Podróże z wojskową orkiestrą (foto)
Zwieńczeniem IV Wiosennych Spotkań z Wojskiem był występ w WOK Hutnik Orkiestry Koncertowej Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Zauroczona i rozbawiona publiczność wyklaskała bis.
Orkiestrą koncertową dyrygował płk Adam Czajkowski. Bez batuty, ale z humorem konferansjerkę prowadził Tomasz Szuran. Chociaż to wojskowa orkiestra, jednak w tym koncercie, w pierwszym dniu wiosny, były przede wszystkim arie i piosenki o miłości. Na program koncertu złożyły się różnorodne utwory. Publiczność (sala widowiskowa była pełna) usłyszała niezapomniane przeboje muzyki klasycznej, rozrywkowej, fragmenty operetek i musicali.
– Zespół określa się mianem najlepszej orkiestry dętej w kraju – zaznaczył prowadzący. – Ma historię sięgającą 1945 roku, ale, jak państwo widzą, są w niezłej kondycji, świetnie się trzymają.
Z orkiestrą wystąpili soliści, nie tylko obdarzeni wspaniałymi głosami, ale też urodą: Iwona Tober (absolwentka Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie prof. Zdzisławy Donat oraz Akademii Muzycznej w Gdańsku wydziału wokalnoaktorskiego w klasie śpiewu prof. Haliny Mickiewiczówny, współpracuje m.in. z Operą Bałtycką w Gdańsku), Natalia Kaczorowska (pochodzi z Wołomina, ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną II st. im. F. Chopina w Warszawie na Wydziale Piosenki, jest m.in. laureatką telewizyjnej Szansy na sukces, śpiewa w zespole Maryli Rodowicz) i Roman Kogut (wychowanek studia piosenki Elżbiety Zapendowskiej w Opolu, przez wiele lat solista w niemieckiej produkcji koncertowej Andrew Lloyd Webber Gala, współpracował z Operą Wrocławską). Doskonale zaprezentowali się też instrumentaliści: Paweł Wachowski na puzonie i Waldemar Wąsik na saksofonie. Entuzjazm wzbudziła grupa dixielandowa (Łukasz Malina – klarnet, Grzegorz Szydłowski – saxofon, Sebastian Smędra – trąbka, Tomasz Dworakowski – puzon, Lubomir Mulik – tuba), która wprowadziła słuchaczy w klimaty tradycyjnego jazzu noworleańskiego.
– Zbliżamy się do końca – zapowiedział po dziewiętnastym utworze Tomasz Szuran, a w sali dał się słyszeć jęk zawodu.
Po gorących brawach publiczności orkiestra zagrała raz jeszcze, na bis. Niestety, część widzów nie doczekała końca koncertu, wolała pobiec do szatni, by szybciej odebrać swoje okrycia.
– Zostali ci, którym się podobało – skomentował z uśmiechem prowadzący.
ES
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-03-28 17:35
~widz
Świetny koncert, super pan prowadzący!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
