Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Dobra passa Campera trwa, pokonali lidera za trzy punkty!
Hit siedemnastej kolejki I Ligi Siatkarzy nie zawiódł swoim poziomem. Starcie lidera z wiceliderem dostarczyło tłumnie zgromadzonym kibicom wielu sportowych emocji. Camper rozegrał bardzo dobre spotkanie, pokonał Banimex 3:1. Statuetka MVP trafiła w ręce Tomasz Ruteckiego.

 
Camper Wyszków - Banimex Będzin 3:1
25:23, 24:26, 25:21, 25:18

Siedemnasta kolejka w Wyszkowie rozpoczęła się w sobotę nietypowo, ponieważ dopiero o godzinie 20:30. Powodem był czas antenowy telewizji Orange Sport, która transmitowała to spotkanie. Na trybunach oraz na miejscach dodatkowo ustawionych wokół boiska zasiadł komplet publiczności, wśród niej utytułowany zawodnik oraz trener Edward Skorek. 
Oprawa meczu mogła robić wrażenie; nowe banery reklamowe wokół parkietu, wysięgniki kamer telewizyjnych, inne niż zwykle rozmieszczenie stanowisk sędziowskich i drużynowych wokół boiska. Do tego głośny, efektowny doping niemal rekordowej publiczności oraz zabezpieczenie imprezy. 
Niestety, jedynym, ale momentalnie rzucającym się w oczy mankamentem, zauważonym od razu przez komentatorów Orange Sport, był niski sufit hali. „Żebrowana konstrukcja dachu”, jak nazwał ją Krzysztof Felczak, w tym meczu zazwyczaj pomagała gospodarzom. Bywa jednak różnie, niejednokrotnie odbierała Camperowi punkty w decydujących fragmentach ważnych spotkań. Siatkarze więc musieli przykładać szczególną uwagę do amortyzacji piłek w obronie i przyjęciu.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki. Obydwa zespoły sprawiały wrażenie lekko podenerwowanych. Objawiało się to wieloma błędami w zagrywce. Niepotrzebne emocje zostały jednak z biegiem czasu opanowane. Rywalizacja stała na równym, wysokim poziomie, a widzowie byli świadkami kilku wyjątkowo długich akcji, pełnych obron, ataków i innych siatkarskich zagrań. Wynik przez dłuższy czas oscylował w granicach remisu. Kluczem do osiągnięcia przewagi okazało się powstrzymanie atakującego z Będzina - Jana Króla. Zawodnik ten raz huknął w aut oraz został zablokowany. W samej końcówce pojedynczym blokiem na środku wykazał się Waldemar Świrydowicz, dając Camperowi pierwszego setballa. Wyszkowianie nie czekali długo, zablokowali ponownie Króla i schodzili z parkietu, prowadząc 1:0 w setach (25:22).
Dało się zauważyć, że lider tabeli z Andrzejem Stelmachem na czele nie przyjechał do Wyszkowa, by ten mecz przegrać. Doświadczony rozgrywający i jednocześnie trener Damian Dacewicz głośno i energicznie motywował w przerwie swoich partnerów do jeszcze lepszej gry. W obozie Campera widać było pełną koncentrację i spokój. Dobrze spisywali się zarówno skrzydłowi Wójcik i Pietkiewicz, jak i środkowi Szulik ze Świrydowiczem oraz rozgrywający Woroniecki, atakujący Kaczorowski i libero Stańczak. 
Jednak trener Jan Such w drugim secie odrobinę rotował składem. Co jakiś czas na parkiecie pojawiał się Jakub Urbanowicz oraz zadaniowo Maciej Główczyński. Na rozegraniu uzupełniali się Woroniecki ze Zrajkowskim. Zmiany zostały przeprowadzane nie bez przyczyny, ponieważ goście zawiesili poprzeczkę jeszcze wyżej i sprawili więcej problemów Camperowi. Grali lepiej w asekuracji, przez co wyprowadzali kontry. W pewnym momencie ich przewaga sięgnęła aż sześciu „oczek” 20:14. Wtedy sygnał do odrabiania strat przekazał kolegom Dariusz Szulik, którego zagrywka maksymalnie uprzykrzyła grę przyjezdnym. Camper zdobył sześć punktów z rzędu i był już remis 20:20. Niestety, mimo zaciętej walki do samego końca, w decydującym momencie Łukasz Kaczorowski uderzył w blok, który dał Banimexowi zwycięstwo 26:24.
Set numer trzy dostarczył kibicom Campera Wyszków jeszcze większych i tym razem zwycięskich emocji. Wyszkowianie już na samym początku odskoczyli na kilka punktów (3:1). Z biegiem czasu przewaga ta rosła, ale także zdarzały się fragmenty, w których niebezpiecznie malała. Camper prowadził w pewnym momencie 14:9. Doskonała, celowa zagrywka Bartosza Zrajkowskiego siała małe spustoszenie w szeregach Będzina. W dalszym ciągu wysoką skuteczność utrzymywał Rutecki i Wójcik. Tempa ani na chwilę nie zwalniali środkowi Dariusz Szulik i Waldemar Świrydowicz. Gospodarze sprawiali wrażenie kontrolujących przebieg seta, jednak czym bliżej końca, tym różnica między zespołami stawała się mniejsza. Kiedy wprowadzony Jakub Urbanowicz dwukrotnie z rzędu zaatakował w aut, trener Such powrócił do ustawienia z Łukaszem Kaczorowskim. Opłaciło się, miejscowi nie oddali prowadzenia do samego końca, wygrywając ostatecznie 25:21. Warto zauważyć po raz kolejny piękne zachowanie i doping kibiców obydwu zespołów, którzy w pewnym momencie połączyli się w jednym sektorze i wspólnie kibicowali raz jednej, raz drugiej ekipie.
Czwarty set można nazwać koncertem Campera z Tomaszem Ruteckim na czele. Popularny „Rutek” dwoił się i troił na parkiecie, był po prostu wszędzie. Atakował zarówno z lewego skrzydła, z szóstej strefy czy atomowo uderzał w serwisie. Pomagał mu równie skuteczny Sebastian Wójcik. Camper prowadził kolejno 7:5, 11:7 oraz 16:10. O asa serwisowego pokusił się również Łukasz Kaczorowski. Trener Jan Such ze spokojem i z lekkim uśmiechem obserwował wydarzenia na boisku, kiedy jego podopieczni osiągnęli stan piłki meczowej 24:16. Będzinianie, dzięki zagrywce Michała Żuka, odrobili jeszcze dwa punkty, lecz na więcej w tym secie nie było ich już stać. Szał radości na trybunach i na boisku w szeregach Campera. Powody do szczególnej radości miał Tomasz Rutecki. Przyjmujący Campera odebrał statuetkę MVP oraz szereg gratulacji od kolegów z drużyny i kibiców. Dumy ze swojego ulubionego siatkarza nie kryła także jego dziewczyna Zuzanna. 
Wyszkowianie pokonali lidera tabeli i udowodnili po raz kolejny, że potrafią zwyciężyć z każdym. Warto podkreślić, że nie ma w tym sezonie I Ligi drużyny, z którą Camper by nie wygrał. Awansu formalnego na drugie miejsce jeszcze nie ma. Decyduje o tym niuans w stosunku setów, który Cuprum Mundo Lubin ma minimalnie lepszy. Już w najbliższą sobotę wyszkowianie odwiedzą Suwałki, gdzie gra im się niezwykle trudno. Muszą więc wykrzesać z siebie jeszcze więcej umiejętności niż w hicie 17. kolejki. Ślepsk to aktualnie czwarta drużyna tabeli, która traci do wyszkowian trzy punkty. W minionym tygodniu pokonała Pekpol w Ostrołęce 3:1. Kibice organizują wyjazd do Suwałk, zatem wszystkich chętnych zachęcamy do odwiedzenia profilu Campera Wyszków na facebooku, gdzie znaleźć można szczegóły wyjazdu.
Rgl 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Od 25 czerwca gmina i Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zapraszają na plażę przy moście samochodowym. Woda w Bugu pozytywnie przeszła badania sanepidu. Wkrótce...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa