Mecz z lokalnym rywalem był kolejnym, do którego Bug przystępował osłabiony. Tym razem trener Krzysztof Ogrodziński nie mógł liczyć na trzech zawodników z podstawowego składu. Kontuzjowani są Mateusz Maciak i Karol Skoczeń, zaś sprawy osobiste ponownie nie pozwoliły zagrać Łukaszowi Derejce. Te absencje nie ułatwiały zadania w meczu z zespołem, który ma nóż na gardle, ponieważ do samego końca sezonu będzie walczył o utrzymanie w IV lidze.

Pierwszą ciekawszą okazją był strzał Adama Matejaka z ostrego kąta. Na posterunku był jednak bramkarz. W 35. minucie mocno z dystansu przymierzył Jakub Rejnuś, futbolówka poszybowała jednak tuż nad poprzeczką. Trzy minuty później gracz gości strzelił minimalnie obok słupka. Swoją szansę miał Nazar Litun. Po jego strzale bramkarz ratował się wybiciem piłki na rzut rożny. Tuż przed przerwą w sytuacji sam na sam znalazł się Damian Gałązka. Strzelił jednak tak lekko, że bramkarz bez problemu złapał piłkę.

Dziesięć minut po wznowieniu gry jeden z ostrowian strzelał z ośmiu metrów, nie trafił jednak w bramkę. Chwilę później po uderzeniu z okolicy pola karnego bardzo dobrą interwencją wykazał się Karol Ponichtera. Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po godzinie gry. Po dośrodkowaniu Damiana Gałązki z rzutu rożnego najwyżej do piłki wyskoczył Bartosz Szydłowski. Miejscowi słusznie poszli za ciosem i bardzo szybko wyprowadzili kolejny. W 69. minucie po mocnym dośrodkowaniu Adama Matejaka defensor gości próbował zablokować piłkę, ale zrobił to tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła „za kołnierz” własnemu bramkarzowi. Dwie minuty później ostrowianie mogli zdobyć kontaktową bramkę. Jednak w sytuacji sam na sam bardzo dobrze spisał się Ponichtera. Młody bramkarz Bugu skrócił kąt, następnie obronił strzał rywala. Swojej szansy szukał także Gałązka. Kwadrans przed końcem po podaniu Łukasza Kowalczyka strzelił mocno, ale w środek bramki. W 82. minucie trzecią bramkę z rzutu karnego zdobył Szydłowski. Pomocnikowi Bugu udało się skompletować hat-trica. Po podaniu od Lituna pokonał bramkarza gości strzałem z 10 metrów. W doliczonym czasie gry w polu karnym powalony został Alan Wróbel. Drugą w tym meczu „jedenastkę” na gola pewnie zamienił sam poszkodowany.

Ponieważ swój meczu minimalnie (1:0), wygrała Polonia, w tabeli utrzymał się status quo. W ostatnim tygodniu to warszawianie mogli mówić o większym szczęściu. Najpierw w środę, w dokończonym meczu w Gostyninie, zdobyli zwycięską bramkę w 87. minucie. Natomiast w sobotę w meczu z Narwią jedyna bramka padła po sytuacji, w której ostrołęczanie kilka razy wybijali piłkę z linii bramkowej, a jednak sędzia uznał, że przekroczyła ją całym obwodem.

W przedostatniej kolejce sezonu Bug 14 czerwca o godz. 17 zagra w Ostrołęce z Narwią.  

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: