Wyszukaj na stronie

Po ponad dwóch latach kadencji okazało się, że przewodnicząca rady Krystyna Rytelewska pobierała dietę wyższą, niż pozwalają przepisy. – Winne są służby urzędu – przyznaje wójt. Na sesji 20 marca radni zmienili obowiązującą od 2006 r. uchwałę o diecie dla przewodniczącego. Na tym samym posiedzeniu przyznali wójtowi tzw. trzynastkę w wysokosci 12.071 zł.
Podjęta w 2006 r. uchwała przyznawała przewodniczącej dietę w wysokości 1.400 zł. Okazało się, że przewyższa ona górną granicę określoną przez Radę Ministrów, ponieważ przy jej wyliczaniu wzięto pod uwagę złą kwotę bazową, określoną w ustawie budżetowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe. W przypadku gmin do 15 tys. mieszkańców dieta nie może przekraczać 50% półtorakrotności stawki bazowej. W przypadku Krystyny Rytelewskiej dieta powinna wynosić 1.324 zł.
Uchwała zmieniająca dietę weszła w życie z dniem 1 stycznia tego roku. Na komisji przewodnicząca złożyła wniosek o potrącenie niesłusznie pobieranej przez 2 lata kwoty. Radni wniosku nie uwzględnili. Podobnie jak wójt uważają, że zawinili urzędnicy i radca prawny. Co dziwne, błędnej uchwały w 2006 r. nie zakwestionował również urząd wojewody.
- Jako radni nie musimy znać wszystkich podstaw prawnych – przekonuje Krystyna Rytelewska. - Projekty uchwał przygotowują urzędnicy, wszystkie są parafowane przez radcę prawnego.
W jaki sposób pomyłka wyszła na jaw? - Przez przypadek. Poprosiłem panie, żeby sprawdziły, czy podstawa się nie zmieniła – informuje Stanisław Jastrzębski.
Na tej samej sesji radni przyznali wójtowi tzw. trzysnastkę w wysokości 12.071 zł. Głosowanie było czystą formalnością, ponieważ, jak podkreślił wójt, trzynastki nie można pracownikowi nie wypłacić.           

Wróć do listy artykulów z tego wydania