Wyszkowianie po nieudanej końcówce sezonu zasadniczego trenują intensywnie, by wrócić do wcześniejszej formy. Sprawdzili swoją dyspozycję w minioną sobotę w Stoczku Łukowskim, gdzie spotkali się towarzysko z KPS Siedlce. Jak się okazało, siatkarze Campera szybko przypomnieli sobie, jak ważną rolę w siatkówce odgrywa serwis. W poprzednich ligowych meczach element ten zdecydowanie szwankował. To rywale mogli chwalić się dużą ilością asów serwisowych, które często decydowały o wyniku. Tym razem „lwiego pazura” w zagrywce Camperowi odmówić nie można było. Podopieczni Jana Sucha i Konrada Chrzczonowskiego pokonali siedlczan aż 4:0 (jeden dodatkowy set). Momentami drużyna z Siedlec była wręcz bezradna wobec zagrywki zarówno Tomasza Ruteckiego, Łukasza Kaczorowskiego, jak Bartosza Zrajkowskiego czy Konrada Woronieckiego. Ten ostatni zakończył całe spotkanie, posyłając dwa asy z rzędu. Był to co prawda mecz towarzyski, ale pozwolił niektórym siatkarzom odbudować formę oraz dać do zrozumienia trenerom, że warto na nich stawiać. Tak właśnie jest w przypadku powracającego do coraz lepszej gry Macieja Główczyńskiego oraz świetnie spisującego się w ostatnim czasie Jakuba Urbanowicza. Najwięcej punktów w meczu zdobył natomiast Łukasz Kaczorowski (17), zawodnik, którego Jan Such wytypował do najlepszej dwunastki I Ligi. 
 

(20:25,20:25,11:25,28:30)
 

Camper: Zrajkowski (2), Główczyński (9), Szulik (5), Kaczorowski (17), Wójcik (13), Rutecki (9), Stańczak (libero) oraz Zalewski (5), Urbanowicz (13), Woroniecki (5)

Pierwsze mecze fazy play-off rozegrane zostaną w weekend 8-9 marca. Do Wyszkowa przyjedzie mistrz rozgrywek sprzed dwóch lat AZS Stal Nysa. Od tego sezonu prowadzi ją Krzysztof Wójcik, utytułowany libero, z karierą reprezentacyjną za sobą. Będzie to już kolejny pojedynek ojca z synem. Sebastian Wójcik, przyjmujący Campera Wyszków niewiele ponad dwa tygodnie temu poniósł w tej konfrontacji porażkę. Historia starć pomiędzy obydwiema ekipami nie jest długa. Na cztery rozegrane dotąd spotkania trzykrotnie triumfował Camper (3:2, 3:1  w sezonie 2012/2013 oraz 3:2 w sezonie obecnym). Niedawna porażka była  więc pierwszą w historii. W roku ubiegłym Stal broniła tytułu mistrzowskiego, jednak poszło jej na tyle słabo, że nie zdołała awansować nawet do fazy play-off  (10 miejsce). Camper, jak pamiętamy, przystąpił do niej z piątego miejsca, trafiając na Cuprum Mundo Lubin, z którym przegrał dopiero po piątym, rozstrzygającym meczu. Zarówno Camper, jak i Stal w tym roku nie zgłosiły akcesu do występów w Pluslidze. Uczyniły to natomiast kluby z Lubina i Będzina. Wszyscy jednak mocno wierzą, że skład, jakim dysponuje wyszkowska drużyna, stać na miejsca medalowe, nawet na złoto. W końcu nie ma w tym sezonie drużyny, z którą wyszkowianie nie wygrali. Mimo to, do ćwierćfinałowych meczów ze Stalą podchodzą z maksymalną koncentracją i szacunkiem do rywala. Jak podkreślił środkowy Dariusz Szulik, siatkarze Krzysztofa Wójcika nie mają nic do stracenia i będą wymagającym przeciwnikiem. Z kolei Jakub Urbanowicz argumentu przemawiającego za Camperem szuka w zgraniu, równym poziomie sportowym i doświadczeniu zespołu. Nie bez znaczenia w najbliższy weekend będzie też atut własnej hali, za którą nie przepada większość pierwszoligowców, ze względu na niski sufit. Oby Camper wykorzystał więc wszystkie swoje atuty i wyszedł z pierwszych dwóch starć zwycięsko. 

Początek już w sobotę o 18:00. Niedzielny mecz odbędzie się dwie godziny wcześniej. 

 

08.03.2014

09.03.2014

15.03.2014

 

08.03.2014

09.03.2014

15.03.2014

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: