniej sezonowo ! Ocena ktora w liscie zostala przedstawiona to glownie opis wyscigow wyszkowskich szczurow trwajaca od zawsze , a od 1989 r bedaca jedynym wysilkiem na jaki bylo stac w zamian za wysokie wynagrodzenia a nawet mozliwosc zgromadzenia skladek w ZUS. Zapanowac nad wyscigiem szczurow mozna.Autor listu mial ponadto znaczny wplyw na obsade stanowisk na Al. Roz i to tych kluczowych !
2014-01-06 22:00
~zorientowany
A kto załatwił Kurowskiej stanowisko w PCPR jak nie Garbarczykowa, a potem wsadziła tam swojego zdolnego brata Radzia? Oj Rybno rządziło wówczas...
2014-01-06 20:24
~Do igi
Osobiscie nie znam pani Garbarczyk,ale pamietam,ze za czasów wladania jej w starostwie nie był taki nepotyzm jak obecnie.O przekretach i cwanackich manipulacjach tez nie słyszano.Jest ładna,zadbana kobieta,a to tez moze razic co niektorych.Nalezaloby skupić sie na wyeliminowaniu ze stanowisk ludzi plytkich umyslowo, z PO, PSL cz PIS-u.Wyszkow ma wielu mądrych obywateli,wyksztalconych i z inwencji twórcza.Obecna władza i ich kolesie kiedy stracą stołki, nIech poczuja smaczek glodu pracy.
2014-01-06 00:44
~iga
tylko nie Garbarczykowa!
2014-01-05 23:10
~walc
I dobrze, że są takie felietony jak Osęki.Ci pseudopolitycy samorządowi okłamują i chcą rządzić do emerytury. Osęka to jak pamiętam zwolennik Garbarczyk a ta pani z wielką pompą wraca do wyszkowskiej polityki. Czas na zmiany tego chciwego towarzystwa w gminie i powiecie.
2014-01-05 21:51
~do poprzednika
Chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem tego, co napisał \"dok\". On miał uwagi do autora listu a nie do forumowiczów . Z pochwał i upomnień można wnioskować, czyją kampanię wyborczą bedzie prowadzić pan Jerzy.
2014-01-05 14:54
~Ja tez do dok
Twoi iloraz inteligencji jest tak niski,ze od razu wiadomo kto ty jestes.Skad wiesz,ze nikt nie bierze powaznie co piszą forumowicz,pisząc to miałeś na mysli tylko siebie?Gdybys myślał powaznie i sensownie,nigdy nie byłbyś członkiem swojej partii.Posty te bardzo dużo wnoszą,są madre,pisane przez ludzi którzy są w temacie i dla ktorych dobro miasta,gminy i ich mieszkancow są wazne,a nie tylko dobro swoje,rodzinki,kolesi jak jest obecnie.
2014-01-05 14:44
~Do dok
Bardzo dobrze,ze przed wyborami oceniamy prace obecnej wladzy.Naglasniajac patologiczna,pełna nepotyzmu, kolesiostwa, ,lekceważenia mieszkancow,zycie osobiste ponad stan to tylko nieliczne przykłady ich dzialalnosci.Kilka lat wczesniej,utworzyła sie grupa ludzi mająca za cel trzymanie władzy,sadzenie na stanowiska ludzi nie koniecznie mądrych,ale swoich,bez dobrego morale,nie zawsze uczciwych,ktorzy zrobia wszystko,dla stanowiska i parcia na szklo,(jak ktos wczesniej napisal)i nimi łatwo kierowac.Szalajda ta zniszczyła wielu dobrych,szlachetnych ludzi i zarazem fachowcow.Czy oni maja sie dobrze?Powoli sie wyruszają.Nie jednemu z nich los pokazał co to znaczy pokorą.Tegoroczne wybory są bardzo wazne,każdego z nas obowiazkiem jest informowanie sąsiadów,znajomych o patologii obecnych cwaniakow.Wiem,ze juz prowadzona jest kampania przez ta szalajda,obiecując po wyborach stanowiska.Kiedy w diably pójdą cwaniacy,natychmiast otworzą sie miejsca pracy,dla ludzi z przygotowaniem do zawodu,odpowiedzialnych nie jak jest obecnie gdzie stanowiska zajmują ludzie płyty umysłowo,jedynie ich zasługa jest to,ze należą do określonej partii.Szanowni mieszkancy zjednoczmy sie.
2014-01-05 12:54
~...
Z zachowania i aparycji zawsze przypomina mi szczura. Jak to natura dobrze obdarza.
2014-01-04 18:57
~dok
Ciekawe na czyje zlecenie i za czyje pieniądze ten "pan" się produkuje? Jak tylko wybory się zbliżają to się uaktywnia, ale ktoś kto go zna nie traktuje poważnie ani jego pochwał, ani obelg.
2014-01-03 19:16
~pani
Do GGG--zgadzam sie z opinią przedmówcy. może piszmy i promujmy dobrych ludzi, porządnych, cichych i skromnych. mam wrażenie, że reszta KOMEDIANTÓW, cieszy sie, że są w centrum, mają" parcie na szkło i papier", a nie jessteśmy wszyscy jak nasi kolesie których wybraliśmy w wyborach
2014-01-03 14:15
~rtrtr
No to gratuluję szczęścia w życiu, ale w tym przypadku niestety tylko do czasu.
2014-01-03 12:38
~dgdg
Tak się składa, ze jestem pacjentką Pani doktor od kilku lat. Każdy może mieć swoje zdanie i odczucia. Ja akurat mam dobre. Nie naciągałam nikogo (tzn. NFZ) na niepotrzebne badania, robiłam te konieczne do diagnozy. Wcześniej lekarz rodzinny leczył mnie przez ponad pół roku. Przyjęłam sterty leków, zastrzyków i nic nie pomogło. Bo trudno było lekarzowi rodzinnemu dać skierowanie choćby do specjalisty. W końcu trafiłam do Pani doktor i reszta potoczyła się dobrze.
2014-01-03 09:26
~bt
Co do pierwszej części listu, to wart Pac pałaca.
2014-01-03 08:16
~LEKARZ i lekarz.
Mądrze prawisz Panie Jerzy. Co do tych lekarzy ortopedów to moim zdaniem miałeś trochę i szczęścia, że trafiłeś do dr. Zachary. Ten lekarz rzeczywiście miomo zapracowania nigdy nie odmawia cierpiącemu pomocy. Miałem tę przyjemnośc leczyć się u niego. Szacunek Panie Doktorze - jestem Panu wdzięczny za uratowanie kolana. Jednak zanim dotarłem do Do Doktora Zachary byłem na kilku wizytach u innego ortopedy pana K. Nie były to przyjemne wizyty a lekarz zachowywał się pan życia i zdrowia pacjenta i zribi z nim co będzie chciał - szkoda gadać. W moim odczuciu wiele zależy od człowieka a Pan Doktor Zachara jest po prostu Dobrym Człowiekiem.
2014-01-03 08:04
~Wyszków tonie w nepotyzmie.
Powiat czy Gmina w Wyszkowie bez zmian. Nepotyzm na najwyższych obrotach. Szwagier szwagra zatrudnia, matka córkę. Oba urzędy bez obawy można nazwać "przyjazne swoim rodzinom" no można jeszcze dodać przyjazne kolesiom partyjnym. Chyba już tego zmienić się nie da. Nowa władza - mam nadzieję - po wyborach musi budować wszystko od podstaw. Bagno moralne nic więcej.
2014-01-03 07:12
~rtrtr
dgdg to co mówisz znaczy, że byłeś/aś pierwszy raz. Po kolejnych wizytach będziesz naciągaszem i oszustem. Ta osoba ma problemy z sobą, obraża pacjentów i personel.
2014-01-03 01:19
~dgdg
Skoro poruszony temat służby zdrowia i to od tej dobrej strony, to też chciałabym dołożyć kilka zdań. Nie wiem czy lekarka, o której chcę napisać będzie dalej pracować, bo zapewne nowe kontrakty będą, ale mam nadzieję, że tak. Chodzi mi o panią neurolog M. Wierzba. W moim odczuciu jest to lekarz, który naprawdę chce pomóc choremu, co jest niestety niewygodne, bo zleca dużo badań. Ona chce rzeczywiście poznać przyczyny choroby. Nie odprawia z kwitkiem, siedzi po godzinach, przyjmuje "do ostatniego potrzebującego", nawet wcześniej nie zapisanego, a cierpiącego pacjenta. Nie lubi tylko jednego: kiedy pacjent nie stosuje się do zaleceń. Potrafi powiedzieć wtedy kilka słów prawdy. Jest dokładna, udziela wyczerpujących porad.
2014-01-03 00:38
~ggg
Też jestem zdania, że trzeba więcej mówić i pisać o pozytywnych zdarzeniach i ludziach. Nie samo zło dzieje się wokół. W każdym zawodzie czy grupie społecznej są czarne owce, ale więcej jest ludzi porządnych i pomocnych. Młodzież to też nie tylko łobuzy, ale mądrzy młodzi ludzie robiący wiele dla innych. Zło i głupota są głośne, a dobro i mądrość "siedzą cicho".
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
- do swoich rówieśników zwraca się licealistka Katarzyna Kamińska, która 3,5 miesiąca temu uległa poważnemu wypadkowi. Z szerokim uśmiechem na ustach...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa