Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Finał finałów w środę w Wyszkowie
Wyszkowianie byli już o krok od sięgnięcia po złoto. W miniony weekend Camper Wyszków pokonał finałowego rywala w Siedlcach po raz drugi 3:0 i prowadził już 2:1. Niestety, podopieczni Sławomira Gerymskiego nie złożyli broni i w meczu ostatniej nadziei triumfowali 3:1. Stan rywalizacji jest zatem wciąż remisowy (2:2), a triumfatora I Ligi Siatkarzy wyłoni piąty, decydujący, mecz w Wyszkowie, już w środę 7 maja.
 
Początek sobotniego meczu należał do siedlczan. Odrzucili Campera zagrywką i wydawało się, że będą kontrolować najbliższe minuty. W wyniku dobrej gry Radosława Zbierskiego i Mateusza Jasińskiego siatkarze schodzili na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 8:4. Od wyniku 10:10 to wyszkowianie sprawiali wrażenie odrodzonych i stopniowo zyskiwali przewagę. Skrupulatnie wykorzystywali każdy błąd rywali, w czym dużą zasługę miał element bloku. Ciężar gry na swoje barki wziął Łukasz Kaczorowski, którego potężne zbicia lądowały w boisku. Wyszkowianie triumfowali 25:20.
Po wyrównanym początku drugiej partii wydawało się, że siedlczanie podkręcą tempo. Ryzykowali zarówno w zagrywce, jak i w rozegraniu, jednak zamysły Tomasza Kowalskiego czytał wyszkowski blok. Serwisem dużej krzywdy przyjmującym Campera też nie wyrządzili. Przyjezdni natomiast bez żadnych kompleksów zaznaczali przewagę. Na drugą przerwę techniczną, po skutecznej kontrze Sebastiana Wójcika,zewagi nad  Camper schodził z dwoma punktami przewagi nad KPS. W kolejnych minutach obraz gry nie zmienił się. Wprowadzony Paweł Rejowski również nie odnajdywał drogi mijającej blok wyszkowian. Ci, po ataku leworęcznego Kaczorowskiego, znowu triumfowali, tym razem 25:19. 
Camper do zwycięstwa potrzebował już tylko jednego seta. Choć sztuka postawienia kropki nad „i” nie należy w takich meczach do łatwych, podopieczni Jana Sucha zachowali wystarczającą koncentracje, by tego dokonać. Ponownie widzowie obserwowali wyrównany początek. Liderzy obydwu zespołów, Schulz i Kaczorowski, popisali się wówczas punktowymi zagrywkami. Dobra, zmienna zagrywka kapitana Konrada Woronieckiego sprawiała ogromne problemy gospodarzom. To tylko poderwało przyjezdnych do jeszcze lepszej gry. Swoje możliwości w polu serwisowym zaprezentował także Tomasz Rutecki, podwyższając wynik na 15:9. Z każdą kolejną akcją w szeregach gospodarzy brakowało wiary w odwrócenie sytuacji na boisku. Poderwać kolegów do walki próbowali Żakieta z Rejowskim, jednak ich asy serwisowe nie odmieniły losów spotkania. W decydujących momentach z dobrej strony pokazywał się często Waldemar Świrydowicz. W dużej mierze dzięki jego uważnej grze na siatce set zakończył się zwycięstwem 25:18 i cały mecz 3:0. Popularny „Rysiu” został nagrodzony słusznie statuetką MVP. 
 
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS - KS Camper Wyszków 0:3 
(20:25, 19:25, 18:25)

KPS: Kowalski, Schulz, Jasiński, Zbierski, Stańczuk, Przybyła, Sobczak (libero) oraz Żakieta, Rejowski, Pruski i Milewski 
Camper: Woroniecki, Kaczorowski, Pietkiewicz, Wójcik, Świrydowicz, Urbanowicz, Stańczak (libero) oraz Zrajkowski, Rutecki, Obrębski i Główczyński
 
Wyszkowianie stanęli przed ogromną szansą zapewnienia sobie w niedzielę złotego medalu. Pewnym było, że to gospodarze rozpoczną mecz z „nożem przy gardle”, a ich kibice będą domagali się zwycięstwa. Natomiast Camper, mając pewien komfort wyniku, był w teoretycznie lepszej sytuacji. Żadne przedmeczowe analizy nie mogły jednak przesądzić, jaki scenariusz będzie miał czwarty mecz. Na trybunach siedleckiej hali zgromadziło się wielu gości z siatkarskiego „światka”, w tym asystent trenera kadry narodowej Philippe Blain, który obserwował występ niektórych, perspektywicznych siatkarzy. 
Pierwsze minuty to kontynuacja zwycięskiego marszu wyszkowian. Niezawodny Łukasz Kaczorowski punktował na kontrze, zaś motor napędowy KPS Radosław Zbierski pozwolił sobie na błąd i było już 5:2 dla Campera. Stabilną formę potwierdzał na początku Sebastian Wójcik, którego zbicie przyniosło ósmy punkt przyjezdnym (8:5). W dalszym przebiegu seta jednak gra się znacznie wyrównała. Miejscowi wzmocnili zagrywkę i grali widowiskowo na siatce. Jak to często bywa, w decydującym fragmencie trener Sławomir Gerymski w pole serwisowe posłał Arkadiusza Żakietę. Zawodnik, który w poprzednich sezonach bywał prawdziwym „katem” serwisowym dla rywali, i tym razem potwierdził swoją przydatność w drużynie. Posłał efektownego asa na 22:20. Był to klucz do zwycięstwa w tym secie, ponieważ Camper nie zdołał już się podnieść, a błąd Łukasza Kaczorowskiego na 25:22 był tego ostatecznym dowodem. 
Rozpędzony KPS nie zwalniał tempa w pierwszych akcjach drugiej odsłony. As kapitana Jasińskiego jednak nie wyprowadził z równowagi drużyny Sucha. Ta chwilę później, niczym Feniks z popiołów, odrodziła się i grała koncertowo. Serie asowych zagrywek Ruteckiego i Kaczorowskiego kompletnie rozbiły siedlczan. W dalszym ciągu dobry poziom prezentowali Waldemar Świrydowicz oraz jego kolega po fachu Jakub Urbanowicz. Miejscowi pomnażali swoje błędy, denerwując tym samym szkoleniowca Gerymskiego, który na przerwach męskimi słowami próbował zmotywować swoich graczy. Ci sprawiali wrażenie wątpiących w jakikolwiek sukces i przegrali drugą odsłonę z kretesem, bo aż 25:15. 
Na początku trzeciej partii przypomnieli o sobie Schulz i Zbierski, zaś błąd w ataku popełnił Wójcik. Kiedy liczna grupa kibiców z Wyszkowa wierzyła, że ich ulubieńcy wrócili na właściwy tor, coś ponownie się zacięło. Duża ilość zepsutych zagrywek oraz nieskończone ataki skutkowały przejęciem inicjatywy przez KPS. Kiedy na parkiecie pojawił się były środkowy Campera Mariusz Pruski, nikt nie spodziewał się, że w polu serwisowym zagości na kilka akcji. Swoją techniczną, szybującą zagrywką utrudnił zadanie wyszkowianom i wyprowadził swoich kolegów na prowadzenie 16:11. Takiej przewagi miejscowi już nie dali sobie wyrwać. Kombinacyjnie rozgrywał Piotr Milewski, a żywiołowo atakował Radosław Zbierski. To oni byli głównymi aktorami końcówki trzeciego, zasłużenie wygranego przez Siedlce, seta 25:18. 
W czwartej odsłonie gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa. Już na jej początku zatrzymali blokiem lidera rywali, z dobrej strony na środku siatki pokazał się Stańczuk, a punktowa zagrywka Schulza zmusiła trenera Sucha do wzięcia czasu dla swojego zespołu jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną (6:3). Camper momentalnie wyrównał i wyszedł na prowadzenie 8:6. Tym samym odpowiedział KPS, który potężną zagrywką Zbierskiego doprowadził do wyniku 10:8 na swoją korzyść. Była to prawdziwa wojna nerwów, obfita w długie, niekoniecznie piękne akcje. W decydującym fragmencie to siedlczanie zachowali jednak więcej zimnej krwi, a ich kapitan Mateusz Jasiński poprowadził zespół do zwycięstwa 25:21. Ten właśnie zawodnik został wyróżniony statuetką dla najlepszego gracza spotkania. 
 
KPS Siedlce Banki Spółdzielcze z Grupy BPS - KS Camper Wyszków3:1 
(25:22, 15:25, 25:18, 25:21)

KPS: Milewski, Schulz, Jasiński, Zbierski, Stańczuk, Przybyła, Sobczak (libero) oraz Żakieta, Rejowski, Pruski i Kowalski 
Camper: Woroniecki, Kaczorowski, Rutecki, Wójcik, Świrydowicz, Urbanowicz, Stańczak (libero) oraz Zrajkowski, Pietkiewicz, Obrębski, Zalewski i Główczyński
 
Czego zabrakło Camperowi, by wywalczyć złoty medal już w niedzielę, zapytałem Konrada Chrzczonowskiego, drugiego trenera Campera Wyszków.
- W sobotnim meczu nie pozwoliliśmy rywalom ani na chwilę poczuć się pewnie w jakimkolwiek elemencie. Stąd gładkie zwycięstwo 3:0. Kiedy wszyscy mieliśmy pobudzone apetyty na złoto i chcieliśmy po nie sięgnąć już w niedzielę, rywale pokrzyżowali nam plany. Co prawda zagrali lepsze spotkanie, punktowali zagrywką oraz blokiem, jednak my też prezentowaliśmy się słabiej niż dzień wcześniej. Jedynie druga partia, wygrana przez nas wysoko, wyglądała tak, jak tego sobie życzyliśmy. Gorszy występ zaliczyli Sebastian Wójcik i Tomek Rutecki. W ekipie z Siedlec natomiast funkcjonowała mocna zagrywka, która mniej więcej raz na pełne okrążenie ustawienia przynosiła punkt miejscowym. Szczególnie Zbierski, Jasiński i Schulz dali się naszym przyjmującym we znaki. Brak dokładnego przyjęcia utrudnił nam rozgrywanie akcji i chyba przesądził o końcowej porażce. Pozwoliliśmy rywalom złapać wiatr w żagle i się rozpędzić, a im na to nie wolno pozwalać, bo wszystko im wówczas wychodzi. W środę przed własną publicznością zrobimy wszystko, by jej nie zawieść i zdobyć upragnione złoto.
 
W całej rywalizacji jest wciąż remis, tym razem 2:2. Oczy siatkarskiego kraju będą zatem  w najbliższą środę zwrócone w stronę wielkiego finału, który rozegrany zostanie w Wyszkowie. Należy się spodziewać pięknego, siatkarskiego widowiska. Sportowy los zadecydował, że to właśnie przed własną publicznością grający dopiero swój drugi sezon na zapleczu Plusligi Camper będzie rozgrywał najważniejszy w historii klubu mecz o tytuł mistrzowski. Podopieczni Jana Sucha podczas całego sezonu 2013/2014 rozegrali największą ilość tie-breaków spośród wszystkich ekip i zdecydowaną większość zakończyli zwycięsko. Kiedy weźmiemy pod uwagę stan rywalizacji 2:2, zbliżający się piąty finałowy mecz możemy śmiało określić również jako wyjątkowy i najważniejszy tie-break. Oby okazał się zwycięski, a złote medale powędrowały na szyje walecznych, głodnych sukcesu siatkarzy z Wyszkowa. 

Zachęcamy wszystkich do przybycia na to sportowe, historyczne dla klubu i miasta wydarzenie, które rozpocznie się już 7 maja o godzinie 18:30 w Hali WOSiR. Na meczu obecne będą również kamery telewizyjne Orange Sport, więc ci, którzy nie mogą dotrzeć osobiście, mają okazję obejrzeć mecz na ekranie telewizora.

Rgl 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
W środę 8 czerwca w całej Polsce doszło do serii, na szczęście fałszywych, alarmów bombowych. Wyszkowscy policjanci sprawdzili sześć obiektów w Wyszkowie,...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa