Spotkanie z marszałkiem województwa mazowieckiego Adamem Struzikiem odbyło się 8 stycznia i było poświęcone szansom gmin i powiatu wyszkowskiego w nowej perspektywie finansowej. Pierwsze projekty będą prawdopodobnie realizowane w 2015 r. Nasze województwo jako jedyne w Polsce przekroczyło 75% średniego dochodu regionów UE (głównie dzięki Warszawie). Opuszczenie grupy najbiedniejszych regionów UE cieszy, ale  wiąże się z innym poziomem dofinansowania. Otrzymamy mniej środków na inwestycje, 2 mld 87 mln (2.087.000.000) euro na programy operacyjne. Województwo ma status „przejściowego” i gwarancję, że pieniędzy nie będzie mniej niż 60% kwoty z lat 2007-13. 2014 rok to czas na określenie konkretnych potrzeb i przygotowanie projektów. 

Nowa perspektywa, nowe cele

Unia określiła obszary, w których można inwestować jej pieniądze. Ze środków przeznaczonych na przedsiębiorczość opartą na wiedzy i innowacji, np. nowe technologie w gospodarce (564 mln euro) raczej nasze gminy i powiat nie skorzystają. Natomiast zapewne wystąpią o środki na rozwój e-technologii i e-usług (t 116 mln euro).

– Nikt nie może mieć wątpliwości, że jest to niezbędne, by kraj się rozwijał – stwierdził Adam Struzik, przypominając o realizowanym już projekcie „Internet dla Mazowsza”, który zakłada do końca przyszłego roku dostęp do Internetu we wszystkich instytucjach publicznych, przedsiębiorstwach i dla 95% obywateli. 

Na gospodarkę niskoemisyjną (ekologiczne źródła energii, termomodernizacja, oszczędzanie energii, zmniejszenie emisji CO2) przeznaczono 116 mln euro. Wiele możliwości otwiera obszar środowiskowy (282 mln euro), zawierający np. działania przeciwdziałające katastrofom naturalnym, gospodarkę zasobami naturalnymi i odpadami, ochronę przyrody i dziedzictwa kulturowego, poprawę środowiska miejskiego, infrastrukturę zdrowotną i społeczną. 

– Unia nie chce już finansować dróg lokalnych – zaznaczył marszałek, mówiąc o transporcie (300 mln euro). – Na poziomie regionalnym wspierana będzie budowa dróg łączących się z krajową lub europejską siecią, głównie promowany ma być transport szynowy. 

Drogi lokalne mają być dofinansowywane w ramach PROW, poza tym na ten cel przeznaczona będzie określona część majątku Lasów Państwowych. 

Na tworzenie firm, staży, miejsc pracy będzie 181 mln euro, na walkę z ubóstwem i wykluczeniem społecznym – 143 mln euro. Edukacyjne projekty to kolejne 165 mln euro. Nowością jest podział na obszary regionalne (na to również są przeznaczone pewne kwoty), np. warszawski, na Mazowszu ma być ich 5. 

Na co i z kim 

Po prezentacji rozpoczęła się dyskusja. Burmistrz Grzegorz Nowosielski pytał o możliwość pozyskania środków pozostałych z poprzedniego RPO na wykonane już inwestycje, niezakwalifikowane do dofinansowania.

– Takich pieniędzy praktycznie już nie ma – odpowiedział marszałek. – Sporo projektów dotyczyło inwestycji wodno-ściekowych. Niewykluczone, że w tym obszarze może to być możliwe. 

Do możliwości łączenia różnych zadań w jednym wniosku odniósł się wicestarosta Zdzisław Bocian. Interesowała go szansa realizacji projektu, w którym znalazłaby się agroturystyka, edukacja (szkoła kształcąca w tym zakresie) oraz inwestycja drogowa. Projekt obejmowałby kilka gmin i trwałby ok. 1,5 roku. Marszałek zachęcił do jego napisania, ponieważ projekty zintegrowane, rozwiązujące kilka problemów, mają być wysoko oceniane. Zaniepokojenie samorządowców wzbudziły ośrodki regionalne. 

– Ostrołęka za daleko, Warszawa nas nie sięga, a trzeba gdzieś swoją przyszłość budować – odezwał się wójt Długosiodła Stanisław Jastrzębski. – Nie chcielibyśmy przepaść w „worku warszawskim”.

 Adam Struzik zalecił ostrożne podejście do tej kwestii. Poradził polegać na własnym potencjale oraz dobrej współpracy gmin, potrzebnej przy wspólnych projektach.

 – Trzeba zdiagnozować silne i słabe strony powiatu, najważniejsza jest gospodarka, stąd są podatki i zatrudnienie – powiedział, dodał też, że część gmin może być w niektórych projektach obszaru warszawskiego. 

Zdrowe lasy i ekonomia, niezdrowa ideologia

Duży obszar powiatu wyszkowskiego leży w obszarze Natura 2000, co przysparza też kłopotów. Stanisław Jastrzębski mówił o trudnościach z wprowadzaniem zmian w planach zagospodarowania przestrzennego. Blokuje je Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

– Niektórzy właściciele mają od 10 lat złożone wnioski o przekształcenie, a RDOŚ wciąż odmawia – tłumaczył wójt. – Mieszkańcy mają do nas pretensje. 

Marszałek przyznał, że decyzje RDOŚ mogą zwiększać koszty lub niezadowolenie, ale straty ekologiczne są nie do zrekompensowania. Prosił o kierowanie problemów bezpośrednio do niego, kończone są właśnie plany zagospodarowania przestrzennego wojewódzkiego. Na sugestie o rekompensatę z tytułu obostrzeń Natury 2000 przyznał, że jest to możliwe, np. przez ulgi podatkowe lub jakąś formę opłaty wnoszonej przez Lasy Państwowe. O przyszłość lasów niepokoił się radny Zdzisław Głowacki z gm. Brańszczyk, odnosząc się do odpisu z zysków na budowę dróg lokalnych. Wręczył marszałkowi oraz staroście Bogdanowi Pągowskiemu kartki z napisem: „Lasy to nasze zdrowie”.  

– Wniosek, że ten odpis jest wstępem do prywatyzacji i zakazu wstępu do lasu, jest nieuprawniony – zaprzeczył Adam Struzik. – Mówimy o przeznaczeniu części nadwyżki na ważny cel rozwojowy kraju. Nie ma zgody na prywatyzację i dodatkową wycinkę. To zdrowa ekonomia. 

Nieprzekonany radny wymienił kolejne niebezpieczne zjawiska tj. bieda, chciwość rządzących czy gender. Marszałek przypomniał, że w l. 2008-10 na 283 regiony europejskie Mazowsze było na 2. miejscu w Europie. 

– Jeśli pan uważa, że są tylko ruiny i zgliszcza, to albo pan nie widzi, albo nie chce widzieć przemian – zwrócił się do radnego i dodał, że gender to „burza w szklance wody”, zaś straszenie tym jest niepotrzebne.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: