jak dobrze ktos zauwazyl-sasiadka nieszczesliwa ze swojego zycia wiec upierdliwa dla sasiadow.Trzymam kciuki za pozytywne rozwiazanie sprawy dla ciebie i pozdrawiam twoje kurki oraz ciebie ...kukuryku...

Czy to kura przekroczyła ulicę, czy też to ulica się przesunęła pod kurą, zależy od waszego punktu odniesienia.

Roznica miedzy spoleczenstwem amerykanskim a polskim polega na tym ze amerykanskie jest obywatelskie a polskie jest roszczeniowe..... Amerykanin interesuje sie innymi, Polak interesuje sie SOBĄ.

brawo dla Psiary, widać że są LUDZIE I LUDZISKA, a dla tych co nie sprzątają to niech sam się wys.. i nie wytrze DU... to zobaczy jak jest przujemnie

a ja mam psa i sprzątam po nim i się nie brzydzę i jestem za wysokimi mandatami jak ktoś głupa wali jak pies się załatwia i udaje że tego nie widzi tym bardziej gdy śnieg zniknął widać niektórych nieodpowiedzialność.

ale kuny zające szczury żyją w naturze natomiast kury się choruje i chodzi o to ,żeby tych kur nie chorować w mieście, bo kurniku są śmierdzące a okna sąsiadów zaraz obok. Jak dalej tak pójdziesz to kurniki i gołębniki przyciągają szczury, kuny i lisy. Jestem całkowicie likwidacją wszelkich kurników na działkach mniejszych niż 5000 m2

Juz byl temat kur,teraz psich kup,tak jak by to stanowiło ogromny problem społeczny,Jakos nikt nie pisze o myszach,szczurach,ktore to wlasnie są ogromnym zagrozeniem,ponieważ są nosicielami paskudnych bakterii.Lisy tez podchodzą pod nasze osiedla,kuny,zajace i i mozna wymieniać wiele innych zwierzat.Ludzie opamietajcie sie i uświadomienie sobie,ze zyjemy wsród natury,wsrod pięknej zieleni,ciekawych zwierzat tak to sie dzieje od początku swiata.a my jestesmy tez tylko czastka natury.nie odbiegajcie od ważnych i zasadniczych problemow z jakimi boryka sie naród polski.Nie dajcie satysfakcji tym,ktorzy sie cieszą,ze nas sklocaja badzmy dla siebie ludzmi,wyrozumialymi dla drobnych potkniec,zyczliwymi,wspolczujacymi i na ile mozna pomagajmy sobie.Kazdy z nas nosi w sobie dobro.

Kurki to fajna sprawa. Dziobią ziarenka, kamyczki, trochę trawki i z tego robią smaczne jajka wiejska. Apeluje do sąsiadów i straży miejskiej, to nie jest złamanie zasad współżycia społecznego.

gdyby nakazc właścicielom psów sprzątanie po nich. dopiero zaczęłoby się komentarzowe ujadanie na władze miasta, straz miejska . wszyscy xli, tylko nie my

Psy srające po chodnikach to o wiele większy problem niż pare kur łażących po podwórku do cholery!

Straż Miejska niech nauczy właścicieli czworonogów żeby po nich sprzątali, aż chce się żygać NASRANE jest nawet na chodnikach albo niech sprzątają sami bo do niczego innego to się nie nadają

nie mają właściciela, a te kury i kogut tak

A co z blokersami, którzy rzygają po klatkach i drą mordy całymi wieczorami? Też niech może na wieś wrócą?

A co z gołębiami? Co z psami, które to zarywają wszystko i wszędzie? Jest prawo czy go nie ma? Jeżeli ktoś chce chorować kurki itp, to niech robi to na wsi a nie na 500 m działeczkach.

Pani Zofio, z kontekstu Pani wypowiedzi wynika że ludzie powinni ustąpić miejsca zwierzętom. No wypraszam sobie, ja na przykład kurom miejsca nie ustapilabym na pewno. Dziwi mnie że nikogo nie obchodzi na przykład w jakich warunkach te kury są przetrzymywane, to tych zwierząt powinno być tak naprawdę szkoda na wsi maja wybieg i chlewik murowany. Z artykułu wynika że hodowczyni trzyma je obecnie w zamknięciu na litość boską to powinno być karalne

Pani Zofiu, nie wiem ile Pani ma tych zwierząt, ale niech Pani ma w sobie nie wiecej, a choć odrobinę empatii dla drugiego człowieka. Nie każdy lubi świnki po sąsiedzku. Z takiego właśnie, na nieszczęście naszego kraju, ludzie uciekają ze wsi. Niech Pani mieszczuchów z tego forum nie wysyła po za miasto bo wszystko stanie na głowie jak ostatnia sesja rady miejskiej.

Wszyscy forumowicze którym przeszkadzają kury ich gdakanie,zapach odchodow (podejrzewam ze z dużej odleglosci) są to ludzie z klapkami na oczach,samoluby,pieniacy którym wszystko przeszkadza co nie u niego.Po tym artykule moze beda tez wnioski o tepienie zab bo pięknie rechocza,tepienie ptakow bo wcześnie rano spiewaja i tez maja odchody.To wlasnie ci wrażliwych powinni wybierać odizolowanie,a nie pchac sie do miasta.W praktyce jest tak,ze oburzeni na zapachy,bałagan u innych z reguly są sami brudasami a zapach w ich mieszkaniach mowi za siebie.Wczesniej ktoś napisal,ze w obecnej biedzietrzeba sobie Jakos radzic,a urzędujący tego nie rozumieja,bo wiemy jakie krocie zarabiają.Syty głośnego nie rozumie.A zatem drodzy państwo miejmy dla siebie wiecej empatii,wyrozumialosci,serdecznosci to i los obdarzy nas tym samym.Zycze porankow z pięknym spiewem ptakow i słonecznych dni.

Każdemu przysługuje takie samo prawo do życia. Jednej i drugiej sąsiadce oraz kurom. Jednak każdy moim zdaniem ma swoje miejsce by nie kolidować ze sobą. W granicach miasta szukamy raczej miejsca bez trzody chlewnej i takiego prawa nikt nie powinien zabierać nikomu. Uważam, ze nie powinno się pozwalać na takie sąsiedztwo w mieście nawet jeśli Eychler chciałby taki klimacik z dziecięcych czasów mieć za oknem.

Ludziom z bloków (patrz ze wsi) przeszkadza 5 kur u sąsiada, a tym co mieszkają w tym mieście od wielu pokoleń ( np. Eychlerowie na Pułtuskiej) kury nie przeszkadzają.

Mieszkam na Korczaka, Pani S zapomniała dodać że ma duże doświadczenia hodowlane wcześniej świnki były i króliki oprócz kurek - jakoś nigdy nie 5 a dużo więcej. Nareszcie ktoś miał odwagę wziąść się za ten syf. Brawo.

Ciekawy jest motyw, że gdy postępuje "trochę" na bakier z prawem i sąsiad na mnie doniesie to mogę pójść poskarżyć się na sesji Rady Miasta. Mało tego ktoś prosi by nie zajmować się kurzą kupą i zostaje zepchnięty na margines. Ludzie!!! Za nasze pieniądze Radni wprowadzają na sesję gòwniany temat i rekomendują omijanie prawa.

Ja mieszkam na Pultuskiej, więc mnie kurnik na Rybienku czy Żytniej nie przszkadza. Jednak nie wiem czy byłbym taki wyrozumiały, gdybym miał jakiś chlew obok. Mam dziecko z astmą i co mam \"morde w kubeł\". Gdybym próbował się bronić przed takim sąsiadem to stałbym się oprawcą???

A jakby, dajmy na to nie kury, a gołebie ktoś hodował, to też miasto nie pozwala? Widocznie Warszawa-Praga to nie miasto...nie mówię już o naszym zadupiu. A konia gdybym sobie kupił i trzymał pod domem na Pułtuskiej,na prywatnym moim trawniku, to co , wieś będzie panie Strażniku miejski? Pół Rybienka Leśnego ma konie, a do miasta się zaliczają. Że kury gdaczą? A co mają robić? Śpiewać czy szczekać? A jak dzwony po kościołach dudnią to wam chamy nie przeszkadza? Zmierzcie decybele takiego dzwonu, zasięg jego głosu i porównajcie z kurami.

Pani hodowczyni zwróciła się o polubowne załatwienie sprawy !? Tzn radni mają poprzeć bezprawie, moim zdaniem polubownie to dogadać sie z sąsiadami a nie próbować obejść przepisy. Ciekawy jestem dlaczego nikt nie poprosił drugiej strony konfliktu. Widząc zdjęcie przy artykule powiem tak tych kur to teraz jest 5 wcześniej było koło 20 i tylko sprawa zostanie załatwiona polubownie znowu bedzie tyle.

Czy chodzi o to, aby prawo przestrzegać, czy żeby tego nie robić. Kto tu w tej bajce jest czarnym charakterem. Obok mojego bloku facet trzymał świnki, ale mu żeśmy je szybko skasowali. Jakoś mnie z tego powodu sumienie nie dręczy.

Bida w Wyszkowie wielka - ludzie próbują sobie jakoś radzić, ale zawsze znajdzie się jakaś co doniesie.

Wiekszosc mieszkancow Wyszkowa,to ludzie z wiosek co kazesz im teraz tam wracac.Zwykle takie problemy skarzacych,wynikają nie zamiłowania do czystości bo zwykle jest u nich na odwrot,tylko z zawiści i podlego charakteru

Obrzydliwe,paskudne sasiedztwo,ktore donosi z byle bzdetem.Przypuszczam,ze skarzacym sasiadka,ma nie inne ale wiejskie pochodzenie i nagle przeszkadzają jej kury i zapach.Logicznie myslac,piec kur to żadna chodowla, w kryzysie jaki obecnie mamy te kurki są moze zywicielami tej pani,a ze gdacza to komuz. normalnemu to przeszkadza.Zbagatelizowac ten ,,wielki " problem,bowiem rzadzacy łamią prawa jak Zbychu,Rychu itd, i nie sa ukarani to nasze wykroczenia to pestka.Oby w kochanej Polsce były tylko takie problemy,to żyło by sie nam dostatnie.Skarzaca sasiadka wstydu nie ma, coz tak to jest pieniakami,którym nie układa sie zycie osobiste.

Też mieszkam z takim śmierdzącym sąsiadem. Z kurnika wypływa coś takiego, że nie puszczam dzieci na dwór z tej strony domu. Bardzo współczuję wszystkim którzy tak mają i trzymam kciuki. Myślałem że zgłoszę gdzieś ten problem, ale kołtuństwa w Wyszkowie nie brakuje jak widać.

Szkoda, że Radnych tego miasta stać na to by swoim nazwiskiem firmować delikatnie określajac "naginanie prawa" ustanowionego przecież na potrzeby wszystkich mieszkańców

Jak ktoś lubi zapachy wsi to może powinien się na nią przenieść?

Latem ogórki nakręcaja prasę zimą kury. Jest dobrze, ba nawet baardzo dobrze, że nie ma ważniejszych spraw jak 5 kur.

Czy ktoś zna, którzy to Radni byli, bo ja mam mandat od SM za złe parkowanie pod Galeo i też chcialbym, żeby się na sesji Rady Miasta wstawili za mną.

Czy ktoś zna, którzy to Radni byli, bo ja mam mandat od SM za złe parkowanie pod Galeo i też chcialbym, żeby się na sesji Rady Miasta wstawili za mną.

"Jestem z miasta, to widać Jestem z miasta, to słychać Jestem z miasta, to widać słychać i czuć.." Kuba spiewal. Patrząc po niektórych komentujących można szybko złapac co co chodziło w piosence. Przypomnę tylko, że w 1502 r nadano dla Wyszkowa prawa miejskie, ale niestety przez zwolenników smrodu prawa te są tylko zwyklym papierkiem.

Ja? Ja nic, ale JAJA !!!

Co macie do strazy miejskiej? Gdybyscie to wy złożyli skargę w strazy i bylibysci w prawie, to tez musieliby interweniowac.

Dzielna nasza Straż Miejska walczy z kurami (pięcioma). A sąsiadki obje bały gosię strasznie gdy do kur wychodził rano (dzielny strażnik oczyiście).

Koko koko Euro spoko - piłka leci za wysoko - wszyscy razem zaspiewajmy - władze odwołajmy

Co za drnota ta sasiadka.

Zwykła zazdrość. Typowo polskie.

zaraz zaraz a parafia św.idziego to leży w ameryce łacińskiej???

ta sąsiadka co doniosła to jakaś dewota, jak by ksiądz hodował przy kościele to by chodziła zbierała jajka a nie kapowała