Pies uratowany
W dniu 6 lutego w godzinach rannych dwie studentki, Magda Ciach i Sylwia Lewandowska, oglądające wschód słońca zobaczyły, jak z mostu kolejowego spadł do rzeki piesek. Piskiem dawał oznaki życia.
Studentki zaalarmowały straż pożarną. W krótkim czasie nad rzeką zjawiła się ekipa dzielnych strażaków, którzy profesjonalnie, z użyciem sań i liny asekuracyjnej podjechali do psa i uratowali go. Pies przez pana Kośnika został przewieziony do ciepłego pomieszczenia biurowego pana Pawła Kraszewskiego, który już nie raz pomagał naszym wolonatriuszom w ratowaniu zwierząt.
Pies był wychłodzony, obolały, ale niezwykle przyjazny. Zbadał go i opatrzył lekarz weterynarii. Ma uszkodzoną tylną łapę, ale poza tym jest zdrowy. Opiekują się nim nasze wolontariuszki: mama Anna Ciach i córki studentki Monika i Magda. Właściciela, bo najprawdopodobniej takiego ma, prosimy o kontakt, tel. 505-217-519 lub 608-181-574.
Szczególne podziękowania za uratowanie psa składamy panom strażakom. To nie pierwszy przypadek pomocy, jaką pracownicy straży pożarnej z Wyszkowa udzielają zwierzętom. Pamiętamy uratowanie ogromnego psa, który w lesie niedaleko Kamieńczyka dwukrotnie łapał się w stalowe wnyki.
Ewa Strzeszewska
Oddział TOZ w Wyszkowie
Oddział TOZ w Wyszkowie
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-02-20 15:57
~strażak
Egonie, a wydawać by się mogło, że strażacy są właśnie po to, by narażać swoje życie w trosce o zdrowie innych ludzi czy, jak w tym przypadku, zwierząt...
2014-02-18 21:14
~odruch ludzki
Do Egona , Krótko i na temat .
Niech wyzdrowieje psinka i nasra tobie na wycieraczkę Panie Egon za to znieczulice !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
2014-02-17 18:25
~pst
fajny psiak!!! mam nadzieje że znajdzie się właściciel.czytam straszną krytykę kierowaną do Egona, który niech nie dotyka klawiatury i nie komentuje bo wstyd że tak bezduszni ludzie żyją wśród nas!!!!
2014-02-14 16:56
~egonie!!!!
A ty masz własną rodzine aż dziw!!! niech Ci ten pies nasra na głowe bo wycieraczki szkoda.Studentk gratulacje!!! Strażakom wielki szacunek i z całego serca dziekuje.Egon do wody!!!
2014-02-14 05:58
~do egona
mamy rodziny i mamy serca . a jak tobie psy srają na wycieraczkę to tylko świadczy o tobie bo zwierzęta znają się na ludziach.
2014-02-13 21:25
~Egon Olsen
Mam nadzieję że ten pies przeżyje i nasra wam na wycierczkę pod drzwami bo chyba nie macie własnychrodzin.
2014-02-13 19:12
~psiara
Dziewczyny gratulacje!!! . Strażacy dziękuje cyylę czoło i wielki szacunek.Egon do Buga- tylko jak zobaczycie Egona nie wołać strażaków szkoda narażać ich życie na takiego podrzednego,,obywatela''.który wałęsa się po mieście.
2014-02-13 01:14
~Dobry ostatni komentarz
Masz racje,to takich wymozdzonych jak ten egon olsen nie warto miec wsród spoleczenstwa.Tacy faceci jakiej ggon olsen nie maja uczuć sa zimni i wyrachowani,wszystkiego co złe mozna spodziewać sie po nich.l
2014-02-12 22:01
~do egona olsena
nawet się człowieku nie wypowiadaj.egoista i snob. może ty powinneś się znaleźć w tej rzece i taką osobę dopiero szkoda ratować- taką jak ty Egonie.
2014-02-12 20:50
~czytelniczka
Jak można wypisywać takie głupoty,człowieku zastanów się 2 razy zanim skomentujesz jakiś artykuł.Boże co za bezduszny facet,przecież pies to też żywa istota i potrzebuje pomocy.Wielki szacunek za odwagę strażaków i dziewczyn.
2014-02-12 19:52
~Egon Olsen
Jaki jest sens ryzkować życiem Strażaków dla ratowania jakiegoś podrzędnego kundla? Przecież takich kundli po mieście wałęsa się setki. Gdyby mój ojciec był strażakiem to porachowałbym kości tym studentkom za narażanie życia mojego ojca. Ludzie ogarnijcie się nie wolno narażać ludzi dla ratowania zwierząt. Przecież Strażacy mają własne rodziny i nie mogą ryzykować dla jakiegoś psa.
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
