Pod koniec ubiegłego tygodnia okazało się, że Mazowiecki Związek Piłki Nożnej przyznał Bugowi 3 punkty walkowerem za przegrany 0:1 17 maja mecz z Czarnymi Węgrów. Okazało się bowiem, że w zespole Czarnych zagrał zawodnik, któremu na czas nie opłacono… 40 zł kary za otrzymane wcześniej żółte kartki. Przepisy związkowe są jednak w takim przypadku bezwzględne. Niezależnie od rozegranych minut, drużynie przeciwnej przyznaje się wygraną 3:0.

Wcześniej, w środku tygodnia, Bug podejmował zdegradowany już do płockiej „okręgówki” Mazur Gostynin. Rywal wydawał się teoretycznie do ogrania, jednak po meczach z Amatorem i Czarnymi takiej pewności kibice w Wyszkowie mieć nie mogli. Na szczęście, tym razem miejscowi nie zawiedli i mimo że nie oblegali bramki rywala, zwyciężyli bardzo pewnie.

Pierwsza groźniejsza akcja pod bramką Mazura rozegrała się w 14. minucie. Z 17 metrów przymierzył Kamil Kaput, a bramkarz z trudem wybił piłkę na rzut rożny. Dwie minuty później po serii rzutów rożnych wyszkowianie dopięli swego. Po dośrodkowaniu Damiana Gałązki najwyżej do „główki” wyskoczył Mateusz Maciak, kontrując piłkę tuż przy słupku. Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Łukasz Kowalczyk. Napastnik Bugu na 18. metrze obrócił się na piłce, po czym strzelił mocno, ale tuż obok słupka. Tuż przed końcem pierwszej odsłony gostyninianie stworzyli sobie najlepszą w całym meczu okazję. Po wyprowadzeniu szybkiej kontry strzał piłkarza gości z ostrego kąta minimalnie minął słupek bramki Łukasza Derejki.

Po przerwie przewaga gospodarzy była jeszcze bardziej widoczna. Goście próbowali czasem kontrataku, ale w sumie przez całą drugą odsłonę oddali tylko jeden celny strzał na bramkę. Skuteczniejsi byli gracze trenera Ogrodzińskiego. W 59. minucie po dalekim wrzucie z autu Łukasza Damętki piłkę przyjął sobie Kowalczyk. Pierwszy strzał zdołał odbić bramkarz, ale przy dobitce głową był już bezradny. Kilka minut temu najlepszy strzelec Bugu otrzymał prostopadłe podanie, wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i w sytuacji sam na sam strzelił pewnie tuż przy dalszym słupku.
 

•
 

Mimo wygranej, w meczu z Mazurem wyszkowianie sami sprawili sobie małą krzywdę. Wszyscy ukarani żółtą kartką w meczu ze zdegradowanym już rywalem musieli cztery dni później pauzować. Co gorsze, kartkę za faul w ferworze walki otrzymał tylko Salwin, natomiast Maciak, Rejnuś i Derejko wdali się w niepotrzebne dyskusje z sędziami.
 

Przed meczem w Gąbinie trener Bugu miał więc prawdziwy ból głowy. Nie dość, że był problem z zestawieniem wyjściowej jedenastki, to na ławce rezerwowych zasiedli sami juniorzy.

Pierwsza połowa meczu w Gąbinie upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi miejscowych. Trzeba od razu zaznaczyć, że bramki, i to w całym meczu, nie udało im się zdobyć także dzięki naprawdę poprawnej postawie rezerwowego bramkarza Bugu, Karola Ponichtery. Dla 18-latka był to dopiero drugi mecz w lidze, choć w trakcie letnich przygotowań bronił często zamiast Derejki.

W 24. minucie po strzale Bartosza Szydłowskiego bramkarz odbił piłkę przed siebie, ale po chwili zdołał ją złapać. Dwie minuty później, po dośrodkowaniu z 30. metra, gracz Błękitnych oddał strzał z bliska, ale na posterunku był Ponichtera. Chwilę przed końcem pierwszej połowy główkował Kowalczyk, piłkę złapał jednak bramkarz.

Tuż po wznowieniu gry Gałązka próbował strzału pod poprzeczkę, który został jednak obroniony przez bramkarza. Jedyna bramka meczu padła w 56. minucie. Na strzał po ziemi z 20 metrów zdecydował się Kowalczyk, a piłka wpadła tuż przy słupku. Po godzinie gry dobrą interwencją ponownie wykazał się Ponichtera. Młody bramkarz wybronił strzał z ostrego kąta, który zmierzał tuż pod poprzeczkę. W 80. minucie, po indywidualnej akcji, strzału przy słupku szukał Nazar Litun, bramkarz zdołał jednak obronić. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki wyskoczył najwyżej Wróbel, ale trafił tylko w poprzeczkę. W doliczonym czasie gry, mimo defensywnego ustawienia, wyszkowianie uniknęli rozpaczliwej obrony wyniku.

Kolejny mecz Bug rozegra w Wyszkowie w sobotę, 7 czerwca o godz. 15 z Ostrovią Ostrów Mazowiecka.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: