Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Święty na nasze czasy
O Janie Pawle II, którego świętości wszyscy jesteśmy świadkami, rozmawiamy z ks. Kazimierzem Wądołowskim, proboszczem parafii Świętej Rodziny.
 
Ksiądz spotkał Jana Pawła II, rozmawiał z nim. Czy pomyślał ksiądz wtedy, że to przyszły święty?
- Nie, wtedy tak nie myślałem, choć wewnętrznie czułem, że mam do czynienia z człowiekiem wyjątkowym, a właściwie WIELKIM. Uważam, iż każdy wiedział, że to człowiek niezwykły. A spotkania z Nim były swoistymi, szczególnymi przeżyciami duchowymi – sądzę – dla każdego. Ale wówczas chyba nikt nie myślał, że doczekamy czasu, gdy On zostanie świętym, że będziemy modlić się przez Jego wstawiennictwo.
 
Jan Paweł II aż 9 Polek i Polaków kanonizował, a 154 beatyfikował, podczas gdy od XVI wieku do czasów jego pontyfikatu kanonizowanych było 4 Polaków, błogosławionych 63. Czy przez to chciał nam coś przekazać?
- Na pewno. Ważne w pontyfikacie Jana Pawła II było to, że wynosił do świętości również ludzi świeckich. Wskazywał przez to, że droga naszego życia, bez względu na to czy kapłańska, małżeństwo czy inna, może prowadzić do świętości. Wynosząc na ołtarze, kanonizując czy beatyfikując, pragnął nam powiedzieć, że każdy z nas ma szansę.
 
Jak w piosence „Taki mały, taki duży może świętym być…”
- No właśnie. Myślę, że to przede wszystkim chciał nam wszystkim uświadomić. Nie musi to być czyn heroiczny, umartwianie się, niekoniecznie trzeba zamknąć się w klasztorze, by zostać świętym. Wynosił na ołtarze ludzi odznaczających się heroizmem, ale i tych prostych, zwykłych, którzy swoim codziennym życiem zasługują na świętość. 
 
Jan Paweł II sam jest takim świętym naszych czasów.
- I jest to człowiek nam współczesny, który razem z nami żył, którego widzieliśmy, spotykaliśmy się z Nim, cieszyliśmy się Nim, przyjeżdżał do nas. Dla nas to niezwykłe wydarzenie.
 
Znaliśmy świętego, a nie wiedzieliśmy o tym. Chociaż  już zaraz po jego śmierci pojawiły się głosy: „Santo subito” („Święty natychmiast”), czyli społeczne przekonanie, że Jan Paweł II zasługuje na to miano. 
- Całym swoim życiem na to zasłużył, był niezwykły. Stracił matkę, ojca, rodzeństwo. Później przyszła starość, choroby, czego nie ukrywał. Przeżywając to, ukazał nam, że można też coś dobrego zrobić przez swoją chorobę. Udowodnił, że choroba, cierpienie też mają swój sens. Są nieodłącznym elementem życia człowieka, każdy z nas może czegoś takiego doświadczać. I tak, jak Jan Paweł II, godnie przyjąć i znosić. 
 
Ostatnią swoją książkę Czesław Ryszka, biograf Jana Pawła II, zatytułował „Święty XXI wieku. Jan Paweł II”. Ten tytuł wyraża to, co wielu z nas myśli.
- Oczywiście. Świadczy o tym już to, że – od razu po jego śmierci – pontyfikat Jana Pawła II nazwano wielkim. Jego pontyfikat był nie tylko długi, ale i owocny. Już o tym wspomniałem, sam Jan Paweł II, to człowiek wielki pod każdym względem, a jednocześnie skromny, lubiany przez ludzi. Potrafił nawiązać kontakt z każdym. I nie udawał, był w tym autentyczny.
 
Posiadał niezwykły dar modlitwy.
- Niektórzy opowiadają, iż nawet podczas pielgrzymek potrafił się wyłączyć i był tylko sam z Bogiem. Nie obchodziło go zupełnie, co działo się wokoło. Podczas jednej z ostatnich pielgrzymek, podczas Mszy św. myślano, że zasłabł. Później stwierdzono, że nie było to zasłabnięcie, tylko zaśnięcie w Duchu Świętym. Tak właśnie potrafił zjednoczyć się z Panem Bogiem. To rzeczywiście człowiek modlitwy, zawsze blisko Boga.  
 
Kardynał Nycz powiedział, że ta kanonizacja jest szansą dla każdego z nas  i powinniśmy zastanowić się, jak z tej szansy skorzystać.
- Skorzystać na pewno możemy. Jan Paweł II wszystkich nas zachęcał „świętymi bądźcie”. Ale może też warto wrócić do jego nauki.
 
No właśnie, beatyfikacja była 3 lata temu, a już jakby nauka Jana Pawła II poszła trochę w zapomnienie.
- Bo chyba jesteśmy takimi ludźmi, którzy traktują wszystko zbyt powierzchownie. Gdy był z nami, przeżywaliśmy to. Potem odszedł, ale zostawił nam przecież tak bardzo dużo. Przede wszystkim powinniśmy zagłębić się w jego myśli, przypatrzeć się jego życiu, które było bardzo trudne. Myślę, że to też nam może pomóc w dzisiejszych czasach, bo każdego z nas życie nie rozpieszcza. Ale wpatrując się w jego postać, nie możemy tylko narzekać, lecz swoje życie po prostu przyjąć takim, jakim jest, przeżywać je godnie i pięknie, by dążyć do świętości.
 
Przy tej okazji kardynał przytacza słowa Papieża z „Tryptyku rzymskiego”: „Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd”. Jak my to mamy rozumieć? 
- Żeby nie płynąć z prądem życia, bo jak to mówią, tylko zdechłe ryby płyną z prądem. Jeśli chcemy coś w życiu osiągnąć, musimy iść pod prąd. Papież podkreślił też w „Tryptyku”, że trzeba iść do źródła, do Biblii, do Jezusa Chrystusa, bo on jest przede wszystkim tym źródłem. Żeby dotrzeć do źródła, potrzebny jest wysiłek. Tego się nie da lekko, łatwo, bez solidnej pracy osiągnąć.
 
A jakie w związku z tym są zadania dla kapłanów.
- Pragniemy ukazywać to źródło. Przecież życie ludzkie nie opiera się tylko na przyjemnościach. To, co wielokrotnie podkreślał Papież, nie tylko zwracając się do młodzieży: „musicie od siebie wymagać”.  Wtedy człowiek jest wartościowy, wtedy można coś osiągnąć. A coraz bardziej rozszerza się tendencja, że życie ma upływać bez wysiłku.
 
Czy w naszych czasach istnieje kult świętych? Jan Paweł II będzie świętym od czego?
- Jan Paweł II będzie naszym świętym, bo znaliśmy go osobiście.
 
Z czym się do niego jako świętego możemy zwracać?
- Myślę, że ze wszystkimi sprawami. Jemu zależało na każdym: i na dzieciach, i na nienarodzonych dzieciach, i na młodzieży, i na małżeństwach, i na chorych, i na więźniach, Myślę, że jest on świętym nas wszystkich. 
 
W parafii Świętej Rodziny są relikwie Jana Pawła II.
- Tak. Ale z Janem Pawłem II mamy trochę więcej planów.
 
Zdradzi je ksiądz? 
- Myślę, że to trochę za wcześnie.
 
A na razie ksiądz wybiera się do Rzymu na kanonizację.
- Jedziemy 100-osobwą grupą. Byliśmy na beatyfikacji. Chcę też być na kanonizacji, tym bardziej, że jest to wydarzenie historyczne, ono się nie powtórzy. To był wyjątkowy człowiek, wyjątkowy Polak. Nie dożyjemy, żeby ktoś mu dorównał. Teraz jest wynoszony na ołtarze, jest kanonizowany. Święto Jana Pawła II będziemy obchodzić 22 października, w rocznicę inauguracji Jego pontyfikatu.
 
Dziękuję.
 
 
Elżbieta Borzymek 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Silny wiatr pokrzyżował plany organizatorów piątkowego, 17 czerwca, letniego kina plenerowego. Do obejrzenia wszystkich zaplanowanych na weekend filmów, a więc...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa