Trener Bugu, Krzysztof Ogrodziński w tym meczu wystawił praktycznie dwie różne jedenastki. Ponieważ rywalem był zespół złożony z zawodników urodzonych najpóźniej w 1995 roku, szansę pokazania się w większym wymiarze czasowym dostali także juniorzy Bugu. I tak w wyjściowym składzie znalazło się miejsce tylko dla trzech nominalnie podstawowych graczy. I to właśnie błędy młodych wyszkowskich defensorów sprawiły, że rywale w bardzo łatwy sposób dwa razy pokonali Łukasza Derejkę. W 7 minucie zagranej prostopadle piłki nie sięgnął Hubert Chmielewski. Ta trafiła do napastnika Polonii, który z zimną krwią podciął piłkę nad wychodzącym z bramki Derejką. W kolejnych minutach przewagę stopniowo zaczął osiągać IV-ligowiec. We znaki warszawianom dawał się szczególnie bardzo aktywny Damian Gałązka, który tylko w pierwszej połowie z powodzeniem mógł skompletować hat-tricka. W 11 minucie w sytuacji sam na sam strzelił z ostrego kąta w bramkarza. Po chwili strzelał z 8 metrów, najpierw trafił w bramkarza, a bardzo mocna dobitka Kamila Kaputa minimalnie minęła słupek. Minutę później, po dużym zamieszaniu podbramkowym, defensor polonistów wybił piłkę z linii bramkowej. Chwilę przed upływem 30 minut gry wyszkowianie wyprowadzili wzorową kontrę. Na środku boiska piłkę przejął Łukasz Szala, który natychmiast dostrzegł wybiegającego na czystą pozycję Gałązkę. Napastnik Bugu bez problemu wyprzedził ścigającego go obrońcę, a potem pokonał bramkarza Polonii. Z remisu wyszkowianie cieszyli się niespełna trzy minuty. Tym razem to nasi gracze stracili piłkę na środku boiska, następnie nie wybił jej także jeden z obrońców, futbolówka trafiła w końcu w pole karne Bugu, gdzie najpierw dwa strzały zostały zablokowane, a trzeci dzięki rykoszetowi wpadł do bramki.

W drugiej połowie w zespole gości pojawiło się więcej graczy, którzy najczęściej grali w wyjściowym składzie, co przełożyło się na większy spokój w grze. Sytuacji bramkowych nie było już może tak wiele, ale z drugiej strony pewniej grała defensywa, która (prócz ostatnich minut drugiej połowy) nie dopuściła polonistów do klarownej okazji. Do wyrównania przyjezdni doprowadzili na kwadrans przed końcem. Po dośrodkowaniu Łukasza Kowalczyka z rzutu wolnego, piłkę przechwycił jeden z testowanych w Bugu graczy i ładnym strzałem z powietrza przelobował bramkarza Polonii. Dwie minuty później trzecią bramkę dla Bugu mógł zdobyć Kowalczyk, ale w sytuacji jeden na jeden strzelił w bramkarza. W drugiej minucie doliczonego czasu gry, po wejściu wślizgiem jednego z wyszkowian, piłka trafiła w słupek bramki Karola Ponichtery. Zmiennik Derejki zaliczył udany występ, zagrał całą drugą połowę i zachował czyste konto.
 

Bramki dla Bugu: Gałązka 27, zaw. testowany 73

Bug: Ł. Derejko – R. Nogaj, H. Chmielewski, T. Chukwuemeka, K. Kaput – N. Hakobyan, M. Rosiński, J. Rejnuś, M. Gołębiowski – Ł. Szala, D. Gałązka. W II połowie zagrali: K. Ponichtera, M. Maciak, A. Wróbel, T. Świętoń, Sz. Salwin, K. Rosa, Ł. Kowalczyk oraz trzech zawodników testowanych.

W ostatnią środę, z uwagi na opady śniegu i silny wiatr, nie doszedł do skutku mecz z Józefovią Józefów. Jeśli pogoda pozwoli, zostanie rozegrany 5 lutego o godz. 19 w Józefowie. Trzy dni później Bug zmierzy się z Hutnikiem Warszawa o godz. 11:30 w Warszawie, przy ul. Obrońców Tobruku.