W styczniu tego roku w Wyszkowie powstał Powiatowy Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. W zajęciach uczestniczy 41 osób z terenu całego powiatu. Wśród uczestników zajęć jest 10 osób z niesprawnością ruchową poruszających się na wózkach inwalidzkich i kilka osób chodzących z dysfunkcjami ruchu. Placówka funkcjonuje w budynku dawnej bursy szkolnej, przy ul. I AWP 89a, na II piętrze. W budynku nie ma windy. Członkowie Zarządu Powiatu Wyszkowskiego, decydując się na remont lokalu, wiedzieli, że do normalnego funkcjonowania ośrodka niezbędna będzie winda. Gdy uruchamiano ośrodek, złożony został wniosek do marszałka województwa o dofinansowanie budowy windy. Oszacowano wartość tej inwestycji na ponad 218 tys. zł. Powiat miał zabezpieczyć na ten cel w tegorocznym budżecie 110 tys. zł, jako wkład własny. Jednak w projekcie budżetu powiatu na 2014 r. taka pozycja się nie pojawiła… Zarząd powiatu „zapomniał o tym szczególe”? Kwotę 110 tys. zł wpisano do budżetu dopiero po zapytaniu marszałka, który zażądał od starostwa potwierdzenia, czy tak się stało (był to warunek przyznania dotacji). Zanim zarząd powiatu dokonał nowelizacji budżetu, marszałek pieniądze rozdysponował i… dotacji powiatowi wyszkowskiemu nie przyznał.

Tymczasem ośrodek z tygodnia na tydzień przyjmował osoby z niepełnosprawnością intelektualną, kierowane przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. W marcu 2014 r. osiągnięta została maksymalna liczba miejsc w placówce. Wśród przyjętych znaczna część porusza się na wózkach inwalidzkich. Z powodu braku windy osoby te są wnoszone na II piętro przez terapeutów i kierowców, dowożących niepełnosprawnych na zajęcia. Na wyposażeniu placówki jest jeden schodołaz służący do transportu po schodach osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. W praktyce schodołaz okazał się mało przydatny. Przy jego użyciu transport na II piętro trwa bardzo długo, po wjechaniu na górę z jedną osobą ciężki schodołaz trzeba za każdym razem znosić na dół albo w ślimaczym tempie zjeżdżać nim „na pusto”. Używanie schodołazu nie dość, że jest bardzo czasochłonne, to angażuje na długi czas 3-4 opiekunów. 

Informacja, że marszałek nie dofinansuje budowy windy, dotarła niedługo po otwarciu ŚDS. Niepełnosprawni i pracownicy placówki zostali skazani na używanie przez wiele miesięcy schodołazu, który miał być rozwiązaniem krótkookresowym i tymczasowym (już raz uległ awarii z powodu przeciążenia) lub wnoszenie wózków na II piętro. Stowarzyszenie „Ważna Róża” prowadzące PŚDS na zlecenie powiatu nie pogodziło się z tą sytuacją. Szukało rozwiązania. Znaleziona została firma budowlana, która mogła wykonać najważniejszą część inwestycji – budowę szybu i montaż windy – za 140 tys. zł (pierwotny kosztorys zakładał budowę szybu, montaż windy i zagospodarowanie terenu wokół windy – dziedzińca między budynkiem bursy i stołówki, w tym budowę chodników oraz adaptację budynku). Zarząd  powiatu nie zaakceptował takiego rozwiązania. W zamian złożył wniosek do wojewody o dofinansowanie inwestycji z rezerwy budżetowej. We wniosku podtrzymana została deklaracja wniesienia przez powiat wkładu własnego w wys. 110 tys. zł. Wniosek czeka na rozpatrzenie przez wojewodę. 

Tymczasem 18 czerwca dowiedzieliśmy się, że zarząd powiatu na komisjach przed najbliższą sesją rady powiatu uzgodnił z radnymi decyzję o przesunięciu środków przeznaczonych na windę na… budowę ronda w Długosiodle. Sięgnięto po pieniądze przeznaczone pierwotnie dla niepełnosprawnych, bo zabrakło środków na dokończenie schetynówki. Decyzja zapadła. Radni podczas sesji mają ją jedynie zaakceptować. Jest mało prawdopodobne, by stało się inaczej. 

Zarząd powiatu deklaruje, że ponownie znajdzie środki na windę, gdy tylko otrzyma od wojewody informację o dofinansowaniu tej inwestycji. Tylko czy można w to wierzyć? Jakie zarząd ma intencje, skoro radni powiatowi nie zostali poinformowani, że wciąż czeka na rozpatrzenie wniosek złożony do wojewody? Jako powód zdjęcia w budżecie środków przeznaczonych na windę podano „negatywną decyzję marszałka”… sprzed kilku miesięcy. A co się stanie, jeśli za kilka dni wojewoda przyzna środki na budowę windy? Czy zostanie zwołana sesja nadzwyczajna? Czy zarząd powiatu z powrotem znajdzie środki na wkład własny? Czy wojewoda zechce czekać, aż powiat znajdzie te środki? Czy powtórzy się historia sprzed kilku miesięcy i wojewoda, podobnie jak marszałek, czekać nie zechce?

Gdy radni będą głosować za zmianami w budżecie, w bursie kolejny raz wnoszeni będą po schodach niepełnosprawni. Przywykli do tego, że się o nich nie pamięta, a jeśli już, to na samym końcu, gdy starczy środków… W końcu są na marginesie spraw, na których zależy władzom samorządowym. Mimo górnolotnych deklaracji wygłaszanych przy okazji konferencji organizowanych na rzecz takich osób (jak chociażby tej ubiegłorocznej z okazji przyjęcia przez Polskę Międzynarodowej Konwencji o Prawach Osób z Niesprawnościami)…

Będzie dofinansowanie, będzie winda

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: