GMINA ZABRODZIE: Gmina wycofuje się z budowy świetlicy
Gmina nie będzie prowadzić budowy świetlicy wiejskiej w Gaju, wycofuje się z umowy z Urzędem Marszałkowskim na jej dofinansowanie. Powodem jest brak możliwości wcześniejszego przejęcia utrzymania obiektu przez sołectwo, co znacznie zawyża koszty całego przedsięwzięcia.
Umowa na dofinansowanie dotyczyła I etapu. Całość inwestycji musiałaby być gotowa do 31 października br. Urząd Marszałkowski miał przekazać 100 tys. zł, wspólnota – 150 tys. zł, pozostałe 550 tys. zł oraz ok. 380 tys. zł na 7-letnie utrzymanie – gmina.
– Po przeanalizowaniu za i przeciw oraz możliwości finansowania tej inwestycji uznałem, że gminy na to nie stać – wyjaśnił wójt. – Czasu jest mało, pozostaje też problem utrzymywania budynku przez gminę przez 7 lat.
Wcześniej sądzono, że obiekt można przekazać wspólnocie wiejskiej wcześniej, okazało się, że jest to niemożliwe. Dlatego wójt poprosił o rozwiązanie umowy, zaś na następnej sesji radni zdecydują o przekazaniu wspólnocie działki, przekazanej przez nią wcześniej gminie na inwestycję, otrzyma też pozwolenie na budowę.
– Pomimo waszej ogromnej inicjatywy, gminy nie jest na to stać, przekażemy państwu działkę, możecie składać wniosek do Lokalnej Grupy Działania – Tadeusz Michalik zwrócił się do reprezentanta rady sołeckiej Gaju, Stefana Szyszko. Ten poprosił gminę o pomoc w działaniach prawnych. Wspólnota ma ograniczone prawa i możliwości, a budowa świetlicy jest skomplikowana prawnie.
– Zależy nam na czasie, ludzie przychodzą i pytają, kiedy mogą coś zrobić, a to nie jest już nasza własność – podkreślił Stefan Szyszko. – Ważne, żeby nie wytracić entuzjazmu ludzkiego. Pozwólmy ludziom to zrobić.
Dodał, że Gaj ma najmniej dróg w asfalcie (200 m) i zaapelował, by w tej kwestii sołectwo traktować priorytetowo. Zebrani nie negowali potrzeby tych inwestycji, natomiast prostowali informację o długości dróg, których ma być ponad 400 m. Stefan Szyszko skomentował to, że jest ich nadal za mało. Radny Wacław Sternik zarzucił mu, że wniosek dotyczy ulic Nadrzecznej i Wrzosowej, dlatego że na jednej znajdują się jego działki.
– Róbmy drogę tam, gdzie jeżdżą wszyscy – mówił, dodając, że dołączone do wniosków o budowę dróg i przekazanie działki pod świetlicę listy z nie zawsze czytelnymi podpisami są niewiarygodne z uwagi na brak PESEL i adresów (do urzędu gminy pod koniec stycznia wpłynęły dwa wnioski od wspólnoty gruntowej i sołtys Gaju, jeden dotyczy uwzględnienia wsi w zaktualizowanym planie inwestycyjnym na 2014 r. (89 podpisów), drugi – udzielenia pomocy prawnej ws. budowy świetlicy i zwrotu poniesionych już kosztów (91 podpisów)).
– Nie mieszkam na Księżycu, tylko w Gaju, w którym te dwie ulice są główne – odpowiedział Stefan Szyszko. – Oprócz mnie mieszka tam wiele innych osób. To typowy argument personalny.
Radny Sternik tłumaczył swoje wcześniejsze poparcie budowy świetlicy przeświadczeniem, że chodzi tylko o stan surowy, którego koszty nie przekroczą 300 tys. zł.
– Dziwi mnie, że pan Fornal, jako radny powiatowy i mieszkaniec tego sołectwa, nie jest za budową – radny Mirosław Ołdak nawiązał do wcześniejszej wypowiedzi o długości utwardzonych dróg w Gaju.
– Nie jestem z Gaju i nie jestem przeciwny – ripostował Jan Fornal. – Ja zainicjowałem przekazanie działek gminie i chciałem, by powstało boisko dla dzieci i przy okazji świetlica. Teraz jest mowa tylko o świetlicy, cieszyłbym się, gdyby powstała, ale nie w taki sposób. Można było dużo wcześniej coś robić, nawozić ziemię.
Odniósł się do zasłyszanych uwag o niechęci sióstr z DPS „Fiszor” do użyczania sali na potrzeby np. jasełek. Wyjaśnił, że ma to początek w zdarzeniach z wyborów (u sióstr jest lokal wyborczy), podczas których pan Szyszko był w komisji wyborczej. Po wyborach krytycznie wypowiadał się o ich prawidłowym przebiegu i o samych głosujących, napisał w tej sprawie skargę, o sytuacji miały też pisać media.
– Siostra strasznie się zdenerwowała, na założenie sprawy matka generalna nie dała zgody – kontynuował. – Po tym były awantury, siostra dyrektor zrezygnowała z udostępniania lokalu na jasełka i wybory.
Niejako wywołany do tablicy Stefan Szyszko wyjaśnił, że pisał listy protestacyjne, jednak nigdy nikogo nie obraził, poza tym był świadkiem oddawania głosów przez niepełnosprawnych, trzymanych za rękę przez siostry.
Sprawa świetlicy w Gaju będzie omawiana na następnej sesji rady gminy.
E.E.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-02-26 09:44
~xyz
do zabrodzianin
Popieram w pełni Twoją wypowiedz. A za odwagę i mądrość decyzji chętnie oddam na niego głos.
2014-02-26 09:23
~zabrodzianin
Myślę, że akurat ten radny ma zapewnnioną wygraną w wyborzch. Większość ludzi myśli tak jak on.Dba o interes całej gminy, a nie kilku rodzin z Gaju.
2014-02-22 13:47
~wyborca
No to był sobie radny....
Chyba temu gościowi z fotografii mieszkańcy podziekują. On zazwycaj jest "za" a nawet "przeciw" Co to za radny ktory występuje przeciwko swoim mieszkńcom
2014-02-19 22:58
~radny
No to była sobie świetlica...
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
